Napisz abstrakcyjny sen. Wiem że to głupie ale w ogóle nie mam pomysłu i nie mooge niczego wymyślić pleas DAM NAJ

Wchodząc w las poczułem przeszywające dreszcze. Było coraz chłodniej. Stawiając krok za krokiem wyczuwałem, że gubię się bardziej, bardziej i bardziej. Byłem pewny-to labirynt.  Nie czułem się pewnie, w niektórych momentach wpadałem w panikę, jak np. wtedy, gdy poczułem chłód na plecak.. wiedziałem, że to nie powiew zimnego wiatru. To był ktoś lub coś. Zdrętwiałem. Nie potrafiłem się odwrócić. Serce biło jak oszalałe. Zamknąłem oczy i próbowałem przenieść się w inne miejsce. Obudziłem się. To był tylko sen...