Streszczenie lektury pt,,Stary człowiek i morze"
Jest to o rybaku, który nie złowił ryby.od 84 dni a był kiedyś najlepszy. Każdy zaczął już sie z niego smiać itp.nie miał za bardzo bliskich jego żona umarła a córka wyszła za mąż...więc tylko miał przyjaciela (chłopiec) o imieniu Mandin .Chłopiec zawsze starego wspierał, mieli wspólne przygody i historie...niestety chłopiec nie mógł pływać z rybakiem gdzyż jego rodzice nie pozwolali...więc stary żeglował sam.Pewnego dnia Santiago poczuł , że jutro zdarzy sie coś nie zwykłego( że złowi wielką rybę). tego dnia do Santiaga przyszedł wieczorem jego przyjaciel...Gadali,jedli kolacje razem i rozmawiali o sporcie...przyjaciel prosił rybaka o wspólna jutrzejszą podróż , ale niestety nie mógł.Rano gdy santiago był już gotowy chłopiec przyszegł do nego i dał mu sardynki na podróż.Gdy stary wyruszył chłopie z ojcem płyną za nim. Lecz Santiago popłynął znacznie dalej niż Mandin .Stary czekali czekał aż ryba zje przynęte .....ale nic..ani drgnie.jeszcze nad nim latał ptak i płoszył ryby . rybak był bardzo zły... gdy coraz bardziej był wyczerpany i samotny zaczał rozmawiać do sb...az w końcu poczół drgnięcie łódką..Zaczął prosić rybe aby zginęła dla niego. ale ona nie....zjadła przynęte ale Santiago nie umiał jej wyciągnąć.Była tak wielka...Gdy nastał wieczór Rybak prosił rybę albo wyzwał ją do wali...tracił coraz więcej siły.Gdy chwycił mocno za sznurek ryba pociągneła go i okaleczyła mu dłon. Santiago nie poddawał sie walczył. Gdy ryba wypływała z wody stary próbował ją okaleczyć łukiem. Gdzy sie to udało okazało się że ta ryba jest wielkim,potężnym marlinem ,który jest większym od jego łudki. Chciał już wracać do domu ale był to wieczór i nie wiedział w którą stronę ...był na morzu już dzień bez jedzenia i picia. oddał tylko mocz w słoik.Gdy nastał ranek stary obawiał sie rekinów gdyż ryba była okaleczona...ale wiedział co mówi bo po chwili pojawiło sie stado rekinów.Walczył co do ostatniej kropli krwi.nie miał zbytnio broni więc walczył wiosłami.rekiny zjadły trochę ryby.Santiago był zrospaczony. Ale próbował wrócić do domu.Chłopiec bardzo sie bał że nie wróci , czekał,i czekał na powrót.a Santiago załował że chłopca przy nim nie ma.Albo chociaż radia było by mu raźniej i nie musiał by gadać sam do siebie.Gdy rybak wracał już do domu z marlina został tylko szkielet.ale rybak i tak sie cieszył.a chłopiec obdarował go godnością i odwagą.