Uczą nas, że bohatera tej książki powinniśmy naśladować, a ja go niezbyt lubię.
Na lekcji języka polskiego omawialiśmy lekturę pt."Siłaczka". Jedną z jej głównych postaci jest Stasia Bozowska, z której powinniśmy brać przykład. Czy aby na pewno ta bohaterka jest godna naśladowania?
Wielu znanych filozofów i myślicieli dowiodło, że szczęście człowieka jest bardzo ważną wartością w życiu. Każdy człowiek powinien zadać sobie pytanie, czy to co robi, uczyni go szczęśliwym. Pomiędzy wszystkim powinniśmy znaleźć "złoty środek" i nie odbierać sobie przyjemności. Stasia nie należała do grupy osób, dla których priorytetem było zapewnienie sobie szczęścia. Rezygnowała z przyjemności na rzecz innych. Każdą wolną chwilę zamieniała w naukę innych. Zaniedbywała się. Doprowadziła się do koszmarnego stanu. Zachorowała na tyfus przez swoją bezmyślność. Jest to argument na to, że jej postaci nie powinniśmy naśladować.
Stasia przyjęła, że jej życiowym celem będzie pomoc i nauka dzieci z ubogich rodzin. Podjęła misję naprawiania świata u podstaw. Chciała i szerzyła edukację wśród ludzi biednych, co było wielkim wyzwaniem. Wiadomo, że jeżeli podejmujemy się takiej misji, powinniśmy zacząć od siebie. Stasia w ogóle nie brała pod uwagę swojego prywatnego życia. Nasuwa się myśl, że robiła to dlatego, ponieważ była ofiarna i chciała dobrze dla wszystkich. Niestety nie, bo wszyscy to także ona, a o sobie raczej zapomniała. Pracowała w chłodzie, wilgotnych i zapleśniałych miejscach. Rezygnowała z posiłków po to, by pisać książkę "Fizyka dla ludu". Zapomniała o tym, że należy się jej odrobina szczęścia i spokoju. Nie zwracała uwagi na te wartości i zniszczyła swoje zdrowie. Jan Kochanowski w swojej fraszce "Na zdrowie" przekazuje morał, że zdrowie jest najważniejsze w życiu, bo gdy jesteśmy zdrowi, to jesteśmy szczęśliwi. Dla "Siłaczki" jednak życiowym celem było szerzenie oświaty.
Nauczycielka z Obrzydłówka nie zrealizowała swoich marzeń. Przeszkodziła jej w tym choroba i nagła śmierć wynikająca z nieracjonalnego myślenia. Stasia była bardzo zaabsorbowana losem innych. Podejmowała pochopne decyzje, nie zważając na ich skutki. Nie mogła odnaleźć "złotego środka" pomiędzy tymi wartościami. Przerosła ją wiara w swoje możliwości i ambicje, na skutek czego nie dostrzegła tego, co się działo wokół jej własnej osoby i przegrała ze śmiercią. Przegrała z kimś, kogo nie można oszukać.
Stasia Bozowska dla mnie nie jest wzorem do naśladowania. Jej nieodpowiednie patrzenie na świat jest według mnie negatywne. Postać Stasi nie jest wzorem dobrego postępowania.[ Nie wszystkie podejmowane przez człowieka działania przynoszą radość i zadowolenie, dlatego powinniśmy szukać "złotego środka" po to, aby nie odbierać sobie przyjemności życia. ]