W moim wyobrażeniu szkolnego raju powinien wyglądać w ten sposób, że każdy uczeń codziennie budziłby się rano z uśmiechem na twarzy i z radością biegł do szkoły jak na boisko sportowe. Idąc bez stresu, nie bać się, że znowu dostanie się złą ocenę. Koledzy i koleżanki powinni porozumiewać się i wzajemnie sobie pomagać. Nauczyciel nie każdy jest taki, jaki powinien być, wiec niektórzy uczniowie niechętnie chcą uczęszczać na lekcje. W szkole raju nauczyciel powinien być jak Pan Jezus, który chodził po ziemi nauczał wszystkie narody, każdy uczeń go kochał i był szczęśliwy słuchając takiej nauki. Między uczniami trzeba by wprowadzić równość, żeby jeden nie był lepszy, a drugi gorszy. Dobrze by było gdyby zadania domowe były rozwiązywane w szkole, a wtedy nikt by nie przychodził na lekcje bez zadania. O takim szkolnym raju może pomarzyć niejeden uczeń, który chciałby uczyć się na luzie.
