,,Tajemnicze pudełko' Jestem Iwona Baran i opowiem Wam o pewnym przedmiocie, który znalazłam na strychu w domu dziadków. Tydzień temu, mój dziadziuś miał urodziny. Pojechaliśmy więc do domu Igora i Weroniki Wolskich, którzy mieszkali w domku na wsi razem z Mruczkiem i Tygrysem - swoimi kotami oraz kilkoma białymi gąskami. Kiedy moi rodzice byli pochłonięci w rozmowie, ja, niesiona ciekawością weszłam na stryszek. Było tam wszystko. Zdechłe muchy, stare ubrania i książki, wiele, wiele kartonów, nawet siodło na konia. Grzebałam we wszystkich kartonowych pudełkach, oglądałam ubrania i pamiątki... Nagle, gdy zostało mi do obejrzenia już tylko brązowe siodło, popatrzyłam na parapet. Stało tam niewielkie pudełko pomalowane wyblakłą już zieloną farbą. Uchyliłam wieczko. Zaskrzypiało. W środku znajdowały się stare, naddarte i poniszczone zdjęcia, listy, kamyki, muszelki i trochę własnoręcznie wykonanej, zresztą ładnej biżuterii. Wtedy usłyszałam otwieranie drzwi. Obejrzałam się - w drzwiach stała moja kochana babcia. Usiadła na starym fotelu, obok pudełka z książkami. - Widzisz, to pamiątki po mojej mamusi - rzekła. - Są dla mnie bardzo cenne. Uśmiechnęłam się. Babcia wzięła ode mnie pudełko i wyjęła z niego muszelkową bransoletkę. - Weź. To dla Ciebie, wnusiu. - Dziękuję babciu - odpowiedziałam. Bransoletka również dla mnie jest cenna. Często ją noszę.
Opowiadanie pt. Tajemnicze pudełko
Pomocy!!! Mam to na jutro... Daje NAJ
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź