Dawno temu. w północnej Afryce. Żyła sobie pewna rodzina australopiteków. Nie odstawała ona od innych rodzin lecz był pewien wyjątek, ich syn Homo Sapiens który znacznie odstawała od rodziny gdyż był już człowiekiem rozwiniętym. Nazywał się Geomandryt i chodził ubrany w skórę Stegosaura, i miał blond włosy co wywoływało wśród jego rodziny kłótnie czy na pewno jest ich synem. Pewnego dnia Geomandryt pokłócił się z rodziną i postanowił przejść się po dworze. Na swojej drodze spotkał wiele utrudnień w dążeniu do wyznaczonego celu już parę dni przed kłótnią. chciał coś wynaleźć. Po paru dniach znalazł się w opuszczonej jaskini a na zewnątrz była zima oraz burza. która trwała nieprzerwanie od paru dni. Skazany na śmierć głodową musiał jakoś podgrzać surowe mięso, wtedy podczas jego rozmyślań zauważył grzmot który walnął w drzewo i stworzył ogień. Zdziwiony tym zjawiskiem wpadł na pomysł i z dwóch kamieni połączonych liną zrobił coś na podobieństwo dzisiejszej zapalniczki. Zaczął nimi pocierać o siebie aż w końcu wytworzył iskry i zrobił ognisko, i tak drodzy moi usmarzył sobie mięso i nie umarł z głodu... Koniec... Pomogłem? Daj naj!
Napisz opowiadanie jak wyobrażasz sobie życie człowieka pierwotnego.
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź