Małgorzata Musierowicz "Opium w rosole" - charakterystyka Aurelii Jedwabińskiej.
To mój pierwszy tekst na tej stronce więc prosiłabym o komentarze co
o nim sądzicie ;)
Aurelia Jedwabińska jest główną bohaterką książki "Opium w rosole" Małgorzaty Musierowicz.
Dziewczynka ma ok. 6lat. Aurelia - Genowefa - jedyna córka Ewy i Eugeniusza Jedwabińskich. Pozostawiana przez zapracowanych rodziców pod opieką sąsiadki zainteresowanej tylko pensją za nadzór nad dziewczynką.Matka pedagog,ojciec intelektualista.Rodzice rzadko bywali w domu.Aurelia była szczerbata,miała czarne włosy,ciemne oczy przypominające "czarne wiśnie".Zabawna dziewczynka o malinowych rumieńcach.Ubrana dość ciekawie,zadbana.Nosiła lakierowane buciki,czerwony płaszczyk i berecik.
Mimo swoich 6-ciu lat była osóbką dość rezolutną i towarzyską.Radziła sobie w każdej sytuacji. Chodziła do ludzi zupełnie jej obcych na obiady.Dzięki swojej odwadze zdobywała zaufanie wśród ludzi. Chcąc mieszkać w normalnej,kochającej się rodzinie zdobywała się na wiele.Była samodzielną i śmiałą osobą.Świadczą o tym jej wędrówki.Ciekawska i szczera wypytywała o wszystko,a kiedy coś usłyszała powtarzała w nieoczekiwanych momentach.Działo się tak np. gdy usłyszała miłosne wyznanie Sławka do Idy.Od tamtej pory obojga z osobna peszyła przed całą rodziną.
Gienia lubiła zwracać na siebie uwagę.Zagadywała i rozśmieszała każdego.Doskonałym przykładem jest głaskanie łysiny dyrygenta,co rozbawiło i oburzyło całą salę teatralną.Szczera,potrafiła mówić otwarcie o swoich uczuciach.Całkowicie inaczej wyglądała sytuacja w jej rodzinnym domu.Faktem jest,iż unikała rozmów na temat rodziców,nie chciała tam wracać.
Dziewczynka uczęszczała do zerówki,jednak kiedy z niej wracała wyruszała w poszukiwaniu rozmowy i rodzinnego ciepła.W skutek czego trafiła do pewnej kamienicy.Mieszkało tam wiele rodzin, z którymi się zaprzyjaźniła.Należeli do nich: rodzina Lewandowskich i rodzina Borejków,Maciek Ogorzałka, jego brat Piotr,Janina Krechowicz zwana Kreską oraz jej dziadek - Profesor Dmuchawiec.Genowefa o różnych nazwiskach które sama wymyślała,mimo wszystko uczestniczyła w życiu swoich przyjaciół.
Myślę,żę Aurelia jako córka otworzyła szeroko oczy swojej mamie.Bardzo to pomogło Ewie uporać się z jej problemami oraz zbliżyło do siebie Aurelię i jej mamę.