Dawno, dawno temu w nieznanym do tąd miejscu, pewien młody człowien odkrył jaskinie. Nie była to zwyczajna jaskinia, bo mieszkała w niej rodzina smoków i ich pupil mały karaluch. Człowiek stwierdził że skoro mieszka tam taka rodzina, to musi być tam skarb więc postanowił zagarnąć jaskinie dla siebie. Poszedł więc po stromym zboczu do swojego auta po rekwizyty potrzebne mu do tego celu, w pewnym momencie się poślizną i zaczoł spadać w wielką czarną dziurę. Tak się wystraszył, że zasłabł. Nim się obejżał poczuł czyjś zimny oddech, otworzył oczy i zobaczył jak smoki się nim zajmują, poczuł sie jednocześnie przerażony jak i się cieszył, bo on nie miał swojej rodziny.Zaczoł się do nich przywiązywać i ich pokochał. Dalej tak się potoczyło, że zamieszkał tam z nimi i ma prawdziwą kochającą rodzine. Kto wie może żyją nadal?
Napisz baśń,baśń ma zawierać elementy fantastyczne (min.10zdań) (Daję naj)
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź