Ja: Mamo, jak żyło Ci się w czasach PRL-u? M: I dobrze, i źle. Jak w każdych czasach. Brakowało wielu produktów, które są teraz powszechnie dostępne. Ale też mieliśmy wiele wyjazdów integracyjnych, dodatkowych zajęć po szkole. Ja: Opowiedz, co Ci najbardziej przeszkadzało M: Moje koleżanki miały np. jeansy z Peweksu, moich rodziców, a Twoich dziadków, nie było na to stać. Także zazdrościłam znajomym markowych, porządnych ubrań. To, czego mi brakowało, to też np. zagraniczne owoce jak pomarańcze, banany. Pamiętam, że przed Świętami Twojemu dziadkowi udało się odstać swoje w kolejce po pomarańcze. Trzymał te owoce aż do Bożego Narodzenia, i niestety, one spleśniały. Także było nam wszystkim przykro. Na kartki była np. czekolada, w dodatku niesmaczna, wręcz obrzydliwa. Pamiętam też, że po każdą najdrobniejszą rzecz trzeba było stać w kolejce. Brakowało także przedmiotów pierwszej potrzeby: papieru toaletowego, mydła, mięsa na obiad. Półki w sklepach obfitowały za to w ocet. Ja: Mamo, a co wspominasz dobrze? Mama: Wyjazdy integracyjne. Często jeździłam na obozy na Węgrzech. Bardzo podobały mi się obchody 22 lipca, wszyscy byli wtedy odświętnie ubrani... prozę
-Ja:Mamo ma do ciebie pytanie jak żyło się w czasach PRL-U. -M:W czasach dawnych żyło się bardzo trudno. -Ja:A dlaczego. -M:Bo jak ktoś chciał coś do jedzenia to trzeba było wstać o 4godz i iść do sklepu stać po ta rzecz. A nie raz było tam że nie dostawało się tych rzeczy co się chciało. -Ja:A jak było z autami i innymi rzeczami. -M:Powiem ci tak że na jedną rodzinę przepadał samochód. -Ja:Dziękuje za przeprowadzony mamo. -M:Proszę bardzo. Myślę że pomogłem.