Różne sposoby kreowania opisów przyrody w literaturze. Scharakteryzuj je na przykładach wybranych powieści.

Przyroda zawsze fascynował artystów swoim pięknem. Malowanie piórem, umożliwia nam podziwianie miejsc i zjawisk, których inaczej być może nigdy nie ujrzelibyśmy. Słowo odzyskuje w nich swą moc stwarzania i otwiera przed naszymi oczyma świat códownej urody krajobrazów. Dzieki literaturze możemy siedząc, w wygodnym fotelu, odwiedzać górskie szczyty, urocze doliny, gęste puszcze, spacerować brzegiem morza czy przeglądać się w gładkiej tafli jeziora. Ukazują nam się wschody i zachody słońca, owiewa nas wiatr, którego szum tak wyraźnie słyszymy, zachwycamy się zwiewnością i lekkością mgły. Czasem przyroda jest groźna i napawa nas lękiem.
Piękno obrazów przyrody w bardzo wielu utworach pozostaje niezauważalne. Krajobraz, potraktowany jako tło akcji, zaznacza artysta szkicowo, dając naszej wyobraźni możliwość dopowiedzenia reszty. Zdarza się jednak, że przyroda jest sama w sobie tematem dzieł. Wówczas opisana zostaje z pełnym kunsztem, na jaki stać artystę. Czasem też piękny opis pejzaża staje się punktem wyjścia do głębokiej refleksji.

Można powiedzieć, że w każdej epoce literackiej występuje w mniejszym czy większym stopniu motyw przyrody. Przyroda odgrywała w literaturze romantyzmu istotną rolę. Bardzo często odczucia ludzkie lepiej odzwierciedlały opis elementów natury, niż pisanie o nich wprost. Dlatego jest ona istotnym motywem pojawiającym się w utworach tej epoki.

Rola przyrody nie była obca naszym narodowym twórcom. Z Polskich poetów tej epoki niewątpliwie najwięcej miejsca naturze poświęcił Adam Mickiewicz. W „Panu Tadeuszu” ¾ utworu to opisy przyrody. Opisy te są zaiste jakby wyjęte z raju wymarzonego przez realistę. Opisy przyrody mają uczynić człowieka bardziej ludzkim, wrażliwym. Przyroda w „Panu Tadeuszu” pełni wiele ról między innymi stanowi tło akcji: przykładem może być opis zachodu słońca (w 1-szej księdze). Występuje tu porównanie słońca do gospodarza, który po męczącym dniu właśnie kończy pracę i udaje się na spoczynek:
„Słońce ostatnich kresów nieba dochodziło,
Mniej silnie, ale szerzej niż we dnie świeciło,
Całe zaczerwienione, jak zdrowe oblicze
Gospodarza, gdy prace skończywszy rolnicze
Na spoczynek powraca; już krąg promienisty
Spuszcza się na wierzch boru i już pomrok mglisty,
Napełniając wierzchołki i gałęzie drzewa,
Cały las wiąże w jedno i jakoby zlewa;
I bór czernił się na kształt ogromnego gmachu,
Słońce nad nim czerwone jak pożar na dachu;
Wtem zapadło do głębi; jeszcze przez konary
Błysnęło, jako świeca przez okienic szpary,
I zgasło. I wnet sierpy, gromadnie dzwoniące
We zbożach, i grabliska suwane po łące
Ucichły i stanęły: tak pan Sędzia każe,
U niego ze dniem kończą prace gospodarze.
"Pan świata wie, jak długo pracować potrzeba;
Słońce, Jego robotnik, kiedy znidzie z nieba,
Czas i ziemianinowi ustępować z pola".
Tak zwykł mawiać pan Sędzia; a Sędziego wola
Była ekonomowi poczciwemu świętą,
Bo nawet wozy, w które już składać zaczęto
Kopę żyta, niepełne jadą do stodoły;
Cieszą się z nadzwyczajnej ich lekkości woły”


Czytając ten opis ma się wrażenie, że słońce schodzi z góry na dół do ludzi. Jest ono dobre i bliskie człowiekowi. Piękno tej sceny autor podkreśla kontrastem kolorów (las-czarny, a słońce-czerwone). Jest ono tak jakby wyznacznikiem czasu, ponieważ mówi kiedy kończy się dzień i kiedy należy skończyć pracę.

Inną rolę jaką pełni przyroda jest podkreślenie tęsknoty autora za ojczyzną. Uwidacznia to opis nieba w trzecim rozdziale:
"I miał rozum! zawołał Tadeusz z zapałem:
Te Państwa niebo włoskie, jak o nim słyszałem,
Błękitne, czyste, wszak to jak zamarzła woda;
Czyż nie piękniejsze stokroć wiatr i niepogoda?
U nas dość głowę podnieść, ileż to widoków!
Ileż scen i obrazów z samej gry obłoków!
Bo każda chmura inna: na przykład jesienna
Pełźnie jak żółw leniwa, ulewą brzemienna,
I z nieba aż do ziemi spuszcza długie smugi
Jak rozwite warkocze, to są deszczu strugi;
Chmura z gradem, jak balon, szybko z wiatrem leci,
Krągła, ciemnobłękitna, w środku żółto świeci,
Szum wielki słychać wkoło; nawet te codzienne,
Patrzcie Państwo, te białe chmurki, jak odmienne!
Zrazu jak stada dzikich gęsi lub łabędzi,
A z tyłu wiatr jak sokoł do kupy je pędzi:
Ściskają się, grubieją, rosną, nowe dziwy!
Dostają krzywych karków, rozpuszczają grzywy,
Wysuwają nóg rzędy i po niebios sklepie
Przelatują jak tabun rumaków po stepie:
Wszystkie białe jak srebro, zmieszały się - nagle
Z ich karków rosną maszty, z grzyw szerokie żagle,
Tabun zmienia się w okręt i wspaniale płynie
Cicho, z wolna, po niebios błękitnej równinie! "

Mickiewicz w przytoczonym fragmencie ukazuje włoskie niebo jako niezmienne i tym samym nudne. Mimo iż jest ono czyste, bezchmurne, wiecznie błękitne w kategori piękna nie może równać się z niebem Polskim. Autor przedstawia różnorodność sklepienia się unoszącego nad Polską. Opis ten jest pełen epitetów i porównań np.: „pełźnie jak żłów leniwa”, „szerokie żagle”, co daje czytelnikowi wyraźniejszy obraz opisywanego przez poetę zjawiska.

Przyroda towarzyszy człowiekowi we wszystkich zajęciach. Opisy natury są doskonale zharmonizowane z wydarzeniami wśród ludzi tzn., że przyroda jest komentarzem do przeżyć ludzi. Ukazuje to 9-ty rozdział:
„Już też i słońce wschodzi, krwawo się czerwieni,
Brzegiem tępym, jak gdyby odartym z promieni,
Na wpół widne, na poły w czerni chmur się chowa,
Jak rozżarzona w węglach kowalskich podkowa.
Wiatr wzmagał się i pędził obłoki ze wschodu,
Gęste i poszarpane jako bryły lodu;
Każdy obłok w przelocie deszczem zimnym prószy,
Z tyłu za nim wiatr leci i deszcz znowu suszy,
Za wiatrem znowu obłok nadbiega wilgotny:
I tak dzień na przemiany był chłodny i słotny.”


Dzięki licznym epitetom, przenośniom, porównaniom Mickiewicz stworzył w swej epopei opisy natury zwykłej, ale podbijającej pięknem, natury która „żyje i czuje”. Natomiast dzięki barwom, jakimi napełniał on obrazy przyrody uzyskał pełną prawdziwość i naturalność tych opisów, a także miano niezrównanego kolorysty. „Pana Tadeusza” możemy z całą pewnością nazwać „przepięknym albumem poetyckich obrazów przyrody ojczystej”.

Powieść Elizy Orzeszkowej „Nad Niemnem” często jest porównywana do epopei Adama Mickiewicza „Pan Tadeusz”. Określa się ją również mianem „Pana Tadeusza” pisanego prozą.

Tak jak w „Panu Tadeuszu” opisy przyrody są ważnym elementem znaczeniowym. Za pośrednictwem opisów przyrody pisarka tworzy dokładną i malarską konstrukcję świata Nadniemeńskiego, podkreśla piękno tego świata i wskazuje na silny związek człowieka z naturą.

Przyroda to nie tylko przedmiot drobiazgowych opisów. Jest ona nie tylko tłem, lecz także czynnikiem łączącym ludzi i źródłem doznań estetycznych. Pisarka ukazała również związki tradycji i pejzażu. Niezwykle mocno z obrazem przyrody są skojarzone opisy obu grobów „wyłaniają” się one z bujnej roślinności, a zarazem stanowią z nią jedność. Dla autorki pejzaż nadniemeński pojawia się zwykle jako świat oglądany i przeżywany przez postać, a więc – zhumanizowany, a jednocześnie opisy są zdecydowanie realistyczne, apelują do odtwórczej wyobraźni czytelnika, odtwarzając kształty, barwy i dzwięki.

Aby zdefiniować obraz natury w powieści, musimy znaleźć opisy przedstawiające przyrodę. Przykładem takiej sceny może być spacer Justyny i Benedykta do Anzelma, który przedstawia nadniemeńską przyrodę:
„(…) Poszli drogą sunącym białym szlakiem u spłowiałego kobierca pół. Niebo było białe od okrywających je obłoków, pod nim leciały stada jaskółek i gdzieniegdzie kołysały się jastrzębie w powietrzu panowała chłodna i łagodna cisza jesieni (…) prędko przebywali przemijającą duży ogród drogę, na której teraz usychały trawy i żółkły więdnące białe dzięcieliny, siedząca na sapieżance biało czarna sroka zakrakała, kogut za płotem zapiał i żułty Mucyk wybiegł z podwórka z wielkim szczekaniem(…)”.

Należy też oczywiście wspomnieć o obrazie Niemna w powieści. Otóż jest on doskonale przedstawiony w scenie wyprawy Julka i Witolda nad rzekę. Jest tu opis świeżości powietrza i wody. Możemy zauważyć, że człowieka otacza cała przyroda. Są więc trzy żywioły: ziemia, woda i powietrze; zwierzęta i rośliny w całym swoim bogactwie. „Nad Niemnem” łączy się w pewien sposób z człowiekiem. Jest jakby tłem w poczynaniach człowieka. Człowiek jako cząstka natury ma w niej swoje miejsce i dane mu jest jej kształtowanie. Zasady panowania nad przyrodą widoczne są w całej powieści. Przyroda kształtuje osobowość istoty ludzkiej. W „Nad Niemnem” pojawiają się obrazy, które przedstawiają człowieka zanurzonego w bogactwach przyrody. Innym sposobem ukazania uzależnienia ludzi od natury są ponure obrazy chmur, deszczu, a przede wszystkim opis burzy w czasie wyprawy Janka i Justyny na Mogiłę:
„Ale w tej chwili huk i turkot wichru zleciał już na brzeg boru, rozległ się suchy trzask łamiących się gałęzi i zaskrzypiały rozkołysane sosny, a przestrzeń, od skłonu do skłonu widnokręgu, od ciemnego nieba do ciemnej wody, stanęła jedna gęstą i z każdą sekundą przybierającą deszczową mgłą. Justyna znowu od głowy do stóp zadrżała”.

Przyroda w „Nad Niemnem” przybiera wymiar Arkadii, czyli raju, krainy szczęścia. Opisy otoczenia dworu korczyńskiego to nic innego, jak uwydatnienie arkadyjskości tej okolicy. Także zagroda Bohatyrowiczów zdaje się ostoją nieustannego powodzenia. To właśnie tam Justyna znajduje radość i spokój. Wszystko wygląda tam tak, jakby należało to sobie wyobrażać. Znajduję się tam niezmierne bogactwo niosących szczęście elementów przyrody: różane słoneczniki, drzewa owocowe i ptaki. A wszystko to oświetlają promienie słońca. Z życiem na łonie natury wiążę się to, co kojarzy się z Arkadią. Czyli cudowne życie. W tej krainie możemy dostrzec także niezwykłą funkcję natury. Otóż chodzi tu o jej zdolność uleczania człowieka. Wpływa ona kojąco na wzburzone serce Justyny, która rozpamiętywała przeżycia związane z Zygmuntem. Dolegliwości i choroby Emilii nie ustają, ponieważ nie kontaktuje się ona z naturą. Natomiast na Anzelma przyroda działa wręcz leczniczo, pomagając mu w jego zgryzotach. Funkcję tę pełni bogata natura w jego ogrodzie, oraz w otoczeniu jego domu.

W powieści „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej możemy dostrzec intensywność przedstawionej natury. Jednak nie bieżę się to z wyeksponowania ilościowego, ale z umiejscowienia jej w miejscach szczególnej doniosłości i uwydatnienia jej głębszej roli w życiu bohaterów. Człowiek został powiązany z naturą praktycznie w każdej dziedzinie swojego życia. Nie może bez niej normalnie funkcjonować. Jest jej cząstką, poznaje poprzez nią cały świat. Zauważa najcenniejsze wartości. Istota ludzka oderwana od natury przestaje być człowiekiem.

Władysław Reymont pisząc „Chłopów” doskonale znał środowisko wiejskie, a więc i jego przyrodę, która stanowi tło powieści. Przyroda w utworze jest odkryta, powszechnie widziana. Zmienia się wraz z przemijającymi porami roku.

Ziemia stanowi główny ośrodek zainteresowania, źródło konfliktów i motor poczynań Lipczan. Ich życie jest nierozerwalnie związane z rytmem przyrody, przemianą pór roku. To natura dyktuje prawa i zgodnie z nimi musi toczyć się życie ludzi. Zmieniające się pory roku wywierają wpływ na ich działanie i postępowanie. To one wyznaczają czas pracy chłopów. Ponadto zmiany atmosferyczne miały duży wpływ na samopoczucie chłopów; inaczej zachowywali się gdy padał deszcz i było mglisto; inaczej reagowali w upalne dni. Czas ukazany w powieści nie jest odmierzany godzinami i miesiącami jest czasem, wyznaczanym przez naturę i następujące po sobie pory roku. Chłopi są związani z ziemią od chwili narodzin aż do śmierci (symboliczna śmierć Boryny). Ziemia jest dla nich czymś najwżniejszym i świętym.

W „Chłopach” dostrzegamy obraz jednego z najpiękniejszych zjawisk przyrody: burzy. Reymont okrasił ten opis dużą dawką określeń wręcz turpistycznych. Jest on dynamiczny i szczegółowy. Udało Mu się uchwycić kwintesencję prawdziwej polskiej, wiosennej burzy. Obserwację zaczynamy od momentu w którym niebo zaczyna się zaciągać ciemnymi chmurami, które nadlatują ze wszystkich kierunków. Chmury wyciągają się, „podnoszą potworne łby”, groźnie lecąc gęstą, milczącą, mroczną rzeszą. Z północy nadciągają ogromne spiętrzone, postrzępione, widlaste, rozgałęzione czarne chmur góry. Nieujarzmioną mocą prą naprzód, szumiąc złowieszczo. Od zachodu spoza mrocznych lasów wysuwają się powoli „siwe, obrzękłe zwały, prześwitujące jakby ogieniem”, a końca ich nie widać. Wyglądają jak klucz olbrzymich ptaków. Patrząc na wschód i południe ujrzymy widok niezapomniany. Nad nami również rozgrywa się akcja, nad nasze głowy spadają czarne, brudne chmurzyska, naświetlane co jakiś czas błyskawicami. Wszystkie kondensują się tworząc olbrzymią górę, by zalać horyzont „czarnym, strasznym kipiątkiem błota i rumowiska. Ten opis uwidacznia prawdziwą naturę polskiej pogody: zmienność, dynamikę i nieprzewidywalność.

Powieść ta ukazuje życie wiejskiej społeczności w ciągu czterech pór roku. Zmiany pór roku decydują o dniach pracy i rozrywki chłopów. Cykliczne następowanie po sobie siania zboża, pielęgnacji, zbioru, młócki i kopania ziemniaków urasta do rangi "zegara życia". Rytm ten ma charakter pierwotny, nie należy do świata kultury. Według Reymonta, zgodnie z naturalizmem, człowiek jest częścią natury, cechuje go walka o byt jako motyw życia. Następuje mitologizacja egzystencji ludzkiej, która poddana jest cyklicznym zmianom - jesienią istnieje konieczność umierania, aby na wiosnę dać miejsce dla nowego istnienia.

Jak próbowałem udowodnić w swojej prezentacji, przyroda jest kreowana na różne sposoby. W „Panu Tadeuszu” i „Nad Niemnem” stanowi wyidealizowany obraz Polski; w „Chłopach” natomiast wyznacza rytm życia bohaterów. Wciąż jednak odgrywa dużą rolę w literaturze. Jest elementem kompozycji, tworzy nastrój, była wielokrotnie głównym bohaterem utworu, wyrazicielem uczuć i przeżyć podmiotu lirycznego. Wielu artystów na przestrzeni różnych epok starało się jak najumiejętniej wykorzystać obraz natury. Jedni sięgali do jej wnętrza, inni stosowali jedynie jako element dopełniający całość. W różnych okresach literackich przyroda pełniła różne funkcje. Przyroda żyła i żyje własnym życiem, ma swój określony rytm i nadal zaskakuje człowieka.

Dodaj swoją odpowiedź