Streszczenie Sachem
Mieszkańcy Antylopy przygotowują się do wieczornego przedstawienia, które ma się odbyć w cyrku. Ogólną ciekawość wzbudza zwłaszcza zapowiadany występ „słynnego gimnastyka Czerwonego Sępa”. Mieszkańcy Antylopy wiedzą, że jest on potomkiem indiańskiego plemienia Czarnych Wężów. Zamieszkiwało ono tereny, na których teraz rozciąga się miasto niemieckich kolonistów.
Piętnaście lat wcześniej ich domem były trzy pobliskie osady: Berlin, Grundenau i Harmonia. Nieopodal leżała indiańska wioska – Chiavatta – dom Indian, którzy bronili swego terytorium przed przybyszami z zewnątrz. Niemcy z pomocą Meksykan z La Ora napadli podstępnie nocą na wioskę i bez litości zabili wszystkich jej mieszkańców. Wkrótce też przenieśli swe siedziby na żyzne tereny w rozwidleniu rzeki Antylopy i na zgliszczach Chiavatty zbudowali Antylopę. W dziejach młodego miasta godny uwagi był moment, kiedy na placu miejskim powieszono dziewiętnastu ostatnich wojowników plemienia. Odtąd Antylopa rozrastała się, a jej mieszkańcom powodziło się coraz lepiej.
Teraz antylopianie tłumnie podążają do cyrku, aby zobaczyć ostatniego z Czarnych Wężów. Zgodnie z relacją kierownika trupy, Hon. M. Deana, znalazł on dziesięcioletniego chłopca, jak się okazało syna sachema Czarnych Wężów. Wychował go i nauczył cyrkowych sztuczek, teraz Indianin będzie prezentował swe umiejętności na grobach ojców.
Rozpoczyna się występ Czerwonego Sępa. W tradycyjnym indiańskim stroju wodza, uzbrojony, w płaszczu z białych gronostajów narzuconym na ramiona Indianin wywiera ogromne wrażenie. Jest piękny i zgrabny. Piękno fizyczne nie idzie niestety w parze z pięknem wewnętrznym. Z wyglądu Indianin, w rzeczywistości nie ma własnej narodowości. Na ruinach swej wioski, na grobie rodziny i plemienia śpiewa pieśń zemsty, aby zabawić morderców swych indiańskich braci. Po skończonym występie Sachem wraca na widownię z blaszaną miską w ręku. Po niemiecku, błagalnym i pełnym pokory tonem prosi o datki dla ostatniego z Czarnych Wężów. A zabójcy jego plemienia są dla niego hojni: „Jakże odmówić ostatniemu z Czarnych Wężów – w Antylopie, na zgliszczach Chiavatty! Ludzie mają serce”.