Czarna bluza ... Dzisiaj rano poszłam do sklepu mama poprosiła mnie o to żebym kupiła parę składników na jej słynne ciasto czekoladowe. Wzięłam składniki i poszłam do kasy . Za kasą stał wysoki mężczyzna z kapturem na głowie nie wydawało mi się żeby on tu sprzedawał . Ale pomyślałam że ma po prostu taki styl ubierania się. Więc położyłam składniki na ladzie i poprosiłam o to żeby mi je policzył bo chciałam zapłacić. Ale on otworzył kasę wziął garść pieniędzy i uciekł . Ja krzyczałam za nim "Hej! Nie uciekaj ! I tak cię znajdzie policja! " A on coś krzyczał i usłyszałam tylko tyle "Pożałujesz jeśli zgłosisz to na policje!!" Wtedy się przestraszyłam. Pobiegłam do domu nie biorąc składników . Opowiedziałam mamie co się stało i pobiegłyśmy na policje . Powiedziałyśmy co gdzie i jak . Policja powiedziała nam że szukaja takiego jednego już od tygodnia . Wróciłam z mamą do domu i położyłam się spać.Rano usłyszałąm krzyk mamy była jakoś 5-6 godzina . Zerwałam się na nogi i pobiegłam do mamy . Na jej stoliku był list a brzmiał on tak " Jeśli nie odwołasz zeznań , zniszczę życie twoje i twojej córki " Mnie i mamie zrobiło się niedobrze ze strachu . Na następny dzień poszliśmy z tym na policje znowu . Mówiłam mamie że to zły pomysł ale się uparła . Nagle na komendę wpadł szalony człowiek wywalał stoły , krzesła i poznałam tą jego czarną bluzę. To był ona ! Na pewno! . Funkcjonariusze złapali go i przesłuchali . Przyznał się do wszystkiego . Ta historia skończyła się dobrze . Tylko dalej nie rozumiem jak można być takim głupim żeby przychodzić na komendę jak się jest złoczyńcą . I t poszukiwanym . KONIEC XD
napisz w zeszycie krótkie opowiadanie detektywistyczne na pół strony
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź