Np .Na wielkiej górze Olimp, Na skrytym chmurami szczycie, Gdzie nawet okiem sokolim Nikogo nie wypatrzycie, Mieszkają sobie bogowie, Panteon bogów greckich, Zero kłopotów na głowie, Na ciałach wytworne kiecki, Żyją sobie beztrosko, Bez chorób, nędzy i głodu, Ot tak, po prostu bosko, Narzekać nie mają powodu. Lecz na corocznym zebraniu, Ares, bóg nazbyt zadziorny, Co swego czasu w władaniu Miał ministerstwo wojny, Tak rzekł do czcigodnych bogów I równie czcigodnych bogiń: "Za mało mamy dziś wrogów! Koniecznie coś trzeba z tym zrobić! Trzeba nam wrócić do ludzi, Przyjrzeć się światu uważniej; Bogowie! czas się obudzić! Bo nikt nas nie bierze poważnie! Już świątyń nam nie stawiają, Nie układają peanów, Zwyczajnie za nic nas mają, Nie mamy już żadnych fanów! Strącili nas w sferę mitu, Z areny świata zepchnęli, Nie mamy PESELu i NIPu Jakbyśmy już nie istnieli. Musimy wziąć się do pracy, Innego wyjścia nie widzę; Bracia! Bogowie! Rodacy! Na pewno się ze mną zgodzicie!" Zeus wbił wzrok w swych kolegów, Podrapał się kciukiem po nosie I spytał pierwszego z brzegu: "Co sądzisz, Hefajstosie?" Hefajstos, bóg mądry i stary, Co dotąd w zadumie siedział, Powoli zdjął okulary I tak do wszystkich powiedział: "Szanowni panowie i panie, Moich przemyśleń wynikiem Jest rada zamknięta zdaniem: Nie pchajmy się znów w politykę. Na Ziemi, jak to na Ziemi, Kantują, mordują i kradną, I teraz w swej życia jesieni, Mamy leźć znowu w to bagno? Nie pamiętacie jak było? Gdy w Troi jęliśmy się wtrącać, To takie się szambo zrobiło, Że nikt nie mógł tego posprzątać. A dzisiaj problemów jest krocie: Wzajemne szukanie haków, Rosnące na łeb bezrobocie, Ciągnący się konflikt w Iraku. Nie róbmy już więcej bisów, Po diabła nam nowe troski, Nie znamy unijnych przepisów, Nie wiemy jak pisać wnioski, Mówimy antyczną greką (Posejdon zna trochę łaciny), Zaraz nas stamtąd wywleką Albo nas wpuszczą w maliny. Nie czyńmy pochopnych kroków, Z ludźmi są tylko kłopoty, Bo w przeciwieństwie do bogów, To bardzo dziwne istoty. Nie walczmy o stołki przy sterach, Na innych dziś kolej przyszła, Niech teraz się z nimi użera Allach, Jehowa i Kryszna. Przemyślcie to sobie dokładnie, Czy źle nam tu jest na tej górze, A tam jak ZUS nas dopadnie, To już po emeryturze." To rzekłszy zamyślił się znowu, A w całej sali, po kąty, Oddając szacunek słowu, Zaczęto wymieniać poglądy. Gdy każdy dał upust swej racji, Zeus, wstrzymując ziewanie, W myśl greckiej demokracji Zarządził głosowanie. Cóż, niespodzianek nie było, Bogowie wszak to nie dzieci, Więc wszystko się dobrze skończyło: Ares był za, reszta - przeciw. Rozeszli się, jedni do domów, Inni wstąpili na piwo, Nikt nie ubliżał nikomu, Nikt się nie złościł, o dziwo. Nie bili się, nie krzyczeli, Nie obrażali z mównicy, Ech, gdyby tak odejść umieli Niektórzy politycy.
Napiszecie wiersz z rymami o Herze Hera - bogini Grecka
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź