Kulturotwórcza funcja mitów.
O tym, że mity pełnią ważną rolę wie niemal każdy, kto miał z nimi kiedykolwiek do czynienia. Jednak nie zawsze zwracamy uwagę na ich funkcję kulturotwórczą, która jest przecież niezmiernie ważna. Aby znaleźć najlepsze dowody na to, że mity mocno oddziałują na kulturę wystarczy przyjrzeć się dzisiejszej literaturze, sztuce, czy też dzisiejszemu językowi, w którym funkcjonuje wiele powszechnych frazeologizmów zaczerpniętych wprost z mitów. Istnieje także całe mnóstwo dzieł literackich powstałych na przestrzeni wieków, które nawiązują pośrednio bądź też bezpośrednio do mitologii.
Mity to sakralne opowieści o bogach i bohaterach, związkach ludzi z bogami, o powstawaniu świata, człowieka, o zachowaniach rytualnych, które kształtują zaczątki religii. Mamy ich kilka rodzajów. Są mity wyjaśniające powstanie świata – kosmogeniczne, opowiadające o bogach – teogoniczne, opisujące dzieje rodów – genealogiczne, a także opowieści o człowieku – antropogeniczne.
Pierwszym argumentem potwierdzającym tezę o kulturotwórczej funkcji mitów jest obecność niezliczonej ilości wyrażeń oraz przysłów, których używamy na co dzień w mowie potocznej, często nawet nie zdając sobie sprawy z ich pochodzenia. Jako jeden z przykładów można podać określenie heraklesowa siła, co oznacza siłę niezwykłą, nadludzką. Wywodzi się z mitu o herosie Heraklesie, który wykonał dwanaście prac niemożliwych do zrealizowania przez zwykłego śmiertelnika. Innym przykładem może być nazwanie nieprzejrzanych, nieprzeniknionych ciemności kimeryjskimi. Według mitologii Kimerowie to lud, którego gród był okryty mgłą i chmurami, gdzie panowała wieczna ciemność. Kolejne wyrażenia to doskonale znane frazeologizmy, takie jak koń trojański, oznaczający zdobycz przynoszącą zgubę, złowrogi, niebezpieczny podarunek; węzeł gordyjski, czyli sprawa zawiła, trudna, nie do przezwyciężenia; róg Almatei, inaczej róg obfitości, który jest symbolem nieprzebranego bogactwa i dostatku; ogień prometejski, czyli iskra bogów, tchnienie życia; koło Iksjona określające wieczne męczarnie, katusze, cierpienie która Laptitów w Tesalii, Iksjona, który za targnięcie się na cześć Hery został wtrącony do Tartaru i wpleciony w wiecznie obracające się koło, czy wreszcie hyperbojerskie szczęście, czyli szczęście nadzwyczajne – mitologiczne Hyperboje były północną krainą, w której słońce wschodziło i zachodziło tylko raz do roku i w której wyznawcy Apollina żyli w szczęściu i spokoju czcząc swoje bóstwo. Są to jednak tylko jedne z wielu przykładów związków frazeologicznych występujących w naszym języku.
Inny dowód, łączący się bezpośrednio z powyższym, to zastosowanie wyrażeń mitologicznych w nazewnictwie medycznym, na przykład ścięgno Achillesa nawiązujące do pięty achillesowej. Innym przykładem może być termin kompleks Edypa, którym dziś określa się w psychologii podświadomą skłonność seksualną syna wobec matki.
Wyliczając zalety mitów oraz ich zasługi dla kultury nie można nie wspomnieć o Dionizosie. Dionizos to bóg przynoszący radość, nastawiający ludzi optymistycznie do życia. To jemu ludzkość zawdzięcza umiejętność uprawy winorośli i produkcji wina. Był wędrowcem, bogiem niezwykle towarzyskim, podróżował wiecznie z korowodem wesołych bachantek, ponieważ kochał muzykę. Dla Greków był panem życia i śmierci, zmartwychwstania oraz wszystkiego, co budzi się do życia, dlatego też najczęściej utożsamiany był z wiosną.
Sztuka zawdzięcza Dionizosowi powstanie teatru greckiego i konsekwentnie – dramatu. Grecy, dla uczczenia boga, dwa razy do roku obchodzili huczne uroczystości, początkowo o charakterze orgiastycznym. Jednak z czasem, pod wpływem kultu Apollina – boga poezji, muzyki, sztuki – uległy one złagodzeniu. Tak zaczęto obchodzić Wielkie i Małe Dionizje. Pieśń kultowa ku czci Dionizosa - dytyramb - z czasem przekształciła się w tragedię, która była dialogiem między przewodnikiem chóru (Koryfeuszem) a chórem. Z czasem wprowadzono jednego aktora, później drugiego i trzeciego. Tragedia swój początek zawdzięcza miastu. Jest bardzo wyniosła, bohaterem jest osoba wysoko postawiona w społeczeństwie, a wszystkie wątki kończą się tragicznie - są powodem do refleksji nad życiem. Miały charakter pouczający - zwłaszcza chór pełni w tragedii funkcję „sumienia” – komentuje, ocenia, poucza, tworząc uogólnienia, moralizuje, nadając kwestiom dialogowym większy wymiar.
Z pieśni, które śpiewano w czasie Małych Dionizji, obchodzonych jesienią na wsi, o zaczepnym, żartobliwym, czasem nawet wulgarnym charakterze, z czasem wykształciła się komedia. W ten sposób z dwóch odmiennych form kultu Dionizosa narodził się nowy rodzaj literacki – dramat. Popularnością wśród greckich tragików cieszyła się historia Edypa i jego rodziny, czyli mit o Labdakidach. Został on wykorzystany przez Sofoklesa do napisania sztuk Antygona, Król Edyp, Edyp w Kolonos. Generalnie rzecz biorąc, motywy mitologiczne bardzo często inspirowały tragików do pisania tragedii.
Inną formą kultu bóstwa, a mianowicie Zeusa, były igrzyska olimpijskie, które swój początek datują na rok 776 p.n.e. Odbywały się one w Olimpii, niewielkiej miejscowości na Półwyspie Peloponeskim. Spotykano się tam co cztery lata. Igrzyska pełniły bardzo istotną funkcję w życiu Greków, gdyż na czas ich trwania w całej Helladzie ogłaszano powszechny pokój, co sprawiało, że wszyscy Grecy czuli przynależność do jednej wspólnoty. Bardzo ważne były dla nich również ćwiczenia fizyczne, które uprawiali nie tylko z myślą o zawodach i nagrodach, ale i po to, by utrzymać ciało w stanie sprawności.
Jak wiadomo, Igrzyska Olimpijskie odbywają się od 1896 roku do tej pory, regularnie co cztery lata. Są one ważnym wydarzeniem kulturowym, zwłaszcza dla państwa organizującego imprezę. Za każdym razem odwiedza je mnóstwo ludzi z całego świata, by dopingować reprezentantów swoich krajów.
Wymieniając zasługi mitów dla kultury nie można pominąć sztuki i architektury. Grecy budowali wspaniałe świątynie, w których czcili swoich bogów. Jednym z przykładów są ruiny Partenonu na ateńskim Akropolu. W ten sposób wykształciły się trzy porządki architektoniczne – dorycki, joński i koryncki, do których powracano w dalszych epokach, na przykład w neoklasycyzmie.
Jeśli zaś chodzi o sztukę, na przestrzeni wieków w malarstwie i rzeźbiarstwie powstało wiele dzieł sztuki nawiązujących do mitologicznych motywów lub przedstawiających postacie i sceny z opowieści o bogach. Słynne rzeźby to posąg Zeusa, wykuty przez Fidiasza w złocie i kości słoniowej, posąg Apolla Belwederskiego, Ateny, Talii, Wenus z Millo, Dyskobol oraz wiele innych. W malarstwie szczególnie znany jest obraz Petera Bruegla Upadek Ikara ilustrujący obojętność ludzką wobec świata, ludzkich nieszczęść, wyodrębnienie, odizolowanie się od tego, co nas otacza, a także lekkomyślność i marzycielstwo tytułowego Ikara.
Kultura, a więc całokształt dorobku ludzkości zarówno duchowego, jak i materialnego, obejmuje także filozofię, wraz z jednym z jej kierunków – egzystencjalizmem, który nawiązuje do mitu o Syzyfie.
Według egzystencjalistów byt człowieka nie ma z góry określonego sensu. Uważają więc, że człowiek jest wolny i sam kształtuje swoją rzeczywistość. Starają się uciekać od ograniczeń ziemskości. Ucieczka ta ma przyjąć formę świadomej rezygnacji z przeżywania rozterek na rzecz odczucia radości, korzystania z życia.
Albert Camus nawiązuje do syzyfowej pracy w Dżumie, której bohaterowie przeciwstawiają się śmiertelnej zarazie, symbolizującej absurdalne, bezsensowne zło, zesłane przez nikogo. Ta walka może w pewnym stopniu stać się realizacją wolności człowieka, nadawać sens jego życiu, mimo świadomej bezsilności. Jednak dopiero w eseju Mit Syzyfa Camus dokładnie tłumaczy nawiązanie do tragedii mitologicznego bohatera. Syzyf zostaje skazany na wieczną, bezowocną pracę, gdyż zbuntował się przeciwko śmierci. Autor mówi: „Aby wypełnić ludzkie serce, wystarczy walka prowadząca ku szczytom”. Można więc założyć, że Camus odnajduje sens w buncie przeciwko losowi, przeciwko fatum. Mimo, iż głaz ciągle spada na dół, Syzyf uważa, że tylko dzięki takiej postawie można dać dowód swojego człowieczeństwa.
Doktryna egzystencjalizmu opiera się na rozumowaniu, iż życie ludzkie pozbawione jest głębszego sensu. Jednak wszelkie konkluzje wynikające z niej nie pozwalają na tragiczne pozbawienie siebie życia. Wręcz przeciwnie, zachęca ona do bohaterskiego i świadomego stawiania czoła bezsensownemu losowi, dążenia do określonego celu, na wzór mitologicznego bohatera Syzyfa, który trudzi się każdego dnia i wytęża wszystkie swe siły, by wtoczyć ogromny głaz na szczyt góry.
Innym przykładem nawiązania do mitu o Syzyfie jest powieść Stefana Żeromskiego pt. Syzyfowe prace. Skąd taki tytuł? Otóż syzyfową okazała się praca rosyjskich nauczycieli w czasach zaborów. W każdej szkole istniał obowiązek mówienia po rosyjsku oraz panował kategoryczny zakaz używania języka ojczystego. Za posiadanie polskiej książki groziło nawet wydalenie ze szkoły. Nauczyciele krok po kroku niszczyli w sercach młodych chłopców polskość, tak jak Syzyf krok po kroku wtaczał głaz. Gdy już się dawało, że mogliby osiągnąć zwycięstwo, wszelkie zabiegi wokół zrusyfikowania uczniów okazały się daremne. Punktem zwrotnym w powieści było wystąpienie jednego z uczniów i wyrecytowanie Reduty Ordona przy całej klasie wraz z nauczycielem, którzy zostali tym silnie poruszeni. Od tego momentu chłopcy z wielkim zapałem zaczęli chłonąć wiedzę o Polsce i jej literaturze. Tak bardzo, zdawałoby się, wszechmocni nauczyciele okazali się w tym momencie bezsilni. I tak jak głaz Syzyfa runęła praca rusyfikatorów na polskich ziemiach.
Kolejnym argumentem na potwierdzenie mojej tezy jest fakt, iż wielki epik grecki, najwybitniejszy poeta starożytności, aojda Homer w swych największych dziełach – Iliadzie i Odysei nawiązuje do znanych mitów o wojnie trojańskiej i wędrówce Odysa do Itaki.
W Iliadzie Homer opisuje wojnę trojańską, jej bohaterów, przyczyny oraz przebieg. Wstępuje w niej wiele opisów scen batalistycznych, mnóstwo szczegółowych opisów, bogatych w epitety oraz porównania, tzw. porównania homeryckie. Epopeja rozpoczyna się inwokacją, czyli bezpośrednim zwrotem do adresata, w którym zwraca się do bogini i nakazuje jej, by dała wsparcie trzecioosobowemu, wszechwiedzącemu, narratorowi, aby obiektywnie i realistycznie opisał walkę Achillesa z Hektorem. Homer we wstępie sugeruje nam treść dzieła, czyli to, o czym będzie opowiadał. Treść Iliady skupia się przede wszystkim na Achillesie i opisuje jego cechy. Bohater jest zły, zagniewany, dochodzi swoich praw o okrutny sposób. Na początku epos miał być nazwany Achillejdą i opiewać wielkość bohatera, lecz w jego wizerunku przewyższyła ilość wad i nagannych zachowań. Opis Achillesa jest zatem realistyczny i jest to jedna z cech eposu.
Drugi bohater Iliady, Hektor, wyraża postawę zupełnie odmienną od reprezentowanej przez Achillesa. Jest człowiekiem, zatem może się bać pojedynku z groźnym półbogiem-półczłowiekiem. Wiedział zresztą, że jest skazany na śmierć. Gdyby pokonał Achillesa, oznaczałoby to łaskę bogów. Hektor jest pobożny, uczciwy, stosuje się do praw boskich, ma szacunek nawet do swoich wrogów. Jego główna cnota – szlachetność – nakazuje mu przestrzeganie określonych zasad moralnych. Człowiek szlachetny jest prawdomówny, nie „kopie leżącego”, w konfrontacji z kimś słabszym nie daje mu odczuć, że jest potężniejszy, nie chełpi się zwycięstwem, nie pastwi się nad pokonanym. Hektor w stosunku do Achillesa jest niemalże idealny i to on powinien nazywać się herosem.
W Iliadzie Trojanie są ukazani w świetle pozytywnym, w przeciwieństwie do Greków, którzy nie znają miłości do ojczyzny. Walczą z gniewu, który Trojanie wzbudzili w nich porywając Helenę, a także ze względu na łupy, które mogą zdobyć. Kierują nimi bardzo niskie pobudki. Natomiast Troja potrafiła zademonstrować swój patriotyzm – choćby poprzez postawę w stosunku do Hektora. Według nich watro honorować wielkie cechy osobowe, watro upamiętniać ludzi – bohaterów, nie zaś herosów, którzy się zdemoralizowali.
Warto również wspomnieć, iż dzieło Homera w jednym ze swoich fragmentów nawiązuje także do mitu o Dionizosie oraz do mitu kosmogenicznego, a mianowicie w opisie Tarczy Achillesa. Nawiązanie do mitu o stworzeniu świata znajdujemy w opisie pierwszej warstwy – Hefajstos wykuł na tarczy powstanie kosmosu i natury. Z kolei nawiązania do mitu o Dionizosie doszukujemy się przy interpretacji opisu tarczy, porównując dwa miasta i wieś, znajdujące się na drugiej, trzeciej i czwartej warstwie. W jednym mieście panuje sztywna struktura społeczna, publiczne sądy, zbrodnia, oszustwo, w drugim zaś istnieje szeroka gama rozrywek i uroczystości. Ludzie czują przynależność do wspólnoty, wszyscy biorą udział w obrzędach. Świadczy to ich współzależności i zażyłości. Homer jednak gloryfikuje wieś, gdyż życie na niej było bardziej beztroskie, mimo ciężkiej pracy fizycznej. Dlatego też mieszkańcy wsi reprezentują postawę dionizyjską. W mieście zaś ludzie żyli w sposób zdeprawowany, dlatego też idealnym miejscem dla człowieka jest wieś. Jest to także nawiązanie do toposu arkadyjskiego, gdyż wierzono, iż Arkadia, kraina na Peloponezie, jest jedynym miejscem, gdzie ludzi żyją ze sobą w harmonii, gdzie wszystko jest potężne, bujne, dzikie, nie dotknięte ręką człowieka, a natura jest piękna i różnorodna. Jak na wsi.
Dzieło Homera wprowadziło do języka kilka nowych określeń, takich jak homeryckie boje, czyli boje krwawe, straszliwe, zaciekłe, jak opisuje je Homer w swojej epopei; homerycki śmiech określający śmiech gwałtowny, głośny, serdeczny. Był to nieugaszony śmiech bogów w Iliadzie i Odysei drwiących z bohaterów eposów. Istnieją także homeryczne rozmiary, czyli rozmiary ogromne, niezwykłe. Epopeje Homera są niepoślednich rozmiarów, zarówno jak opisywani w nich bogowie i bohaterowie, którzy są potężni i wspaniali. Dziś także używamy wielu cytatów i związków frazeologicznych, które również pochodzą z Iliady i Odysei. Jako przykłady można podać frazę stawiać sprawę na ostrzu noża. W Iliadzie była to sytuacja krytyczna. „Zawieszenie na ostrzu stali” odnosi się do braku dowódców po śmierci Hektora wśród oblegających Troję Greków. Inny przykład to uśmiechać się przez łzy. W Iliadzie Andromacha uśmiecha się przez łzy, gdy żegnając się z Hektorem, wyruszającym na pojedynek z Achillesem tuli do siebie małego synka, któremu ojciec przepowiada sławę i chwałę. Również powiedzenie, że zemsta jest słodsza od miodu pochodzi z Iliady i odnosi się do Achillesa, który za wszelką cenę pragnął pomścić poległego przyjaciela, Patroklesa.
Eposy Homera, a także same mity, były źródłem inspiracji dla twórców późniejszych epok. Najlepszym dowodem na to jest stwierdzenie Horacego, który tak pisze w O sztuce poetyckiej: „Pierwowzory greckie bierzcie do rąk i czytajcie i w nocy i w dzień”. Także wielu twórców współczesnych, w tym również polskich, nawiązuje w swoich dziełach do mitologicznych motywów i toposów.
W mitach występuje wiele wyjątkowo zróżnicowanych postaci. Dzięki temu możemy odnaleźć w nich archetypy, które podejmuje literatura innych epok. Dla przykładu, Penelopa jest archetypem wierności, Ulises - przebiegłości, Herakles - męstwa i siły, Niobe jest archetypem matki rozpaczającej, Nike - zwycięstwa, Atena - mądrości, Orfeusz - poświęcenia, oddania, tęsknoty, miłości, czy wreszcie Syzyf jako archetyp żmudnej, bezowocnej pracy.
Czytając naszą epopeję narodową – Pana Tadeusza Adama Mickiewicza, możemy doszukać się w niej wielu cech eposu homeryckiego. Dzieło rozpoczyna się inwokacją, w obu przypadkach jest to prośba o natchnienie. Mickiewicz dba o szczegółowe, realistyczne opisy, np. opis dworu w Soplicowie, sukienki Zosi, czy też opis chmur w Księdze Dziesiątej. W Powieści Mickiewicza można także odnaleźć całe mnóstwo nawiązań do mitologii, jak na przykład cytat „Teraz jak martwe, z niemej wyrazem żałoby, Stoją na kształt posągów sypilskiej Nioby”, w którym Mickiewicz porównuje wierzby i topole, które w bezwietrznej pogodzie stoją bez ruchu, do Niobe, która skamieniała po stracie czternaściorga swoich dzieci. Podobnych motywów znajduje się w Panu Tadeuszu jeszcze bardzo wiele.
Kolejne podobieństwa to ta sama rola narratora oraz fakt, iż dzieje bohaterów ukazane są na tle wielkiego wydarzenia historycznego. Epopeje mickiewiczowska i homerycka różnią się zaś od siebie tym, że w Panu Tadeuszu nie ma nakładania się na siebie świata bogów i świata ludzi, co występuje w Iliadzie.
Innym dobrym przykładem nawiązań jednocześnie do mitu jak i do Homera jest wiersz Konstadinosa Kawafisa pt. Itaka. W wierszu tym imię Odysa uzyskuje szerszy kontekst, staje się znakiem każdego człowieka. Itaka to ojczyzna, dom rodzinny Odysa, która stała się celem jego wędrówki. Każdy z nas dąży do jakiegoś celu – możemy mieć wiele „Itak”. Odyseja posłużyła Kawafisowi do stworzenia uogólnienia dotyczącego losu człowieka. Analizując utwór dochodzimy do wniosku, by podejmować wyzwania, nie bać się ich, nie prowokować, nie omijać. Ryzykować, jeśli sytuacja wymaga gry. Nie wycofywać się! Gdyby Odys poddawał się przy każdej napotkanej trudności nigdy nie dotarłby do Itaki, gdyż większość obaw tkwi właśnie w człowieku. Dlatego nasze życie powinno być długie, by przeżyć wiele doświadczeń, mieć wiele wspomnień. Jednak wciąż mamy pamiętać o naszym CELU. Bez niego nawet najdłuższe wędrowanie traci swój sens.
Jak widać, artyści, pisarze i filozofowie wszystkich późniejszych epok czerpali z mitologii: odwoływali się do jej mądrości, kontynuowali motywy, przywoływali bohaterów, zdarzenia i problemy, gdyż wiele tematów okazało się uniwersalnymi; nie przeminęły wraz z epoką. Mity są bowiem źródłem tematów literatury i sztuki, inspiracją artystyczną dla wciąż nowych interpretacji dawnych obrazów oraz źródłem prawd filozoficznych.
Na koniec przytoczę cytat Rutha Benedicta, który streszcza i podsumowuje moją pracę: „Starożytna Grecja spłodziła Rzym, Rzym spłodził chrześcijańską Europę, Europa dała początek Odrodzeniu, Odrodzenie – Oświeceniu, Oświecenie – demokracji politycznej i rewolucji przemysłowej. […] To historia sukcesu moralnego, sztafeta, w której każdy biegacz przekazuje następnemu pochodnię wolności.” A czy istniałaby starożytna Grecja bez swoich wierzeń?
Myślę, że przytoczone przeze mnie argumenty są wystarczające, by udowodnić, iż mity odegrały ogromną rolę kulturotwórczą w dziejach ludzkości.