Drzewa ogromne, że nie widać szczytu - epitet Słońce zachodząc różowo się pali (metafora) Na każdym drzewie jakby na świeczniku, (porównanie) A ludzie idą ścieżką, tacy mali. Zadrzyjmy głowy, weźmy się za ręce, Żeby nie zgubić się w trawach jak w borze. Noc już na kwiaty nakłada pieczęcie - metafora I z góry spływa kolor po kolorze. A tam nad nami uczta. Dzbany złota, Czerwone wina w osinowej miedzi. epitet I wiezie dary powietrzna karoca epitet Dla niewidzialnych królów czy niedźwiedzi.epitet
Hej dzisiaj robiłam to na Polak i i musiałam z tego napisać notatkę wiec rozwiązanie będzie takie : Drzewa ogromne, że nie widać szczytu - epitet Słońce zachodząc różowo się pali (metafora) Na każdym drzewie jakby na świeczniku, (porównanie) A ludzie idą ścieżką, tacy mali. Zadrzyjmy głowy, weźmy się za ręce, Żeby nie zgubić się w trawach jak w borze. Noc już na kwiaty nakłada pieczęcie - metafora I z góry spływa kolor po kolorze. A tam nad nami uczta. Dzbany złota, Czerwone wina w osinowej miedzi. epitet I wiezie dary powietrzna karoca epitet Dla niewidzialnych królów czy niedźwiedzi.epitet