Malarstwo Wyspiańskiego w oczach 14 latka - sprawozdanie z muzeum.
Wyspiański w oczach 14 latka
– sprawozdanie z muzeum
Dnia 19 września 2007 roku dla klasy 2b i 2d odbyła się wycieczka do Muzeum Narodowego na wystawę obrazów Stanisława Wyspiańskiego. Niestety nie mieliśmy żadnego przewodnika, więc 2 dni przed wycieczką na lekcji j. polskiego zbieraliśmy informacje na temat tego autora.
Na miejscu byliśmy już ok. godziny 10. Nad wejściem do Muzeum wisiał plakat z wizerunkiem obrazu pt. „Chochoły”. Pierwszym malunkiem, który zwrócił moją uwagę był autoportret namalowany w 1902 roku, czyli 5 lat przed śmiercią Wyspiańskiego. Został wykonany ulubioną techniką artysty- pastelem na papierze żeberkowym naklejonym na tekturę.
Następnie zauważyłem ten sam obraz co wisiał nad wejściem „Chochoły”. Stanisław Wyspiański malował go od 1988 do 1989 roku- tą samą techniką co autoportret. Byłem ciekawy co artystę natchnęło do namalowania tego dzieła. Później zobaczyłem w komputerze należącym do Muzeum pewien cytat :
„Pamiętam, jak idąc raz w nocy Plantami z Wyspiańskim zauważyliśmy […] grupę krzewów różanych. Było to wczesną wiosną […] i róże stały jeszcze w zimowym owinięciu ze słomy. – Niech Pan patrzy, one tańczą, one zupełnie tańczą- mówił Wyspiański”.
Idąc później z klasami zauważyłem dziwny szkic. Jak się okazało szkic przedstawiał Zygmunta Augusta, był to projekt witraża tworzony do katedry na Wawelu w 1900 r. Projekt podzielony jest na dziewięć prostokątów. Namalowany ołówkiem na tekturze z naklejonym papierem.
Natomiast najbardziej w pamięci utkwił mi obraz „Caritas (Madonna z Dzieciątkiem)”. Namalowany w 1904 r. pastelem na papierze z licznymi doklejonymi fragmentami.
Moim skromnym zdaniem wycieczka okazała się sukcesem pod względem naukowym jak i rozrywkowym. Wypadałoby coś skrytykować jednak, wystawa ta zrobiła na mnie takie wrażenie, że nie mam nic do zarzucenia. Jednak bardzo żałuję, że nie mieliśmy przewodnika, który by nam opowiedział dużo więcej ciekawych szczegółów dotyczących Stanisława Wyspiańskiego i jego dzieł.