zrób z podanego teksu streszczenie Siedemdziesiąt lat temu, 13 sierpnia 1944 r. w więzieniu na warszawskim Pawiaku zamordowano Antoniego Kocjana, oficera wywiadu Armii Krajowej, który kierował akcją rozpoznania tajnej niemieckiej broni "V". Dzięki akcji
zrób z podanego teksu streszczenie
Siedemdziesiąt lat temu, 13 sierpnia 1944 r. w więzieniu na warszawskim Pawiaku zamordowano Antoniego Kocjana, oficera wywiadu Armii Krajowej, który kierował akcją rozpoznania tajnej niemieckiej broni "V". Dzięki akcji polskiego podziemia, bombardowania Londynu niemieckimi rakietami opóźniły się o pół roku. W tym czasie Alianci przygotowali inwazję w Normandii - pisze dr Adam Cyra.
6 czerwca 1944 r. wojska zachodnich Aliantów dowodzone przez gen. Dwighta Eisenhowera wylądowały w Normandii. Była to największa pod względem użytych sił i środków operacja desantowa w historii wojen. Miała na celu otwarcie w zachodniej Europie tzw. drugiego frontu w europejskim teatrze działań II wojny światowej. Mało znane są osiągnięcia wywiadu lotniczego Komendy Głównej Armii Krajowej, którym kierował Antoni Kocjan. Sukcesy polskiego wywiadu przyczyniły się do tego, że lądowanie to mogło być możliwe, co potwierdzają słowa wielkich dowódców II wojny światowej.
Elżbieta Zawacka - jedyna dama wśród cichociemnych
Akcja "N", wojna psychologiczna Armii Krajowej
Niezwykłe losy ppor. Henryka Sienkiewicza. Od walki na Kresach po Powstanie Warszawskie
Akcja "Góral" - Armia Krajowa ukradła Niemcom 100 mln złotych
Eisenhower, w swoich wspomnieniach pt. "Wyprawa Krzyżowa w Europie" napisał: "Gdyby Niemcom udało się udoskonalić nową broń V-1,V-2 sześć miesięcy wcześniej, nasza inwazja na Europę napotkałaby na ogromne trudności. Nawet w pewnych okolicznościach stałaby się niemożliwa".
Rekordzista
Antoni Kocjan urodził się 12 sierpnia 1902 r. we wsi Skalskie (dzisiaj dzielnica Olkusza). Podczas wojny polsko-bolszewickiej, od 20 sierpnia 1920 r. do 1 marca 1921 r., służył ochotniczo w 11 pułku piechoty WP.
Jesienią 1923 r. rozpoczął studia na Wydziale Elektrycznym Politechniki Warszawskiej, z których jednak wkrótce zrezygnował. Nocami pracował w jednym z urzędów pocztowych w Warszawie, aby zapewnić sobie środki utrzymania. W latach 1924-1927 studiował na Wydziale Leśnym Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.
W 1925 r. nawiązał kontakty ze studentami Sekcji Lotniczej Wydziału Mechanicznego Politechniki Warszawskiej, a w rok później pod kierunkiem Antoniego Kocjana w warsztatach tej Sekcji został zbudowany dwumiejscowy samolot, zaprojektowany przez Jerzego Drzewieckiego. Kocjan był organizatorem tych warsztatów i od 1929 r. został w nich zatrudniony, ze stałą pensją miesięczną. W tym samym roku otrzymał również uprawnienia pilota samolotowego i ożenił się z Elżbietą Zanussi, studentką, którą wcześniej poznał podczas pracy na poczcie.
16 października 1929 r. kpt. Franciszek Żwirko i Antoni Kocjan na samolocie RWD-2 ustanowili międzynarodowy rekord wysokości, wynoszący 4004 m w klasie samolotów o masie własnej do 280 kg. W tej samej klasie 30 września 1931 r. Jerzy Drzewiecki i Antoni Kocjan pobili kolejny rekord uzyskując wysokość 6023 m.
Antoni Kocjan
Antoni Kocjan Wikimedia Commons/autor nieznany
W 1931 r. Kocjan zaprojektował pierwszy ze swoich szybowców "Czajka". Później nadawał im również nazwy ptaków lub owadów latających. Zdobył również uprawnienia pilota szybowcowego. "Czajki" okazały się bardzo przydatne dla szkolenia pilotów szybowcowych w latach 1931-1939. Produkował także szybowce, które nazwał "Wrona", "Sroka", "Sokół", "Orlik" oraz "Mewa" i "Komar". Antoni Kocjan projektował również od 1935 r. motoszybowce "Bąk". Mimo że nie ukończył studiów technicznych, okazał się genialnym konstruktorem szybowców. Za swoją działalność konstruktorską został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi.
Spośród 1400 szybowców zbudowanych w Polsce w latach trzydziestych, około 700 było konstrukcji Antoniego Kocjana. Na jego konstrukcjach ustanowiono czterdzieści krajowych rekordów oraz jeden rekord międzynarodowy, a na motoszybowcu "Bąk" dwa rekordy międzynarodowe.
Więzień Auschwitz
W 1939 r. nastąpiła ewakuacja Warsztatów Szybowcowych z warszawskiego lotniska na Mokotowie do Lublina, gdzie Kocjan został ranny podczas nalotu niemieckich bombowców. Na początku października tegoż roku Antoni wraz z żoną Elżbieta powrócili do Warszawy, gdzie zastali spalone swoje warsztaty szybowcowe.
Na początku 1940 r. Antoni Kocjan rozpoczął działalność konspiracyjną w tajnej organizacji "Muszkieterowie", gdzie zajmował się wywiadem lotniczym. Jego działalność wkrótce przerwało niespodziewane aresztowanie.
19 września 1940 r. został zatrzymany podczas drugiej wielkiej łapanki ulicznej w Warszawie i osadzony na Pawiaku, skąd w nocy z 21 na 22 września przywieziono go do KL Auschwitz w transporcie, który liczył 1705 więźniów. Razem z nim do obozu przywieziono wówczas rotmistrza Witolda Pileckiego (nr 4859) i Władysława Bartoszewskiego (nr 4427).
Antoni Kocjan pracował w obozowej ślusarni. Zwolniono go z KL Auschwitz około rok później, dzięki staraniom jego znajomych z Warszawy i technicznej firmy niemieckiej "Techno-Service", w której pracował przed aresztowaniem.
NAJPOPULARNIEJSZE
O czym nie pisano w podręcznikach do historii w PRL?
Lech Wałęsa jest w podstawie programowej nauczania historii. Po prostu go nie widzicie
Piotr Zychowicz: Komunizm szmacił ludzi i zmieniał ich w gówno
Lotnik w podziemiu
Po zwolnieniu ponownie podjął pracę we wspomnianej firmie niemieckiej jako zaopatrzeniowiec. We wrześniu 1941 r. wrócił do działalności konspiracyjnej w ZWZ/AK - udzielając się w tajnej produkcji ręcznych granatów zaczepnych oraz zajmując się naprawą pistoletów i produkcją niektórych elementów broni. W zakresie wytwarzania granatów współpracował ze swoim kolegą gimnazjalnym z Olkusza, Tadeuszem Gurbielem.
Ponadto w budynku warsztatów szybowcowych Kocjana powstała tajna drukarnia wojskowa, która była największa drukarnią konspiracyjną w okupowanej Polsce.
W Warszawie pozostali nieliczni konstruktorzy lotniczy, dlatego umiejętności Kocjana były szczególnie ważne dla wywiadu przemysłowego AK. Podjął się tego zadania, zostając szefem Referatu Lotniczego, działającego w strukturach tzw. Biura Studiów Przemysłowo-Gospodarczych. Jego najbliższym współpracownikiem był inż. Stefan Waciórski, który później zginął podczas powstania warszawskiego.
Meldunki na temat niemieckiego lotnictwa zbierały lokalne komórki AK, przez obwody i okręgi AK docierały one do II Oddziału (wywiad) KG AK, która przekazywała je do Biura Studiów Przemysłowo-Gospodarczych, a stąd informacje dotyczące produkcji i badań lotniczych, kierowane były do Referatu Lotniczego, którym wkrótce zaczął kierować Antoni Kocjan. Do jego zadań należało ustalenie lokalizacje zakładów niemieckich, związanych z produkcją lotniczą, aby mogły być w przyszłości zbombardowane przez lotnictwo alianckie.
We wrześniu 1942 r. przypadkowo został aresztowany szef Biura Studiów Przemysłowo-Gospodarczych, Jerzy Chmielewski "Jacek", którego wywieziono do KL Auschwitz, gdzie otrzymał numer 121390. Zastąpił go Adam Mickiewicz, a Kocjan został jego zastępcą.
Powietrzne torpedy
Od 1 stycznia 1943 r. Kocjan kierował tylko Referatem Lotniczym. Wtedy też zaczęły napływać meldunki o "torpedach powietrznych". Polecono wywiadowi AK - Zachód "Lombard" ustalić, gdzie znajdują się wytwórnie i poligony tej nowej broni.
Uzyskane informacje trafiały do Antoniego Kocjana. Pierwsza ustalenia w sprawie nowej broni zostały przekazane przez niego do Londynu w meldunku miesięcznym z końcem lutego 1943 r., a następne wysłał drogą radiową i przez kurierów do Sztabu gen. Władysława Sikorskiego w marcu 1943 r. Meldunki te informowały, że w Peenemünde na wyspie Uznam koło Świnoujścia znajduje się rakietowy poligon doświadczalny oraz że hitlerowcy prowadzą próby z samolotami o napędzie rakietowym.
Start rakiety V-2 w ośrodku badawczym w Peenemünde. 21 czerwca 1943 r.
Start rakiety V-2 w ośrodku badawczym w Peenemünde. 21 czerwca 1943 r. fot. Bundesarchiv
Anglicy aż do wiosny 1943 r. o Peenemünde wiedzieli niewiele, a wszelkie informacje na ten temat traktowali jako przesadzone. Dopiero 20 kwietnia tegoż roku zmienili zdanie i ppłk Duncan Sandys, który był zięciem angielskiego premiera Winstona Churchila, został mianowany na stanowisko eksperta i koordynatora do spraw niemieckich rakiet dalekiego zasięgu. Sandys polecił wykonać zdjęcia lotnicze Peenemünde, a następnie w czerwcu 1943 r. opracował raport na ten temat i zreferował go Komitetowi Obrony, któremu przewodniczył premier Churchil. Podjęto wówczas decyzję o przeprowadzeniu najcięższego bombardowania Peenemünde, które zostało przeprowadzone przez 597 bombowców brytyjskich w nocy z 17 na 18 sierpnia 1943 r. Zginęło 735 osób, w tym 213 więźniów (wśród nich 91 Polaków) i 178 Niemców z personelu badawczego i kierownictwa ośrodka rakietowego. Działalność placówki została poważnie ograniczona. Antoni Kocjan za wykrycie Peenemünde został awansowany do stopnia podporucznika AK, a inspirując aliantów do tego nalotu zasłużył na miano "człowieka, który wygrał wojnę".
Podziemna fabryka V-2
W sierpniu 1943 r. istniejące poziome sztolnie-korytarze w górach Harzu koło Nordhausen otrzymały nazwę "Dora", stając się filią obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie. W ten sposób rozpoczęto plan budowy podziemnej wytwórni V-2.
W meldunkach z lutego i marca 1944 r. Kocjan przekazał pierwsze wiadomości o produkcji ciężkich rakiet w podziemnych zakładach "Dora" koło Nordhausen. Od 28 października 1944 r. "Dora" stała się samodzielnym obozem koncentracyjnym z filiami, z których część uczestniczyła w produkcji V-2, zaś część wykonywała prace budowlane. W "Dorze" pracowało 32 tysiące więźniów (przez obóz przeszło 60 tysięcy, zginęło 25 tysięcy).
Poważne zniszczenia w Peenemünde opóźniły użycie broni odwetowych "V" o całe pół roku. Wkład polskiego wywiadu AK i Antoniego Kocjana w tej sprawie był bardzo duży i umożliwił aliantom podjęcie inwazji w Normandii w czerwcu 1944 r., o czym pisał we wspomnieniach już książce, zatytułowanej "Wyprawa Krzyżowa w Europie", cytowany już amerykański generał Dwight Eisenhower, późniejszy prezydent Stanów Zjednoczonych.
Elżbieta Zawacka - jedyna dama wśród cichociemnych
Akcja "N", wojna psychologiczna Armii Krajowej
Niezwykłe losy ppor. Henryka Sienkiewicza. Od walki na Kresach po Powstanie Warszawskie
Akcja "Góral" - Armia Krajowa ukradła Niemcom 100 mln złotych
Kiedy 6 czerwca 1944 r. rozpoczęto inwazję na wybrzeża we Francji, Niemcy nie byli w stanie użyć przeciw niej broni "V". Dopiero kilka dni później, 12 czerwca, udało się wystrzelić pierwsze dziesięć pocisków V-1, z których cztery dotarły do Londynu. Do początku jesieni 1944 r. skierowano na Anglię ponad dwa tysiące V-1. Na Londyn ostatni wystrzelony pocisk V-1 spadł 29 marca 1945 r. Straty spowodowane na Wyspach Brytyjskich przez V-1 wyniosły około 6 tysięcy zabitych i około 20 tysięcy rannych. V-2 po raz pierwszy użyto 8 września 1944 r.
Następnym celem była belgijska Antwerpia, port ważny dla zaopatrzenia inwazyjnego. Wystrzelono w jej kierunku 9 tysięcy V-1, z czego na port spadło ok. 2,5 tysiąca sztuk, ostatnia 31 marca 1945 r. Liczba zabitych wyniosła ok. 7 tysięcy, ok. 20 tysięcy ludzi zostało rannych.
Po zbombardowaniu Peenemünde w sierpniu 1943 r. próby z V-2 przeniesiono do Pustkowa (wysiedlona i spalona wieś) - Blizny (poligon) koło Dębicy. Tego nowego ośrodka rakietowego ze względu na odległość nie były w stanie zbombardować alianckie samoloty. Pierwszy start V-2 z Pustkowa-Blizny miał miejsce 5 listopada 1943 r. Od tego czasu zaczął na tamtejszym terenie pracować wywiad AK.
Tajna broń Hitlera w rękach Armii Krajowej