Dwa dni temu wróciłem z wyprawy w góry. Było chłodno, ale czasami ciepło. Przygotowania na wyjazd trwały całe 2 godziny a wyjazd trwa tylko 3 dni. Mama jak zawsze była podenerwona pytała się czy wszystko co potrzebne wżęliśmy. Tata jak zawsze pakował wszystko jak leci nawet te nie potrzebne, a potem się dziwimy że mamy kurtki zimowe i szaliki. Mieszkamy w środku Polski więc nie jechaliśmy ani za długo ani za krótko, zawsze w samochodzie rozlewamy i brudzimy nasz samochód. Kiedy już dojeżdżamy rodzice jak szalenie wychodzą z samochodu i krzyczą. Od razu się rozpakowaliśmy i spakowaliśmy potrzebne rzeczy w góry. Kiedy idziemy do konkretnej góry tata śpiewa szanty. Wchodzimy na góre, mama oczywiście po metrze bolą ją nogi tata udaje że wszystko spoko ale jednak go bolą nogi, u mnie tak samo. Kiedy już weszliśmy na góre wyciągamy kanapki i wodę. Nagle ktoś mnie ochlapał wodą, odwracam się i widzę [Kogoś sławnego]. Bije mi szybko serce i pytam się [Ktoś sławny] co tu robi. Odpowiada że to samo co ty i zaczynamy się śmiać. To był udany wyjazd!
Napisz opowiadanie o przygodzie wakacyjnej podczas ktorej poznalem aktora
FAST NA DZISIAJ
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź