Dawno, dawno temu, żyło pewne małżeństwo. Był to pan globus i pani słońce. Ale kompletnie do siebie nie pasowali. Pan globus na same zdanie, "Kochanie, chodźmy poopalać się na słońcu", wypowiadane przez jego żonę robiło mu się gorąco i nie dobrze. A kiedy pani słońce usłyszała zdanie od swojego męża "Kochanie, chodźmy zajrzeć w atlas i narysować jakiś plan" od razu robiło jej się zimno i niedobrze. Pewnego razu pan globus zaproponował, żeby poszli razem na gimnastykę. Ale pani Słońce to się nie podobało. I mówi- Mężu, po co na gimnastykę? Może polecimy do kosmosu? A mąż na to- po co, zawracanie głowy. A pani słońce na to- ja odwiedzę swoje koleżanki, a ty możesz narysować jakiś plan gwiazd. Mąż w końcu się zgodził. Polecimy. I polecieli. Ale pani słońce nie miała zamiar wracać do męża. Została w kosmosie i pisała regulamin. albo: Pan globus niedawno poślubił panią słońce. Ich ślub odbył się na regulaminie, ale pani słońce go spaliła. Razem lubili chodzić na gimnastykę, ale za każdym razem gdy się schyliła, oślepiała wszystkich na około. Razem lubili także planować wycieczki za granicę, ale za każdym razem gdy wsiadali do samolotu, odrazu ich wyrzucali, ponieważ zawsze oślepiali pilotów. W końcu zostało im tylko zerkać na narysowane w atlasie mapy krajów. W końcu pan globus postanowił rozwieść się z żoną, a z następną poślubić na gimnastyce.
Naoisz krótką zabawną historyjkę z wyrazami globus, gimnastyka atlas planowanie, regulamin Słońce
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź