Udowodnij, ze powieść Kamińskiego jest dokumentem swoich czasów.
Aleksander Kamiński autor „Kamieni na szaniec” należał do czołowych działaczy ZHP, w czasie okupacji był jednym z organizatorów Szarych Szeregów. Wszystko to wpłynęło na jego twórczość. W „Kamieniach na szaniec” pragnął on zawrzeć całą prawdę o czasach , w których żył. Postaram się udowodnić swoją tezę, przytaczając kilka argumentów.
Aleksander Kamiński żył w latach 1903-1978, przeżył dwie wojny, w jednaj z nich czynnie brał udział. Jego książka stała się wiarygodną relacją o ludziach i wydarzeniach, jest prawdziwa pod względem psychologicznym. Wszystkie postaci są w niej autentyczne, to byli realni, żywi ludzie.
Wczesna młodość Rudego, Alka i Zośki upłynęła na normalnych zajęciach właściwych ich wiekowi, między szkołą, nauką i rozrywkami. Wielkie wydarzenia historyczne połączyły ich jeszcze ściślej, miejsce chłopięcej sympatii zajęła wspólna walka. Codzienna aktywność w konspiracji, gdzie każdy musiał bezgranicznie ufać koledze. Książka Kamińskiego jest także o przyjaźni, która pomimo ogromu zła i beznadziei pojawiła się i stała się trwała. Książka ta relacjonuje nie tylko wydarzenia, ale także ukazuje relacje międzyludzkie, uczucia i więzi, które wydają się i zapewne były autentyczne.
Weźmy pod uwagę słynną akcję pod Arsenałem. W marcu 1943 roku aresztowano Rudego, przewieziono na Pawiak i rozpoczęto przesłuchiwanie. Ileż trzeba było odwagi by nie powiedzieć ani słowa, ileż wytrwałości miał ten młody chłopak. A jego przyjaciele... czy byłoby nas stać zaryzykować swoje życie, aby uwolnić przyjaciela? Grupa Zośki uwolniła skatowanego Rudego, a oprócz niego także dwudziestu innych więźniów. Akcja ta odbiła się bardzo szerokim echem w całym kraju. To kolejny dowód na to, ze „Kamienie na szaniec” to dokument tamtych czasów.
Aleksander Kamiński połączył cechy reportażu, opowieści i harcerskiej gawędy. Jego dzieło ma luźną formę fabularną, zostało nasycone epizodami, analizami psychologicznymi, a także jeszcze innymi rozważaniami. Zarazem autor cały czas dbał, wzorem reporterów, o bardzo staranne udokumentowanie swej relacji. Pisał niemal wyłącznie o wydarzeniach, które sam widział lub nawet w nich uczestniczył, przedstawił znanych sobie ludzi. Powstał w ten sposób dokument czasu wojny, w którego autentyczność gotowy jestem wierzyć.
Wystarczy przeczytać książkę Kamińskiego, aby się przekonać, że postawiona przeze mnie teza jest słuszna. Trzeba przecież pamiętać o tym, że absolwenci „Batorego”, Alek, Zośka i Rudy, już od pierwszych dni okupacji szukali kontaktu z organizacjami konspiracyjnymi. Nie wybrali postawy nakazującej głównie troskę o przeżycie, bezpieczeństwo rodzin, wybrali walkę… A przecież o tym mówi historia. Od wielu lat w szkole się słyszy, że dzielni młodzi bohaterowie bronili Warszawy. A Alek, Zośka i Rudy, to nie tylko pseudonimy zapisane na kartce papieru, to bohaterowie tamtych dni, o których niejednokrotnie można znaleźć wzmianki w podręcznikach do historii.
Mam nadzieję, że moje argumenty, jak i przytoczone opisy sytuacji z książki są wystarczające, aby poprzeć tezę postawioną na wstępie. Wydaje mi się, że wystarczy przeczytać biografię Aleksandra Kamińskiego by przekonać się, że bohaterowie jego książki są bardzo podobni do niego. Uważam też, że w pewnym sensie w „Kamieniach na szaniec” zawarta jest biografia autora. Zapewne niejednokrotnie utożsamiał się on z bohaterami swojej książki. Tak jak oni, walczył on o wolną Warszawę i Polskę. Co także sprawia, że „Kamienie na szaniec” są dokumentem swoich czasów.
Myślę, że książka Aleksandra Kamińskiego wiernie oddaje obraz drugiej wojny światowej, co sprawia, że można z niej uczyć się historii.