-Arletaaa- Hiobie, powiedz w czasie próby znaleś Boga? -Hiob-Tak i to od dawna, ponieważ łączy mnie pokrewieństwo z Abrahamem. -Arletaaa- zdradz jak poradzić sobie z zaufaniem w Boga podczas gdy cierpi się męki? -Hiob-należy kierować się sprawiedliwością, być bezstronnym sędzią i bronić sprawy sierot i wdów. -Arletaaa-Jednak towarzysze i żona naciskali byś złorzeczył Bogu. -Hiob-wypowiadałem się o Bogu zgodnie z prawdą, nie obwiniałem Go oto co mnie spotkało. -Arletaaa-Jednak skarcono Cię, że tak skwapliwie chciałeś udowodnić swą prawość. -Hiob-tak, całkowicie zapomniałem o oczyszczeniu Boga z tego co mnie spotkało. -Arletaaa-co uczyniłeś w tej sprawie? -Hiob-wyznałem w końcu swe grzechy . -Arletaaa-wyznałeś tylko grzechy? -Hiob-modliłem się.Słuchałem co mówił Elifaz , Bildad i Sofar jednak to Elihu pokrzepił mnie na duchu. -Arletaaa- jak Elihu pokrzepił?przecież chciałeś umrzeć? -Hiob- Elihu otworzył mi oczy i przestałem użalać się nad sobą . Uznałem Mądrość Bożą oraz uznałem wszechmoc Boga .. -Arletaaa- -cieszy mnie to ,że broniłeś się u Boga po mowach trzech towarzyszy. -Hiob-- zrozumiałem,że zle ukierunkowali me serce swą mową.Najważniejsze ,że poradziłem sobie z próbą i nie straciłem zaufania w wszechmocnego Boga.
