To,zaczniemy od tego,jak powstaje reakcja łańcuchowa atomowa (rozszczepienia) - bo taka zachodzi w reaktorze/bombie . Używa się do tego m. ciężkiego,tj.uran i pluton . Tak ogólnie, uran wzbogaca się plutonem,aby zapoczątkować i przspieszyć reakcję łańcuchową . E więc,tak trochę na "chłopski rozum" - reakcja łańcuchową,mozna przyrównać do gry w kręgle - najpierw strąca się 1 kregiel,potem 2,następnie 4,n. 8,n. 16 - mozna powiedzieć,ze w trybie/postępie wykładniczym - albo efekt domina . A więc,jest to tak : jądro uranu/czy raczej plutonu (który jest b. reaktywny ) uderza z pewną energią w jądro uranu - wtedy to jądro uranu rozpada się na 2 częci,te dwie częci z kolei uderzają już w 2 jądra - juz jest 4; 4 bombardują 4 jądra - każde rozpada się na 2 części,czyli 2x 4=8 ,dale 2x 8=16, 2x16=32, 2x32 = 64 - itd. Oczywiście w czasie tego rozpadu,wydziela się mnóstwo energii - z tąd zastosowanie ,a reakcja następuje w ułamku sekundy. Bomba atomowa,wybucha po osiągnięciu tzw. masy krytycznej - tam proces zachodzi w zupełnie niekontrolowany sposób,w odróżnieniu od elektrowni,gdzie wszystko jest b. rygorystycznie przestrzegane,personel kontroluje zachodzące tam procesy;wszystko jest dokładnie obliczone - np. ilość uranu . Aby nie doszło do wybuchu,reakcja łańcuchowa,jest tak "przewidywany" by nie doszło do wspomnianej masy krytycznej . Reaktor składa się z tzw. prętów paliwowych,są one odpowiednio separowane i chłodzone ( i co tam jeszcze ;) ) Właśnie,to ostatnie nastąpiło w Czarnobylu- doszło do przegrzania się p. paliwowych ( może załoga "była wczorajsza" ). Tak więc - energia atomowa jest czysta i tania,lecz obarczona ryzykiem wybuchu i skażenia radioaktywnego. Wszystko,musi być ryg. przestrzegane - "by działało jak w szwajcarskim zegarku". Drobny błąd,niedopatrzenie i "bum";) .
