Żart i refleksja w literaturze staropolskiej , renesansie i oświecenia
W literaturze staropolskiej bardzo często posługiwano się żartem i refleksja. Twórcy tamtych epok strali się pokazac swiat jakim jest naprwde. Nie podobalo im się wiele spraw w polsce wiec starali się z nich nasmiewac, a przez to zwrocic na nie uwagę. Żart wywoływal refleksje. Literatura staropolska zyskała sobie niezaprzeczalnie miano dydaktycznej i obywatelskiej. Wynika to z funkcji i roli pisania, jaką przyjęli twórcy tych epok. Polska była krajem, w którym szlachta miała ogromny wpływ na losy państwa. Król był od niej całkowicie zależny i nie mógł sam podejmować decyzji. Takie prawa jak np. liberum veto osłabiały wewnętrznie Polskę i były późniejszą przyczyną szybkich rozbiorów Polski. Ludzie wykształceni, poeci, widząc upadek ojczyzny postanowili włączyć się w proces przebudowy władzy, społeczeństwa. Posługiwali się oni głównie lekką formą literacką. Nie pisali traktatów, poważnych dzieł, a tylko bajki, satyry, poematy heroikomiczne..
Przykładów ilustrujących obecność i znaczenia komizmu jest bardzo dużo. Warto tu przytoczyć np. poemat heroikomiczny pt "Monachomachia" czy komedię polityczną Juliana Ursyna Niemcewicza pt. "Powrót posła", satyry Ignacego Krasickiego "Na króla", "Pijaństwo". Jednym ze środków stosowanych przez poetów jest karykatura. Polega ona na przedstawieniu jakiejś postaci, za pomocą słów wyolbrzymiających i zniekształcających jej cechy, towarzyszy od wieków życiu politycznemu, społecznemu, występuje głównie w satyrze i grotesce. "Monachomachia" to utwór, który ośmiesza stan duchowny i stanowi dobrą broń w rozprawie z klerem. Poemat ten opowiada o historii dwóch zakonów, karmelitów bosych i dominikanów, z których każdy chciał być tym ważniejszym. Zakonnicy są tu przedstawieni jako ludzie lubiący dużo zjeść i wypić, szczególnie mszalnego wina. Zabawne postacie występujące w utworach wywołują życzliwy uśmiech, jednak satyra zawarta w nich jest ostra i zdarzało się, że wywoływała protesty.
Bajki Krasickiego są pochwałą rozsądku, umiaru i stronności. Autor wprowadził świat zwierząt, ale po to jedynie, by pod ich postaciami wady ludzkie, zwierzęta miały dla niego reprezentatywną wartość. I tak w bajce “Szczur i kot” autor potępia pychę i zrozumiałość, natomiast w bajce “Kruk i lis” krytykuje tych, którzy chcą być podziwiani. Bajka “Ptaszki w klatce” to pochwała wolności. Krasicki złożył w bajkach swe przekonania, wyniki doświadczeń i rozmyślań. Świat, na który w nich patrzy ze wzgardliwym politowaniem, to przede wszystkim świat głupców. Łudzą się oni nadziejami, opierają życie na omylnych rachubach, gdyż nadmiernie ufają rozumowi.
Satyra to utwór literacki, który ośmiesza wady i przywary ludzkie, zarówno indywidualne jak i grupowe, obyczaje, idee, zachowania. Ma ona charakter krytyczny. Autor posługuje się tzw. środkami komicznej deformacji, kpiną, dowcipem i ironią. Zadanie satyry polega na negacji i ośmieszeniu zjawiska lub osoby, która nie pasuje do wizji rzeczywistości autora. Satyra może występować jako osobny gatunek literacki, lub być obecna w innych większych utworach literackich
Krasicki łącznie napisał ich 22. Popularność satyr w okresie oświecenia związana była z dydaktycznymi powinnościami literatury, mającej służyć walce o zmianę mentalności, nawyków i poglądów społeczeństwa. Satyra zwrócona przeciwko modnej demoralizacji i głupiemu małpowaniu zagranicy to “Żona modna”. Autor wyśmiewa w niej rozrzutne, lekkomyślne, i rozkapryszone damy z “wyższego towarzystwa”, goniące za modą, przyczyniające się do ruiny majątków swych mężów, rozkochanych we “francuszczyźnie”, a przy tym niezwykle pustych i egoistycznych. “Pijaństwo” to satyra moralizatorstwa i pijaństwa. Krasicki zastosował w niej dialog i formę opowiadania oraz przemówienia, posługując się różnego rodzaju zdaniami i dlatego opowieść gospodarza biesiady jest barwna i plastyczna. Inne satyry Krasickiego to “Do króla” - wymierzona przeciw społeczeństwu, poeta omawia w niej zarzuty głupie, przemilczając poważne problemy. “Świat zepsuty” jest to satyra, przepełniona liryką gniewu wyrażonego w szeregu pytań retorycznych. W swoich satyrach Krasicki podjął walkę o naprawę obyczajowości polskiej, piętnował zepsucie wielkomiejskie, bezmyślne naśladowanie cudzoziemszczyzny, pijaństwo konserwatyzm i zacofanie.
Innym przykładem zertu są fraszki. Fraszki są to drobne utwory wierszowane, najczęściej o treści żartobliwej, humorystycznej znane już w antyku. Bohaterami fraszek Kochanowskiego są zwykli, przeciętni ludzie, których wady, np. ciągoty do alkoholu, traktowane są z przymróżeniem oka.
We fraszce "Na most warszawski" wyśmiewa nieujarzmioną i groźną Wisłę, która została wreszcie pokonana dzięki wspaniałemu wynalazkowi, jakim jest most. Ludzie teraz nie muszą obawiać się jej zdradliwych prądów i mogą suchą nogą przejść na drugi brzeg rzeki. Fraszka ta jest pochwałą ludzkiego rozumu.
W utworze "Do gór i lasów". tym poeta przegląda wszystkie karty swego życia, począwszy od najmłodszych lat, które spędził pośród gór i lasów, poprzez lata studiów, podróże po niemal całej Europie, służbę na dworach, czasy święceń kapłańskich, aż do chwili, gdy jego skronie zaczynają pokrywać się siwizną, a on nadal stara się wykorzystać z pożytkiem każdą cenną chwilę.
We fraszce "Na lipę"j Kochanowski wyraża swoją opinię na temat rozmyślań lipy jako żywej i wrażliwej na piękno poezji istoty, która daje poecie schronienie przed gorącymi promieniami słońca, nie pragnąc nic poza wierszem pochwalnym. Kochanowski wyraża swój stosunek do lipy, która przynosi mu natchnienie.
W utorach tych Kochanowski ukazuje całe swoje nastawienie do świata, możemy z nich dowiedzieć się co było ważne dla poety odrodzenia, a co nie. W fraszkach opowiadał tylko o jasnej stronie życia, i starał się ostrzec czytelników przed ciemną stroną. Utwory te dotyczyły niemal wszystkiego.
Jednak po smierci corki urszulki zmiena nastawienie do zycia.... zaczyna pisac treny.
W cyklu dziewiętnastu wierszy ubolewający i zrozpaczony ojciec przedstawił portret literacki dziewczynki, której obecność napełniała dom radością i szczęściem. „Treny” mają też charakter ogólnoludzki, bowiem dotyczą cierpienia, które przeżywa każdy, kto utracił niegdyś bliską osobę.
I tak np. w „Trenie I” autor wzywa wszystkie płacze, smutki, łzy, by pomagały opłakiwać mu śmierć najukochańszego dziecka. Uświadamia sobie, że życiem rządzi ślepy los, wobec którego człowiek jest bezradny.
W „Trenie V” Jan z Czarnolasu przypomina, jak delikatną i niezwykłą dziewczynką była mała Urszulka. Porównuje ją do drzewka oliwkowego, troskliwie pielęgnowanego przez rodziców. Nie może pogodzić się z faktem, że okrutna śmierć odebrała im Urszulkę.
Auto nie wątpił w jej zdolności poetyckie, z którymi wiązał duże nadzieje. Wierzył, że w przyszłości odziedziczy po nim „lutnię”. Matka marzyła o szczęśliwym zamążpójściu córeczki, a teraz – żegna ją umierającą („Tren VI”). Twórca „Trenów” uświadamia sobie, że nie ma większej tragedii, niż śmierć dziecka. Jest ono dla niego ptakiem – słowiczkiem, symbolem szczęścia i miłości. Odejście dziewczynki pogrążyło wszystkich w żalu, zniszczyło rodzinne szczęście. Tęsknota za nią sprawia, że pogrążony w bólu ojciec wciąż przywołuje w wyobraźni postać dziecka („Tren VIII”). Widok pozostałych po niej rzeczy, ubranek, drobiazgów potęguje żal („Tren VII”).
Poeta snuje refleksje nad swoim życiem („Treny: IX, X, XI”), stwierdza, że w obliczu nieszczęścia śmierci mało ważne stały się: mądrość stoicka, której kiedyś ufał, cnota, a nawet wiara w boską opatrzność i sprawiedliwość. Nie obronią one człowieka przed złem i cierpieniem. Nie pozostaje więc nic innego, jak pogodzić się z losem („Tren XIX”), bowiem śmierć i przemijanie są czymś nieuchronnym w ludzkim życiu. Trudno zachować wobec nich wewnętrzny spokój, dlatego Jan Kochanowski pozwala płynąć łzom uważając, że ma do tego prawo, co więcej, nie powinien się ich wstydzić. Płacząc, rozpaczając człowiek okazuje się istotą wrażliwą, to raczej obojętność i wewnętrzna pustka mogą uczynić go nieludzkim.
Ten cykl pięknych utworów lirycznych zawiera bogactwo przeżyć człowieka i poety – filozofa. Mimo upływu wieków treści „Trenów” wciąż pozostają aktualne i bliskie nawet współczesnemu odbiorcy.
Kochanowski pisał również wiele pieśni. Opisywał w nich nurtujące i interesujące go sprawy. Pierwszym utworem Kochanowskiego napisanym po Polsku był hymn „Czego chcesz od nas Panie ?” W nim autor pisze o Bogu jako o hojnym, wszechobecnym stwórcą świata. W pieśni tej dowiadujemy się, że Kochanowski traktuje Boga jak gwarancje na porządek i ład. Bóg jest dobry i wszechmogący. MIstrz w imieniu wszystkich ludzi pyta się o to, czego Bóg oczekuje w zamian za tą dobroć dla ludzi.
Twórcą renesansowym, obok Jana Kochanowskiego, był także Mikoła Sęp Szarzyński, autor tomika pt. „Rytmy, albo wiersze polskie”. Na szczególną uwagę zasługują wśród nich sonety: IV i V. Poeta snuje w nich refleksje o ludzkim życiu i świecie, często zabarwione pesymizmem. Mikołaj Sęp Szarzyński pisze o człowieku, jako istocie słabej, nieodpornej na liczne pokusy ziemskie, zmuszonej wciąż dokonywać wyboru między dobrem a złem. Często szuka on ratunku i wsparcia u Boga w modlitwie, ale i to nie uwalnia człowieka od cierpienia. Ma świadomość, że w swoim doczesnym życiu nie zazna spokoju (sonet IV).
Także pogoń za dobrami materialnymi, sławą, uczuciem nie zapewni człowiekowi szczęścia. Zdaniem poety są to wartości przemijające. Tak więc ludzki los jest tragiczny, bowiem wciąż odczuwamy niedosyt. Z większą ufnością powinniśmy zwracać się do Boga, szukać ratunku w żarliwej wierze (sonet V).
W odróżnieniu od człowieka, o którym pisał Jan Kochanowski we fraszkach, pieśniach, trenach – bohater sonetów Mikołaja Sępa Szarzyńskiego czuje się bezbronny i zagubiony w życiu doczesnym. Autor niepokoi się o niego, wiedząc jednocześnie o tym, że każdy człowiek musi sam sobie odpowiedzieć na liczne pytania dotyczące celu i sensu życia.
Literatura staropolska zyskała sobie niezaprzeczalnie miano dydaktycznej i obywatelskiej. Wynika to z funkcji i roli pisania, jaką przyjęli twórcy tych epok.
Utwory tych epok mialy uczyc i wychowywac czytelnika. Atorzy musieli uczynic to w miare prosto, wiec wybierali bardzo często zart. Zart miał zmusiac do myslenia.
Literatura staropolska w wiekszej czesci była wesola, zabawna, lecz nie brakowal w niej utworow refleksyjny. W mojej pracy czegolny nacisk jeśli chodzi o czesc refleksyjna polozylem na treny Jana Kochanowskiego, które sa elegia po smierci corki, pokazuja orgomna rozpacz ojca.
Oglnie literatura staropolska była nastawina na rozbawienie czytelnika, ale rownierz przez smiech miala go uczyc.