Wobec nowej władzy – współpracować, rywalizować, walczyć?
Społeczeństwo polskie w 1945 roku stanęło przed trudnym wyborem. Jak zachować się wobec zaistniałej w kraju sytuacji. Charakterystyczne dla polskiego życia publicznego
w pierwszych latach powojennych było duże zróżnicowanie postaw społeczny wobec tworzącej się nowej rzeczywistości społeczno - polityczno - gospodarczej. Możemy zaobserwować cały wachlarz postaw obywateli.
Pierwsza grupa do której należeli zarówno Polacy przebywający na emigracji jak
i w kraju charakteryzowała się całkowitą negacją i stwierdzeniem, że nowe władze zostały narzucone narodowi i są radziecką agenturą. Uważali oni, że ideologia komunizmu jest zupełnie obca Polsce i wprowadzana jest siłą, siłą Armii Czerwonej i NKWD. Zdawali sobie sprawę, tak jak i zagorzali komuniści polscy oraz sam Stalin, że pomimo usilnych działań propagandowych i różnych form nacisku nowej władzy na obywateli społeczne poparcie idei komunizmu było niewielkie. Grupa przeciwników nowej władzy początkowo ograniczała się do biernego obserwowania jej poczynań, z czasem stanie się ona zaczątkiem różnych form oporu, od działań politycznych przez propagandowe do dywersyjnych i zbrojnych.
W wydanym przez PKWN 22 lipca 1944 roku manifeście deklarowano przywrócenie swobód demokratycznych, wolności organizacji politycznych i zawodowych. Niestety już od sierpnia 1944 roku trwały aresztowania członków AK i działaczy podziemia, którzy byli oskarżani o współpracę z hitlerowcami. Akcję prowadzono pod hasłem „walki z reakcją”. „Oczyszczanie terenu” prowadziły UB i MO, coraz bardziej rozbudowujące swoje struktury do których trafiło wiele osób związanych wcześniej z AL. Często znajdowali się tam też ludzie o kryminalnej przeszłości, brutalni, w bezwzględny sposób realizujące polecenia zwierzchników, a nawet rozgrywający swoje prywatne interesy.
Wobec dezorganizacji struktur państwa podziemnego, i agresywnych działań NKWD
i UB 19 stycznia 1945 roku generał Leopold Okulicki podjął decyzję o rozwiązaniu AK. Jednak część oddziałów nie złożyła broni. Wiele osób nie ujawniało się w obawie przed natychmiastowym aresztowaniem, zsyłką, represjami. Wielu wierzyło, w rychły początek trzeciej wojny światowej pomiędzy ZSRR a mocarstwami zachodnimi, w którym to konflikcie mogli by uczestniczyć w walce przeciw komunistom.
We wrześniu 1945 roku na bazie Delegatury Sił Zbrojnych powstała podziemna organizacja „Wolność i Niezawisłość”, która miała umożliwić przejście żołnierzy z podziemia do działalności politycznej. Jako swój główny cel deklarowała doprowadzenie do uczciwych wyborów powszechnych. Jej aktywność została ograniczona przez liczne aresztowania
i zakończyła się w 1947 roku.
Z oficjalnych danych wynika, że w maju 1945 roku na terenie całego kraju było 305 grup partyzanckich do których należało około 35 tyś. osób. Oprócz byłych oddziałów AK, były jeszcze oddziały NZW i NSZ.
Na Białostocczyźnie i Pomorzu bardzo aktywne były poakowskie zgrupowanie „Łupaszki” Zygmunta Szendzielarza, na Lubelszczyźnie „Zapory” Hieronima Dekutowskiego i „Orlika” Mariana Bernaciaka. Działały też grupy niezależne kierowane przez „Warszyca” Stanisława Sojczyńskiego, w Warszawskiem działał Ruch Oporu Armi Krajowej dowodzony przez Andrzeja Rzewuskiego „Hańczę”, na podhalu zgrupowanie Józefa Kurasia „Ognia”. Grupy te stanowiły poważny problem dla nowej władzy. Odbijały uwięzionych, napadały na posterunki milicji a także wykonywały wyroki na członkach KPP, UB, MO i KBW. Niestety ich walka w tamtej sytuacji politycznej była skazana na niepowodzenie.
Na przełomie 1944/1945 roku władze stwarzały pozory odradzania się normalnego życia politycznego. Oprócz PPR działały także PPS, PSL i SD. Jednak te ugrupowania poza nazwą nie miały wiele wspólnego z przedwojennymi. Do ich nowego kierownictwa wchodzili głównie ludzie o proradzieckich zapatrywaniach, ulegli wobec komunistów. Zwolennicy
i działacze przedwojenni tych ugrupowań pozostawali w konspiracji, często bezsilnie patrząc jak wypatrzona jest ideologia ich partii. 24 listopada 1944 roku powstała Centralna Komisja Porozumiewawcza Stronnictw Demokratycznych która skupiała partie koncesjonowane PPR, PPS, SL, SD, służalcze wobec władz komunistycznych. Spowodowało to sytuację, gdzie formalnie działały i brały udział w rządzeniu inne ugrupowana niż PPR ale pełniły funkcje dekoracyjną nie mając realnego wpływu na sytuację w kraju.
Kiedy Stanisław Mikołajczyk przywódca PSL i były premier rządu londyńskiego powrócił do kraju i został wicepremierem w powstałym w czerwcu 1945 roku Tymczasowym Rządzie Jedności Narodowej wielu Polaków pokładało w tym fakcie ogromne nadzieje. Liczono, że mające się odbyć wybory wyłonią prawdziwe przedstawicielstwo narodu.
PSL zdobywało coraz większe poparcie społeczeństwa, ponieważ jako jedyne ugrupowanie opozycyjne nie przyłączyło się do „bloku demokratycznego” w skład którego wchodziły koncesjonowane PPR, PPS, SL i SD, i chciało przystąpić do wyborów samodzielnie. Komuniści nasilili ataki na członków, sympatyków PSL a także samego Mikołajczyka. Odsuwano termin wyborów organizując wcześniej referendum mające zwiększyć poparcie dla władz. Po sfałszowanym referendum z czerwca 1946 roku, 19 stycznia 1947 roku odbyły się wybory do Sejmu Ustawodawczego które też dzięki „cudom na urną”, działaniom MO, KBW ORMO dały przytłaczające zwycięstwo ugrupowaniom z Bloku, co przypieczętowało ustanowienie w Polsce systemu „demokracji ludowej”.
Kolejną grupą w społeczeństwie były osoby bez sprecyzowanych poglądów politycznych, zmęczone kilkuletnia wojną, pragnące stabilizacji i normalizacji, chcące żyć
w bardziej znośnych warunkach. Nowe władze chciały ich przeciągnąć na swoją stronę hasłami odbudowy kraju. Na początku 1945 roku do Warszawy przeniósł się Rząd Tymczasowy. Do miasta napływały coraz większe grupy wygnańców. Warunki życia
w morzu gruzów były bardzo trudne. Oprócz zimna, braku żywności, wody, elektryczności, pełno było też niewypałów. Propagandowo inicjatywę odbudowy przejęli komuniści. Utworzono Biuro Odbudowy Stolicy uroczyście ogłoszono, że Warszawa będzie odbudowana i zostanie stolicą Polski.
Chcąc pozyskać chłopów 6 września 1944 roku PKWN wydał dekret o reformie rolnej. Reforma była pomyślana w taki sposób aby ziemie z parcelacji majątków otrzymała głównie biedota wiejska. Bezrolni chłopi zawdzięczający ziemię nowej władzy mieli być oparciem komunistów na wsi. Jednak chłopi na ogół nie wierzyli w możliwość trwałego utrzymania gruntów które dostali praktycznie za darmo od komunistów. Należy też przypomnieć, że parcelacja spowodowała całkowite zniknięcie warstwy ziemiańskiej
w Polsce.
Władze cały czas starały się stwarzać pozory postępującej normalizacji życia w kraju. Jednak w pierwszych latach powojennych liczba sceptyków była znaczna. Po pierwszej euforii obywateli chcących odbudowywać swoją ojczyznę po katastrofie wojennej często następowało rozczarowanie rzeczywistością, postrzeganą jako kolejna okupacja tym razem sowiecka.
Oczywiście nowy system miał swoich propagatorów. Awangardę nowego ładu stanowili zagorzali komuniści. Nierzadko przebywali oni wcześniej na terenie ZSRR,
w okresie międzywojennym związani byli z KPP, lub w czasie okupacji tworzyli PPR. Najbardziej znani to Bolesław Bierut w latach 1947-1952 pełniący funkcję prezydenta, działacz ruchu robotniczego, związany z wywiadem radzieckim. Razem z Gomułką był organizatorem Krajowej Rady Narodowej. Władysław Gomułka związany z ruchem komunistycznym, w 1932 roku w Łodzi postrzelony przez policję i aresztowany, po przedterminowym zwolnieniu wyjeżdża do Moskwy. Po powrocie powtórnie trafia do więzienia skąd wydostaje się w 1939 roku i bierze udział w obronie Warszawy. Od 1942 roku działa w PPR. Kolejny to Jakub Berman który działał w okresie międzywojennym w KPP, po wojnie odpowiedzialny za pion bezpieczeństwa - UB i policję, ale też za sprawy ideologiczne. Hilary Minc ekonomista w czasie wojny przebywał w ZSRR, członek KPP, i inni jak Aleksander Zawadzki, Roman Zambrowski, Stanisław Radkiewicz. Przykładem oportunisty politycznego był Józef Cyrankiewicz, przed wojną znany socjalista krakowski o orientacji antykomunistycznej, po pobycie w Oświęcimiu prawdopodobnie pod wpływem przeżyć obozowych radykalnie zmienił swe poglądy.
Cały czas rosły szeregi PPR po przystąpieniu do której można było realizować swoje ambicje polityczne, uzyskać awans społeczny, co dla wielu osób słabo wykształconych było bardzo kuszące.
Część z nich była z przekonania komunistami, często wywodzili się oni z lewicy społecznej, bądź widząc korzyści płynące z odpowiedniej orientacji politycznej stawali się zagorzałymi zwolennikami nowych władz.
W pierwszych latach po wojnie nastąpiły też duże zmiany w życiu kulturalnym.
Nowe władze postawiły na upowszechnienie oświaty i likwidacje analfabetyzmu. Chodziło
o pozyskanie jak największej grupy zwolenników wśród najsłabiej wykształconej części społeczeństwa. Natomiast w stosunku do ludzi kultury, artystów komuniści tak kierowali ich działaniami aby realizowali oni ich program ideologiczny. Głównym narzędziem był rozbudowany aparat biurokratyczny i cenzura.
W sztuce wprowadzono tak zwany „realizm socjalistyczny”. Dzieła tworzone wobec jego zasad były schematyczne, rozpowszechniały mit wroga klasowego, imperializmu, często posługiwały się stylistyką militarną. Dobrym przykładem może być utwór Adama Ważyka.
„Patrz, jak stoi uparta
Na rusztowaniach partia
Rozpala się klasowa
Bitwa – nasza budowa”
Nowa władza przyznał pisarzom bardzo wysoką rangę za cenę podporządkowania się polityce kulturalnej państwa. Wielu zdolnych pisarzy oddało swój talent w służbę komunizmowi. Można tu wymienić Tadeusza Borowskiego, Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, Juliana Tuwima, Antoniego Słonimskiego, Kazimierza Brandysa czy Mieczysława Jastruna. Jednak część pisarzy zdecydowało się na pisanie do szuflady, lub na emigrację. Najbardziej znani to Kazimierz Wierzyński, Jan Lechoń, Józef Czapski, Witold Gombrowicz, Zygmunt Herling-Grudziński. Warto wspomnieć, że powstały w 1947 roku Związek Pisarzy Polskich na Obczyźnie wydał swoim członkom zakaz publikowania w Polsce.
Zajmując się różnymi postawami obywateli wobec nowej władzy w Polsce w okresie powojennym nie sposób pominąć roli kościoła. Komuniści zdawali sobie sprawę z silnej więzi kościoła ze społeczeństwem polskim, która uległa scementowaniu w czasie tragicznych przejść wojennych. Dlatego nowa władza początkowo unikała większych napięć. Jednak zapowiedzią ostrzejszego kursu państwa wobec kościoła było wypowiedzenie przez Rzeczpospolitą konkordatu we wrześniu 1945 roku. Kościół wypracował własny model oporu, nie miał on charakteru politycznego ale kładł nacisk na różny od komunistycznego system wartości.
W listopadzie 1945 roku zaczął ukazywać się tygodnik „Dziś i jutro” który reprezentował środowisko katolików gotowych współpracować z komunistami. Na jego czele stanął Bolesław Piasecki, będący przed wojną przywódcą nacjonalistycznego Ruchu Narodowo – Radykalnego „Falanga”. Po aresztowaniu przez NKWD, zagrożony śmiercią jako główny polityk antyradziecki zgodził się stanąć na czele kontrolowanej grupy katolickiej. Celem jej miało być zmniejszenie roli Kościoła w Polsce.
W pierwszych latach po wojnie społeczeństwo polskie zostało zmuszone do dokonania trudnych, często tragicznych w skutkach wyborów. Wielu nie wytrzymało presji i z różnych powodów dało się „uwieść” nowemu porządkowi. Ogromna ilość oddała swoje zdrowie
w więzieniach, katowniach UB, czy w łagrach na Syberii. Bardzo duża grupa wiedząc co czeka ich w kraju podjęła ciężką decyzje pozostania na emigracji i tam podejmowali działania mające na celu oswobodzenie ich ojczyzny. Większość w kraju chciała jakoś ułożyć sobie życie starając, się dostosować się do zaistniałych warunków, pracować, uczyć się i zapomnieć o przeżyciach wojennych.
Bibliografia:
Jerzy Eisler, „Zarys dziejów politycznych Polski 1944-1989”, Warszawa 1992.
Wojciech Roszkowski, „Historia Polski 1914-1994” Warszawa 1995.
Andrzej Leon Sowa, „Od Drugiej do Trzeciej Rzeczpospolitej (1945-2001), Kraków 2001.
Bożena Chrząstowska, Ewa Wiegandtowa, Seweryna Wysłouch, „Literatura Współczesna, podręcznik dla klas maturalnych”, Poznań 1992.