Opowiadanie - czym jest opowiadanie, struktura, jak napisać, analiza przykładowych opowiadań.

W słownikach i encyklopediach można odnaleźć definicję opowiadania jako niewielkiego utworu narracyjnego pisanego prozą, o prostej i nie rozbudowanej, zazwyczaj jednowątkowej fabule. Opowiadanie, które zalicza się do gatunku epiki, spokrewnione jest z nowelą z uwagi na rozmiar i zakres materiału fabularnego, różni się od niej brakiem ścisłych reguł konstrukcyjnych.

"Kompozycja opowiadania jest luźna, dopuszczająca obecność epizodów i dygresji, partii opisowych i refleksyjnych, tok narracji kojarzeniowy, pointa niewyraźna, ukryta w ogólnym sensie, który wynika z całości. Istotnym wyróżnikiem gatunku jest także eksponowanie osoby narratora, którego punkt widzenia decyduje o zakresie przedstawionych treści. Geneza opowiadania, będącego najstarszą, elementarną formą przekazu ustnego, wiąże się z rozmaitymi przejawami życia zbiorowego (opowiadanie myśliwskie, żołnierskie, towarzyskie), nigdy jednak nie osiągnęło ono wyrazistych konturów gatunkowych i rozwijało się na marginesie innych gatunków epickich. Kształt literacki nadali opowiadaniu antyczni epicy i historiografie, później korzystało ono z doświadczeń narracyjnych takich- wierszowanych i prozaicznych- form epickich, jak saga, bylina, kroniki, żywoty świętych, legenda, gawęda, anegdota, obrazek, reportaż.

W wielu opowiadaniach pojawia się forma relacji „po latach”, odtwarzającej zdarzenia minione według subiektywnych norm pamięci, selekcjonującej postaci i wypadki.”

Inne źródła podają, że opowiadanie to jedna z najstarszych form komunikowania się ludzi. Jest relacją ze świata zdarzeń i odnaleźć można tę formę w najstarszych zachowanych tekstach kultury np. w eposach Homera, w Biblii, w Mahabharacie czy w średniowiecznych eposach rycerskich.

"Ludzie od najdawniejszych czasów chętnie słuchali opowieści, które poszerzały ich wiedzę o świecie, pozwalając im w ten sposób przekraczać krąg przestrzeni ich aktywności, oczekiwali nie tylko wiernej relacji, ale także tematów dotyczących niezwykłości, cudowności, dziwności itp. Tak więc słuchanie opowieści nie tylko wypełniało czas, ale zaspakajało ciekawość świata i ludzi. Opowiadania trafiły z czasem do podręczników szkolnych jako tzw. czytanki, pełniąc funkcje edukacyjne.

Kompozycja opowiadania winna być tak pomyślana, aby zaciekawiło ono słuchacza (czytelnika), dlatego często stosuje się tu różnego rodzaju „chwyty fatyczne” ( nastawione na podtrzymanie kontaktu), aby adresat nie znużył się przed zakończeniem opowieści. Może to być np. opóźnianie akcji, wprowadzanie elementów tajemniczości, zaskakiwanie nieoczekiwaną puentą itp.

Na elementy struktury opowiadania składać się będą:
- tzw. motywy statyczne: bohater ( bohaterowie), przedmioty go otaczające, elementy świata natury, zjawiska przyrody itp.,
- tzw. motywy dynamiczne ( zdarzenia): podróż, rozmowa, spotkanie, itp.,
- czas przedstawiony w opowiadaniu,
- przestrzeń przedstawiona w opowiadaniu.

Ważnym elementem struktury opowiadania jest ponadto narrator, który najczęściej
wypowiada się w trzeciej osobie ( narracja trzecioosobowa), rzadziej w pierwszej osobie ( narracja pierwszoosobowa).

Ponieważ opowiadanie jest relacją z przebiegu zdarzeń, dominującymi w nim częściami mowy będą czasowniki, których funkcją jest informacja o tym, co się z kimś dzieje, gdzie się znajduje, w jakim jest stanie. Czasowniki wskazują na ruch i zmiany, jakie dokonują się w świecie. W strukturze opowiadania czasowniki dynamizują akcję. W opowiadaniu przeważać będą czasowniki w gramatycznym czasie przeszłym, bowiem na ogół oddają one stosunek czynności, o której informują, do sytuacji mówienia, czyli relacje między opowiadającym a treścią opowieści. Snucie opowieści w czasie teraźniejszym i przeszłym jest teoretycznie możliwe, jednakże takie zabiegi należą do rzadkości i raczej występują jako eksperymenty narracyjne. Często natomiast można spotkać się z wplataniem w tok opowiadania zdań w czasie teraźniejszym i przyszłym- takie zabiegi pełnią wówczas funkcje stylistyczne i obliczane są na ożywienie narracji czy zmniejszenie dystansu między światem zdarzeń a odbiorcą ( słuchaczem czy czytelnikiem).

Autor opowiadania użyje częściej czasowników dokonanych niż niedokonanych, opowiadanie nabierze wówczas większej wiarygodności.

Opowiadanie zazwyczaj przedstawia akcję, a więc ciąg zdarzeń powiązanych ze sobą w relacje przyczynowo- skutkowe i zmierzających do jakiegoś rozwiązania, które wynika z przedstawionej sekwencji zdarzeń. Dlatego właśnie składnia opowiadania będzie odmienna od innych form wypowiedzi, np. od opisu. Aby po prostu przedstawić kolejne zdarzenia, użyjemy zdań pojedynczych, których następstwo odzwierciedli przebieg zdarzeń. Aby zdynamizować przedstawioną akcję, można posłużyć się zdaniami złożonymi współrzędnie. Zdań podrzędnie złożonych użyjemy wówczas, gdy zależeć nam będzie na podkreśleniu relacji czasowych i przyczynowo- skutkowych.

W praktyce szkolnej dla celów związanych a kształceniem umiejętności mówienia i pisania wyróżnia się następujące rodzaje opowiadania: opowiadanie odtwórcze i opowiadanie twórcze. Ze względu na temat wyróżnia się: opowiadanie na podstawie własnych obserwacji świata i opowiadanie na podstawie lektury, a także opowiadanie z użyciem dialogu.

Opowiadanie odtwórcze jest odtworzeniem w formie ustnej bądź pisemnej przebiegu zdarzeń przedstawionych w czyjejś wypowiedzi. Zbliża się do formy streszczenia utworu fabularnego, jednakże od streszczenia odróżnia je cel. Streszczenie jest próbą przekazania czytelnikowi w zwięzłej formie informacji o zawartości jakiejś wypowiedzi. Opowiadanie różni się od streszczenia tym, że brak tu dążenia do zwięzłości, wręcz przeciwnie, pożądana jest inwencja twórcza, sposób przedstawienia winien być dynamiczny, obrazowy, żywy, barwny. Autor opowiadania odtwórczego wydobywa z tekstu oryginalnego ( np. przeczytanej lektury) zdarzenia i prezentuje je najczęściej w kolejności chronologicznej. W zasadzie w swoim tekście powinien ograniczyć się do motywów, które zawiera tekst oryginalny, ma jednak prawo do dodawania, w ograniczonym zakresie, pewnych motywów „od siebie”, ale tak, by nie kłóciły się one z pierwowzorem, przede wszystkim zaś, by nie zniekształciły przebiegu zdarzeń i nie zmieniły bohaterów i przedstawionych miejsc. Powinno się także unikać wypełnienia tzw. "miejsc niedookreślenia”, to jest oczywistych, ale nie przedstawionych przez autora aspektów rzeczywistości.

Opowiadanie twórcze oparte jest bądź na doświadczeniach autora, bądź na jego fantazji. Tematem może być tu jakieś zdarzenie ( ciąg zdarzeń), którego autor był świadkiem ( odtwarzanie przebiegu zdarzeń), opowiadanie zbliży się wówczas do takich form wypowiedzi, jak sprawozdanie i reportaż.

Opowiadający ( narrator) może snuć swą opowieść w trzeciej osobie, jakby obserwował tylko zdarzenia, nie uczestnicząc w nich. Zachowa wówczas obiektywizm, powstrzyma się od ocen i komentarzy. Może także opowiadać z perspektywy uczestnika zdarzeń- użyje wówczas pierwszej osoby, może sobie wtedy pozwolić na zaznaczenie własnej oceny tego, o czym opowiada, własnych odczuć i przeżyć.

W strukturze opowiadania, które na ogół jest wypowiedzią jakiegoś narratora, mogą pojawić się przytoczenia słów wypowiadanych przez bohaterów w formie monologu i dialogu. Oczywiście cała wypowiedź narratora jest jego monologiem, można jednak wyobrazić sobie, że monolog ten „rozbity” zostanie poprzez włączenie czyjegoś opowiadania. Narrator oddaje wtedy niejako głos komuś innemu, by w zakończeniu znowu mówić we własnym imieniu. O opowiadaniach tego typu mówi się, że mają kompozycję „ramową”. Ramową kompozycję nadał na przykład Adam Mickiewicz balladzie „Świteź” ( początkowa wypowiedź narratora ballady- opowieść Świtezianki- końcowe słowa narratora).

W formach literackich nie zawsze opowiadanie przybiera postać ciągu zdarzeń przyczynowo- skutkowych. Kompozycja opowiadania może bowiem mieć charakter zestawienia zdarzeń ze sobą nie powiązanych, dziejących się w różnych miejscach i w różnym czasie. Mówi się wtedy o zjawisku juxtapozycji.”

Pewną autonomię gatunkową zdobyło opowiadanie w XIX w., stając się wtedy w obrębie krótszych form epickich zjawiskiem opozycyjnym w stosunku do klasycznie zbudowanej noweli. Uprawiane przez wielu pisarzy, np. B. Prusa, M. Konopnicką, H. Sienkiewicza, S. Żeromskiego, T. Borowskiego, J. Iwaszkiewicza, M. Dąbrowską.

Pierwszym opowiadaniem, jakie zostanie przedstawione jest opowiadanie „Omyłka”, które Bolesław Prus opublikował w 1884 r. w czasopiśmie polskim, wychodzącym w Petersburgu pod redakcją Włodzimierza Spasowicza i Erazma Piltza pod nazwą „Kraj”.

"Prus „Omyłkę” napisał w ważnym momencie swojej biografii. Był już autorem wybitnych nowel i uznanym publicystą. Nieco wcześniej zakończyła się niepowodzeniem samodzielna próba redaktorska- kierowanie pismem „Nowiny”. Wśród różnych doświadczeń i przemyśleń ukształtowała się pionierska próba literackiego rozrachunku z powstaniem styczniowym , rozrachunku niezwykle bolesnego, tym bardziej że pisarz wystawił w utworze gorzkie świadectwo polskiemu społeczeństwu. Nic więc dziwnego, ze opowiadanie uznano ówcześnie za niepatriotyczne i godne potępienia. Z dzisiejszej perspektywy racje Prusa pod wieloma względami okazują się uzasadnione.

Pisząc „Omyłkę” w dwadzieścia lat po upadku powstania, w warunkach ostrych represji i cenzury, nie mógł jednak pisarz swego rozrachunku przedstawić otwarcie. Zastosował więc w opowiadaniu dwa maskujące zabiegi: problematykę zróżnicowanych postaw społecznych wobec powstania ujął z perspektywy dziecięcego narratora oraz zastosował mowę ezopową, zacierając tło wydarzeń.

Kompozycyjnie „Omyłka” jest rozbudowanym narracyjnie opowiadaniem o swobodnej, epizodycznej konstrukcji fabularnej. W tekście wyraźnie dają się wyodrębnić osobne scenki rodzajowe (jak np. świąteczne spotkania w domu matki narratora), partie dygresyjne i luźne wstawki fabularne. Dopiero ku końcowi fabuła i atmosfera zdarzeń zaczynają się zagęszczać, by skupić się ostatecznie w niezwykłym formalnie obrazie batalistycznym oraz w scenie spotkania ze starcem-„zdrajcą”, występującym w roli wybawiciela brata narratora. Mocnym, choć wydobytym niezwykle oszczędnymi środkami, końcowym akcentem jest tragiczna śmierć starca- „omyłka” spowodowana przez kabotyńskiego rzekomego „patriotę”.

Szczególnie istotna dla koncepcji utworu jest kreacja narratora. Dzięki niej zdarzenia zostały „przepuszczone” przez wyobraźnię i mentalność dziecięcą. Pisarz nie ogranicza się jednak do tego i tworzy podwójną narracyjną perspektywę: przedstawiając świat oczyma dziecka, sięga równocześnie po konwencję wspomnienia "po latach” ( zwroty: "miałem wówczas lat siedem”, "pamiętam”, "przypominam sobie”). Te dwie perspektywy formują ostatecznie obraz powstaniowej rzeczywistości.

Metodę podobną stosował Prus już wcześniej, a uzasadniało ją zainteresowanie autora problematyką dziecięcą i bohaterem dziecięcym. Znalazło ono wyraz w „Przygodzie Stasia”, „Katarynce”, „Anielce” i wielu innych utworach. Narracyjnie najbliższe „Omyłce” są „Grzechy dzieciństwa” ( 1883), w których Prus ukazał jak sprawy dorosłego społeczeństwa odbijają się w psychice dziecka, w jego pojmowaniu dobra i zła. W „Omyłce” dziesięcioletni Antoś poznaje świat dorosłych w sposób właściwy dziecku. Prowadzi to do pewnej deformacji hierarchii zjawisk i wydarzeń. Stąd też obraz rzeczywistości- mimo poważnej problematyki- cechuje rozbrajający komizm. Wiele spraw i kłopotów Antosia wiąże się z zabawą, lekcjami, codziennym domowym życiem. W to beztroskie dzieciństwo wkracza powoli niepokój, pojawiają się problemy i wydarzenia, które dziecku trudno jest zrozumieć.

„Omyłka” jest jednym z pierwszych utworów pozytywistycznych poświęconych powstaniu. Najpełniejsze ujęcie tej tematyki odnajdujemy u Orzeszkowej („Nad Niemnem” i późniejsze opowiadania zgromadzone w zbiorze „Gloria victis”). Zasadnicze jednak krytyczne wątki „Omyłki” pojawią się w opowiadaniach Żeromskiego „Rozdzióbią nas kruki, wrony...” i „Echa leśne”.

W prozie współczesnej temat ten pojawił się u Jarosława Iwaszkiewicza w opowiadaniach z tomu „Zarudzie”, a zwłaszcza w opowiadaniu „Heidenreich”. Powieść o powstaniu styczniowym napisał Witold Zalewski ( „Ostatni postój”). Najpełniej odzwierciedla jednak problematykę powstania cykl „Twarze” 1863 Władysława Terleckiego. W zamieszczonych w tym tomie utworach ( „Spisek”, „Powrót z Carskiego Sioła”, „Dwie głowy ptaka”, „Rośnie las”) kwestia powstania nabrała znaczeń historiozoficznych i psychologicznych. Bohaterowie opowiadań, uwikłani w wewnętrzne spory, poszukujący racji politycznych i podejmujący różne decyzje, są przez autora przedstawieni w momentach emocjonalnych napięć i moralnych wyborów, rozstrzygających o ich losie. Utwory Terleckiego stanowią literacką rewizję utrwalonych stereotypów i postaw. Rozpatrując je warto pamiętać, że na początku tej drogi znajduje się „Omyłka” Prusa .”

"Po złagodzeniu carskiej cenzury w 1905r. można było zacząć mówić czy pisać o tym, co dotychczas pozostawało tylko w świadomości i pamięci narodowej. Dlatego w 1910r. powstał, jak już wcześniej wspomniałam, zbiór opowiadań „Gloria victis” Elizy Orzeszkowej poświęcony powstaniu styczniowemu.

Cykl ten opiera się na własnych wspomnieniach autorki o ruchu partyzanckim w powiecie kobryńskim. Środkową część zbioru stanowią realistyczne opowiadania ukazujące charakterystyczne typy i losy ludzkie, czasami zupełnie niespodziewane. Jest wśród nich zrusyfikowany oficer, w którym przykład powstańców obala kult siły fizycznej i posłuszeństwo wobec władzy, czy też matka składająca ojczyźnie w ofierze swoich synów, którzy zginęli w powstaniu, ale załamująca się po ucieczce córki z rosyjskim generałem.

Opowiadanie „Gloria victis”, ( z łac. Chwała zwyciężonym), jest utrzymane w konwencji poetyckiej przemieszczanej ze wstawkami realistycznymi. Stanowi hołd dla pokonanych w ciężkich powstańczych walkach- nie dla zwycięzców, ale dla zwyciężonych. Przypomnienie powstania styczniowego po kilkudziesięciu latach i podkreślenie ofiary młodych polskich mężczyzn, ofiary najcenniejszej- z życia- złożonej w darze dla zniewolonej ojczyzny, dowodzi, że mimo wszystko powstańcza, z góry skazana na klęskę walka miała swój sens. Chłopcy walczący po lasach bardziej nadawali się co prawda do zgłębiania uczonych ksiąg niż strzelania z ukrycia do znienawidzonego wroga, nie byli fizycznie przygotowani do walki, ale ich zapał, patriotyzm i zdolność do poświęceń sprawiły, że byli dzięki temu silniejsi moralnie, a ich bohaterstwo nie miało sobie równych. Ich ofiara nie była daremna ani mimo przegranej niepotrzebna. Dawała nadzieję na przyszłe odrodzenie kraju. Partyzanci wiedzieli, że nie doczekają tej chwili, w której ojczyzna będzie wolna, ale myśl o przyszłości narodu pozwalała im przetrwać na polu walki i wykazać się heroizmem.

Ta ozdobna, przesycona poetyckością proza gloryfikuje nie tylko bohaterstwo, patriotyzm i ofiarność powstańców, lecz także dzięki kilkudziesięcioletniej perspektywie podkreśla wielki wpływ ich czynu na współczesność. W tym kontekście zrozumiałe wydaje się zawołanie niosące się po pamiętającym powstańcze potyczki lesie: Gloria victis.

Warto zauważyć, jak zbudowane jest to opowiadanie i kto jest jego narratorem. Najpierw opowieści o tym, co się dzieje i działo w lesie, przekazuje sobie szumem wiatr. Potem o powstańcach opowiadają drzewa, które stały się jednocześnie grobowcami dla młodych patriotów. O młodym Tarłowskim mówi wątła brzoza, na tle historii powstańczych walk snuje się opowieść o jego bohaterstwie (uratował dowódcę), pociągu do nauki (zgłębiał tajniki przyrody, zbierał okazy osobliwych roślin i zwierząt), miłości do siostry Anieli i wreszcie męczeńskiej śmierci (był ranny, a okrutny wróg dobił go w namiocie sanitarnym). Oprócz fikcyjnych postaci wśród partyzantów pojawiają się postaci historyczne- powstańczym oddziałkiem Tarłowskiego dowodził Romuald Traugutt.

Świadkami powstańczych scen są drzewa przerywające milczenie i przekazujące historię wiatrowi, który nawiedził nieoznaczoną, skrytą w lesie mogiłę. Jedynym widocznym śladem walki i męczeńskiej ofiarnej śmierci powstańców jest mały krzyżyk, który na zbiorowym grobie pozostawiła siostra małego Tarłowskiego Aniela.

„Gloria victis” mówi wyraźnie o zrywie niepodległościowym, ale w całym utworze ani razu nie pojawia się wyraźne wskazanie, z jakim to wrogiem walczyli powstańcy.”

„Zapomnienie” ukazało się 8 i 15 sierpnia 1891 roku w 32 i 33 numerach „Głosu”, a w roku 1895 weszło w skład zbioru „Opowiadań”.

"Dla ówczesnych czytelników opowiadanie to- jak i pozostałe utwory zbioru- miało przede wszystkim walor aktualności i szczerego, namiętnego zaangażowania się autora w poruszone kwestie społeczne. „Wszystkie obrazki są na ten sam ton nastrojone. We wszystkich czuje się niezmierną, wysiłkiem hamowaną boleść”- pisał recenzent „Opowiadań”.

Tę hamowaną boleść odczuwamy do dziś, ale wzruszenie, które wywołuje w nas smutna opowieść o pobiciu chłopa kradnącego deski na trumnę dla własnego zmarłego dziecka, moralny protest, jakim reagujemy na sposób traktowania prymitywnego chłopa przez „jaśnie oświeconego pana”, nie świadczą jeszcze o aktualności utworu w czasach, gdy został on po raz pierwszy oddany do rąk czytelnika.

17 lipca 1887 roku Żeromski wyjechał do Szulmierza, w którym- jako guwerner- przebywał do 26 sierpnia. W czasie pobytu na tej posadzie przyszły twórca „Zapomnienia” był mimowolnym świadkiem rozmowy swego chlebodawcy, Cyprysińskiego, z prostą kobietą, która- płacząc i szlochając- prosiła o darowanie kary mężowi, złapanemu na kradzieży pańskiego drzewa. Los rodziny był tym tragiczniejszy, że niedawny pożar strawił doszczętnie jej mienie. W obliczu tego nieszczęścia pan Cyprysiński zachował się podobnie, jak pan Alfred w „Zapomnieniu”: pozostał nieczuły na uniżone błaganie nieszczęśliwej kobiety, trzymając się swojej zasady: ”

„[...] Musi być kara, uważacie, musi być kara. Gdyby ludzie chcieli samowolnie
jedni drugich rabować, nie byłoby porządku na świecie. To darmo: posiedzi w
kryminale- nie będzie kradł.
Jaśnie panie! Dzieci z głodu poumierają. Kto zbierze z pola? Gdzież tu
mieszkać? Spaliło się wszystko....
To trudno- sprawiedliwość musi być- to trudno moi kochani. Nie daruję.”

Scenę tę prawdopodobnie wykorzystał Żeromski w „Zapomnieniu”.
„Wielu spostrzeżeń dotyczących społecznych stosunków na wsi dokonał młody guwerner w czasie pobytu w Kurozwękach, w majątku należącym wraz z pobliskimi folwarkami do rodziny Popielów. Bawił tam latem 1888 i 1889 roku, korzystając z faktu administrowania tych dóbr przez swego kuzyna Józefa Saskiego. I tu nie brakowało „panów”, którzy mogli posłużyć za pierwowzór późniejszej postaci pana Alfreda z „Zapomnienia”.
W roku 1888 Żeromski, zmuszony sytuacją materialną, wyjeżdża na kondycję do Oleśnicy. Tu czyni dalsze spostrzeżenia dotyczące wsi i układu stosunków społecznych na niej panujących. Dwór w Oleśnicy jest dla niego ”

„[...] zbiorem wszystkiego gnoju, jakie wydzieliło kiedykolwiek szlachectwo.
Nikczemność moralna, zbiór wszystkiej, najgruntowniejszej, najwszechstronniejszej
głupoty, nicość patriotyczna, ślamazarność i przykład, zaczyn, rozsadnik nierządu na
sześć wsi okolicznych [...]”


"Kurozwęki są terenem, na którym obserwuje konkretne sceny bicia chłopów. W Oleśnicy, Żeromski także zetknie się z biciem chłopów. Pod naciskiem takich faktów rzeczywistości Żeromski dokonał przewartościowania swych dotychczasowych poglądów na społeczną problematykę wsi. Te i inne fakty Żeromski zamieścił w „Zapomnieniu”, dzięki którym opowiadanie to się ukazało.

Ekspresywność „Zapomnienia”, siła jego oddziaływania wzmocniona została przez pisarza zarówno specyficznym układem treści (kompozycją) utworu, jak i umiejętnie zastosowaną stylizacją języka, którym posługują się jego bohaterowie.

Autentyzm wydarzeń przedstawionych w opowiadaniu podkreślony zostaje dzięki zastosowaniu przez pisarza indywidualizacji języka bohaterów.
"Stylizacja językowa wykorzystana została przez twórcę również jako element charakterystyki bohaterów. Już pierwsze słowne zetknięcie postaci prezentuje rozmówców dość wyraźnie. Wyniosłość wielmożnego pana, ironia i drwina, pewność siebie przeciwstawione zostają pokornej uniżoności chłopa. Pan Alfred nie zmieni tonu swych wypowiedzi nawet w obliczu śmierci. Powie z całą perfidią: „Na trumnę nawet kradniesz? Pomyśl tylko, jakiś ty łajdak...”

Środkami stylistycznymi często przez Żeromskiego stosowanymi są kontrasty i dysonanse. Służą one do wywołania bądź zwielokrotnienia uprzednio zamierzonego efektu. Wystarczy zestawić beztroską wyprawę na kaczki, od której rozpoczyna się „Zapomnienie”, ze sceną bicia Obali; obraz lasu, który „pachnie jak dziki bukiet” – z obrazem klepiska i leżącego na nim trupa dziecka, nad którym „słupami unosiły się komary i muchy?. Czytelnik, przygotowany do innego rodzaju wrażeń, zostaje zaskoczony – niespodziewany bodziec wywołuje silniejszą reakcję. Bardzo podobnie postać pana Alfreda kontrastuje z jego zachowaniem, lapidarne „między oczy” zostanie rzucone w trakcie szarmanckiego częstowania „papierosem i zapaloną szwedzką zapalniczką”.

Wszystkie zabiegi formalne służą spełnieniu pragnienia, by gwałtowniej poruszyć serce i sumienie czytelnika, by przypomnieć, że istnieją tacy panowie jak Alfred i tacy chłopi jak Obala i że współżycie tych „stron” daleko odbiega od głoszonych haseł i postulatów społecznych.

W kontekście tych rozważań trzeba spojrzeć na refleksję pisarza o dobrodziejstwie zapominania, która kończy utwór. Stwierdzenia, że przyroda ma dar obdzielania zapomnieniem zarówno ludzi jak i ptaki, nie można rozpatrywać wyłącznie jako charakterystycznego dla naturalizmu komentarza, wskazującego na analogie między prawami przyrody a prawami rządzącymi w świecie ludzi.

Ukazanie chłopa, którego świadomość jest podobna do świadomości ptaka, nie służy temu, by pozbawić go cech człowieczeństwa, ale jest wołaniem i protestem: Patrzcie, ile jeszcze mamy do roboty! My, którym zapomnieć nie wolno! ”

Kolejnym opowiadaniem jest opowiadanie pt. „Zmierzch”, które ukazało się 29 X 1892 roku w 44 numerze „Głosu”.
„Tematem „Zmierzchu” jest praca małżeństwa, bezrolnych wyrobników, Gibałów, praca, która wypełnia ich życie „od rannego brzasku do szczerej nocy”. Zakończenie codziennego trudu oznacza nie pierwsza gwiazda zapalająca się na niebie – ale palik, do którego Gibałowie muszą dojść co wieczór, i dwa kubki szlamu, będące ich dzienną normą wydobycia.

Ukaz cara Aleksandra II z dnia 19 II 1864 roku „O urządzeniu włościan w Królestwie Polskim”, wydany pod presją ruchów chłopskich i decyzji Powstańczego Rządu Narodowego, przyznawał chłopom na własność ziemię, którą użytkowali, niezależnie od tego, czy była to ziemia pierwotnie chłopska, czy wydzielona z folwarku, i tę, którą im odebrano po 1846 roku.

Gibała jest typowym wyrobnikiem, przedstawicielem rezerwowej armii pracy, pominiętej w ukazie i skazanej na najemną pracę. Pragnę tutaj podkreślić zgodność pewnych fragmentów opowiadania z historyczną prawdą okresu. Ustawodawstwo, zarówno przed – jak i popowstaniowe, nie tylko zapewniało podaż taniego robotnika, ale uniemożliwiało także wyrobnikom opuszczanie miejsc zatrudnienia bez specjalnego świadectwa.

W „Zmierzchu”, podobnie jak i w późniejszych opowiadaniach, Żeromski przedstawia realizację programu pozytywistów w zakresie solidaryzmu klas i warstw narodu.

Opisując zapadający zmierzch Żeromski posłużył się taktyką. Nie starał się malować barw i odcieni w oderwaniu od ich naturalnego podłoża: bruzd, drzew, na których tle te zjawiska zachodzą. Wybrał fragmenty krajobrazu, które w codziennym widowisku przyrodniczym odgrywają najważniejszą rolę, pozwalając słońcu na czarodziejską zabawę, w której zmieniają się kształty i kolory.

Są więc w opisie świerki, co „sterczą samotnie”, poręba- „plamiąca mnóstwem czarnych pniaków zgniłozielony upłaz wzgórza”, chmury „wyzłocone” i „zabarwione szkarłatem”, smugi wody w karczowiskach zmieniające się w „rude plamy, jak kawałki szyb przepalonych” i „przyklepane skiby”.

Kompozycja utworu, ów dwugłos tematyczny- opis losu Gibały i jego ciężkiej pracy na tle opisów przyrody układającej się do snu- pełni więc określoną funkcję ideowo-artystyczną; służy uwyraźnieniu i podkreśleniu tezy: prawo krzywdy góruje nawet nad prawami przyrody.

W „Zmierzchu” Żeromski posłużył się złożoną metodą relacji i obrazowania. W części informacyjnej wykorzystał metodę realistyczną, realistyczne jest też uogólnienie ideowe krzywdy społecznej. Metoda symbolistyczna uwidacznia się w powiązaniu przeżyć ludzkich z tłem przyrody, naturalistyczna- w szczegółowo „namalowanym” obrazie pracy Gibałów.

Pisarstwo młodego Żeromskiego mimo niewątpliwych zbieżności tematycznych z utworami epoki pozytywizmu różni się jednak znacznie od realizmu pisarzy tego okresu. Nie bez powodu sam autor nazwał siebie „romantykiem w kapeluszu pozytywisty”. Owe opisy smutnego, szaro- fioletowego zmierzchu wprowadzają czytelnika w określony nastrój, sprawiają, że cały obraz pobudza przede wszystkim jego uczucie, działa na emocje, a przenikający utwór liryzm jest pieczętowany symbolicznym akcentem końcowym.

Czynnikiem współdziałającym w osiągnięciu „uczuciowej gotowości” czytelnika jest język, którym posłużył się autor „Zmierzchu”, podobnie jak i w opowiadaniu „Zapomnienie”.”
"Specyficzna budowa zdań, powtarzalność ich fragmentów narzuca określoną intonację, która sprawia, że duże partie „Zmierzchu” są prozą poetycką. Nie bez znaczenia dla liryzacji stylu jest zastosowanie różnego rodzaju powtórzeń bądź stosowanie słów o dużym ładunku emocjonalnym.”

Nic dziwnego, że pisząc o wczesnych opowiadaniach autora „Zmierzchu” jeden z krytyków literackich stwierdził: „Żeromski już od pierwszych utworów dał się poznać jako dyskretnie zatajony liryk. Nie beznamiętne przedstawienie rzeczy, lecz wywołanie wzruszenia i pożądanych reakcji uczuciowo- moralnych będzie jego celem.”

Omawiane opowiadanie potwierdza tę tezę. Nowatorstwo młodzieńczych utworów Żeromskiego polegało nie na odkrywczości tematycznej, ale na sposobie przekazania określonych treści.

W przeciwieństwie do późniejszej twórczości Żeromskiego, w której dyskusyjne były niekiedy proporcje wykorzystania poszczególnych- wymienionych niżej- elementów, w opowiadaniach- utrzymanych w konwencji realistycznej- tak elementy naturalistyczno- symboliczne, jak i komentarz liryczny i krajobrazowy stosowane były na ogół w sposób umiarkowany, uzasadniony i wyznaczony przez ideę utworu. Równowaga treści i formy, stanowiąca wspaniały przykład sztuki komponowania utworu, oraz harmonia artystyczna poszczególnych elementów decydują o doskonałości opowiadań Żeromskiego, sile ich artystycznego oddziaływania.

Wszystkie opowiadania Żeromskiego mają związek z jego biografią. Miejscem akcji są dobrze znane mu, ale przetworzone rodzinne strony. W opowiadaniach stanowiących próbę pisarstwa ujawniły się wszystkie tendencje charakterystyczne dla całej twórczości pisarza. Można powiedzieć , że Żeromski przeprowadza rozrachunek z historią. Ukazuje ją realistycznie, ponieważ przedstawia zarówno bohaterstwo, jak i okrucieństwo człowieka. Sugeruje, że jest to historia wielka, ale bezwzględna, bo niszczy pojedynczych ludzi. Żeromski jest przekonany jednak, że najważniejszą wartością jest pamięć, nawet najbardziej bolesna i odrażająca, bowiem ratuje ona przed utratą tożsamości narodowej, a utrata tożsamości narodowej była możliwa, bo w wyniku klęski powstań i represji carskich, społeczeństwo polskie poddawało się nastrojom zwątpienia i zgody na niewolę.

Opowiadania poświęcone powstaniu styczniowemu stanowią hołd dla bohaterów walk, naturalistyczny portret historii i próbę odpowiedzi na pytanie: dlaczego powstanie upadło?

Pisarz widzi przyczynę nie tylko w przewadze militarnej przeciwnika, ale przede wszystkim w tępej bierności ludu. Stąd też problematyka narodowa łączy się ściśle z problematyką społeczną.

Kolejnym twórcą, piszącym opowiadania jest Tadeusz Borowski. W jego zbiorze można odnaleźć następujące tytuły opowiadań: „Pożegnanie z Marią”, "U nas, w Auschwitzu”, "Ludzie, którzy szli”, "Dzień na Harmenzach”, „Proszę państwa do gazu” czy „Kamienny świat”. Wszystkie te utworu- jak łatwo zauważyć- poruszają i przedstawiają problem II wojny światowej.

„Tadeusz Borowski należał do tzw. Pokolenia Kolumbów (urodzonych ok. 1920 roku, wchodzących w wiek dorosły w dobie wydarzeń 1939 roku). Podobnie jak inni jego przedstawiciele uważał, że powinien „dać świadectwo prawdzie” – utrwalić obserwacje z czasów wojny w formie literackiej. Swoją twórczość zaczynał od poezji, potem( wraz z kolegami) opublikował wspomnieniowe dzieło „Byliśmy w Oświęcimiu”, by następnie realizować się jako prozaik. Opowiadania mają wyraźny tematyczny związek z motywami z wierszy i problematyką przedstawioną w książce o oświęcimskim obozie ( m.in. „U nas, w Auschwitzu..”) oraz postawami ludzkimi ukształtowanymi w tak koszmarnej rzeczywistości.

Opowiadania ukazywały się pojedynczo w latach 1946-48. Ich problematykę Borowski przemyślał i częściowo opracował już podczas pobytu w obozie dla przesiedleńców, w podmonachijskiej miejscowości Freimann. Mają one związek z doświadczeniami samego autora: praca w magazynie, matura, zajęcia przed uwięzieniem i po osadzeniu w obozie, relacje międzyludzkie, charakterystyki postaci wzorowane na poznanych osobach, warunki życia w lagrze, postawy ludzkie. Próba opisania mechanizmu dehumanizacji, któremu podlega człowiek stale narażony na śmierć, stała się obsesją pisarza. Poczuwał się do obowiązku ujawnienia tego, czego wielu nie jest już w stanie przekazać. Obóz, praca, eksperymenty, piece, masowa śmierć przy postawie bierności setek przyglądających się osób- to zjawiska, które trzeba z całym okrucieństwem faktów, a zarazem ująć w formę, jaka- w przekonaniu autora- wywarłaby na czytelniku najmocniejsze wrażenie. Machina zbrodni i deformacja psychiki więźniów- to główne motywy „opowiadań oświęcimskich”. Utwory te są zarazem dokumentem i literacko ukształtowaną przestrogą. Głównym bohaterem i narratorem jest Tadek, pracownik firmy budowlanej i więzień Oświęcimia, jednak jego losy i reakcje są tylko wzorowane na biografii pisarza, nie są jej dokładnym odzwierciedleniem.

Proza Borowskiego wynikła z doświadczeń samego autora oraz pewnej tendencji literackiej, według której brutalny świat obozów zagłady i rzeczywistość okupacyjna domagają się brutalnego ujęcia.”

"Opowiadania Tadeusza Borowskiego wiąże osoba narratora i zarazem bohatera Tadka. Wypowiada się on w 1. osobie liczby pojedynczej, niekiedy używa formy „my”, utożsamiając się w ten sposób z więźniami obozu. Dzieli los skazanych na niewolniczą pracę na rzecz Niemców. Umie dostosować się do obozowych warunków i tzw. „moralności odwróconego dekalogu”, według której zachowania naganne na wolności, tu są pożądane. Narrator obserwuje warunki w lagrze, opisuje różne zajęcia i ukazuje postawy ludzkie. Nie wnika w uczucia i myśli postaci, nie jest wszechwiedzący. Przedstawia człowieka poprzez jego wygląd, zachowanie i język. Taka technika pisarska nazywa się behawioryzmem.

W „Pożegnaniu z Marią” narrator jest studentem i pracownikiem firmy budowlanej, złodziejaszkiem i cynikiem. W opowiadaniach obozowych wykonuje różne czynności i pełni coraz ważniejsze funkcje. Zapewnia je sobie dzięki sprytowi i woli przetrwania. Ulega nowej moralności, która nakazuje dostosowanie się do sytuacji i rezygnację z zasad wyniesionych z domu. W taki sam brutalny sposób przedstawia prawdę o sobie i innych bohaterach. Nie unika opisów turpistycznych ( np. brzydota owrzodzonej skóry) oraz naturalistycznych (fizjologia, walka o przetrwanie).

Staranie o poprawę bytu i lepszą pozycję nie dopuszcza jednak, w przypadku Tadeusza, donosicielstwa (kradzież gęsi), czy lizusostwa ( hardość w rozmowach z kapo). Miewa on ludzkie odruchy- darowuje Bekerowi zabranie kaszy, dokarmia go, choć nim gardzi. Jest postacią o sprzecznych zachowaniach, charakteryzuje się dualizmem zarówno na poziomie języka jak i zachowań.

O sobie narrator opowiada tak jak o innych, tzn. opisuje swoje reakcje i odbiór rzeczywistości z pewną surowością, bez analizowania stanów psychicznych i emocjonalnych. Tadek opisuje świat obozu z pozycji uczestnika zdarzeń i zarazem człowieka, który reaguje tak jak większość więźniów. Zastanawia się nad fenomenem bierności wobec masowej zagłady ludzi, postawą człowieka zlagrowanego, ale sam przyznaje, że dotyczy to również jego.

Narracja opowiadań charakteryzuje się zastosowaniem techniki kontrastu i ironii. Tadek potrafi posługiwać się stylem artystycznym, językiem upoetyzowanym, gdy opisuje przyrodę, ładny domek i córkę gospodarza na Harmenzach, gdy wspomina ukochaną i czasy wolności. Te fragmenty stanowią punkt odniesienia dla innych, cechujących się surowością stylistyki, brutalnością scen, żargonem lagrowym z wyrazami obcymi, wulgarnymii specyficznym słownictwem. Wolność i obóz z niewolniczą pracą oraz masowym mordowaniem ludzi to dwa zupełnie odmienne światy.

Osobę narratora próbowano utożsamiać z autorem opowiadań. Istotnie wiele elementów z biografii pisarza i Tadka można uznać za takie same lub bardzo podobne (np. związek z Marią, praca w firmie budowlanej, czas pobytu i zajęcia w obozie), jednak losy bohatera omówionych utworów nie są odwzorowaniem faktów z życia Borowskiego. Świadczą o tym chociażby świadectwa innych więźniów o jego postawie w obozie (był człowiekiem nieśmiałym, zagubionym, głodnym, chętnym do pomocy, współczującym). Autor pozostawia swojemu bohaterowi własne imię w myśl owej tragicznej winy, której nie można się wyprzeć: każdy, kto otarł się o śmierć i biernie jej przyglądał, kto przetrwał, ten ponosi współodpowiedzialność za to co się stało.

Opowiadania Tadeusza Borowskiego należą do literatury odwołującej się do faktów historycznych i osobistych doświadczeń autora. Mają wielkie znaczenie, zwłaszcza dla czytelnika urodzonego po wojnie, jako dokument „czasu pogardy”, relacja ze świata, w którym całkowicie zdegradowano człowieka i zmuszono go, by przyjął to jako normę. Proza ta pozwala bliżej przyjrzeć się rzeczywistości lagru, zachowaniu niemieckich i polskich funkcjonariuszy, wielostronnemu wykorzystywaniu więźniów i przede wszystkim niezwykłemu zjawisku masowego mordowania tysięcy ludzi przez garstkę szaleńców przy biernej postawie ogromnych rzesz, które jeszcze żyją, ale przecież należą do pokonanych, poniżonych, zagrożonych śmiercią.

Utwory Borowskiego są również istotne dla literatury polskiej i czytelników ze względu na technikę behawiorystyczną, która okazała się przydatna i właściwa dla pokazania potwornego życia w obozie zagłady. Wydaję się, że ten sposób ujęcia jeszcze bardziej uwydatnia upiorność „epoki pieców”, jeszcze mocniej ostrzega przed powtórzeniem jej w przyszłości, z całą bezwzględnością ujawnia mechanizm dehumanizacji człowieka w nieludzkich warunkach, pokazuje siłę głodu i strachu przed śmiercią.

„Pożegnanie z Marią” i „Kamienny świat” należą do licznych już wypowiedzi o wojnie, okupacji i obozach. Na tle literatury tego typu jest to jednak proza wyjątkowa, rażąca brutalizmem scen i pesymizmem- człowieczeństwo nie jest wartością trwałą, dehumanizacja postępuje szybko i łatwo, lęk o życie i głód mogą zniweczyć podstawowe zasady moralne, megalomania (Niemcy) i bierność (więźniowie lagru, światowa opinia publiczna) są tak samo niebezpieczne i prowadzące do zagłady. Wizja Europy, w której rozwija się mechanizm zbrodni, nie napawa radością.

Opowiadania bulwersują, niepokoją, drażnią. Nie kształtują przyjemnej świadomości, że człowiek potrafi obronić swoją godność w każdych warunkach, nie ułatwiają jednoznacznych ocen bohaterów. Ludzie nie są monolitami charakterologicznymi, ich psychika łatwo ulega wypaczeniu. Nie wolno o tym zapominać, choć trudno całkowicie i bez zastrzeżeń przyjąć pesymistyczną wizję człowieka, zapisaną w prozie Borowskiego.”

Tadeusz Borowski należał do tych rzadkich, wyjątkowych pisarzy, dla których życie i pieśń stanowią jedno. To decydowało, że osiągnął tak dużo- płacąc za to cenę najwyższą. Tak jak krwią pisał swoje utwory, jak nie chronił siebie przed światem, podobnie w swej twórczości obalał przegrodę między jednostką i światem, żądając os siebie i od każdego odpowiedzialności za drugiego człowieka, za jego dzieje, za wspólny świat.

Maria Dąbrowska jest jednym z najbardziej znaczących twórców literatury polskiej okresu dwudziestolecia międzywojennego i Polski Ludowej.

„Utwory Marii Dąbrowskiej nazywa się opowiadaniami, ale wśród nich są także takie, które można nazwać nowelami np. „Janek”, „Pies”, a zwłaszcza „Szkiełko”.

Często używa się tych określeń: opowiadanie- nowela wymiennie, ponieważ różnice gatunkowe zacierają się z czasem coraz bardziej.

Ponieważ utwory Dąbrowskiej mają zazwyczaj luźną, wielowątkową budowę, zawierają i opisy, i dygresje narratora, przyjęto dla nich nazwę – opowiadania.

W dorobku autorki opowiadania stanowią liczną i bogatą grupę utworów, godnych stanąć obok znakomitej epiki „Nocy i dni”. Nie tylko powszechnie uznane tomy, ale również nie wydane osobno opowiadania okupacyjne zasługują na szczególną uwagę.

Z okresu kiedy to Dąbrowska był dzieckiem , wspomnienia, które głęboko zapadły w pamięci pisarki, znajdą swój wyraz w późniejszej twórczości literackiej, przede wszystkim w „Uśmiechu dzieciństwa”. Dąbrowska zapamiętała bardzo życzliwy stosunek ojca do chłopów, jako zabiegi o stworzenie im jak najbardziej znośnych warunków życia. Może dlatego pojawiające się w jej utworach postacie ziemian nie mają w swych charakterystykach zbyt wielu cech negatywnych, choć prawdę ówczesnej wsi przedstawia z pełnym zaangażowaniem emocjonalnym.”

„Opowiadania dla dzieci i młodzieży Dąbrowska pisała już od roku 1912, kiedy to zachęcona przez Stefanię Sempołowską do pracy literackiej napisała opowiadanie „Przyjaźń” dla prowadzonego przez nią czasopisma „Z bliska i z daleka”. Od roku 1916 współpracowała z dwutygodnikiem „W słońcu”, gdzie oprócz artykułów i esejów drukowała także opowiadania, które potem weszły w skład tomów „Dzieci ojczyzny” i „Uśmiech dzieciństwa”. Od roku 1927 pisywała także małe opowiadania na zamówienie autorów wypisów szkolnych, Maykowskiego i Balickiego oraz Tynca i Gołąbka. Były to utwory o charakterze pedagogicznym, służyły bowiem celom dydaktycznym, jak np. pogadanki o generale Dąbrowskim, o Dekercie, Wybickim i Koperniku, o Kasprowiczu i conradzie, o Cytadeli Warszawskiej i o husarii.

Opowiadania z lat 1912-1916, podejmujące tematykę narodową i historyczną, jak „We Francji ziemi cudzej”, „Powrót”, „Pan”, wyrażają gorący patriotyzm pisarki, a w sposobie pisania przypominają emocjonalno- nastrojowy styl i język Żeromskiego.

W roku 1924 powstało znakomite opowiadanie pt. „Marcin Kozera”. Stanowi ono przykład podjęcia poważnego tematu. Problem emigracji zarobkowej do obcych krajów, gdzie grozi wynarodowienie, podejmowany już wcześniej przez Sienkiewicza ( „Za chlebem”), został ukazany w tym utworze bardzo wnikliwie na przykładzie młodego pokolenia zagrożonego zagubieniem się w obcości. Chłopiec- bohater opowiadania, którego psychika została przedstawiona w sposób dynamiczny, rozwija się i zmienia na oczach czytelnika. Stosunek do „własnej” ojczyzny rodzi się w jego świadomości jako konieczność dorośnięcia do polskości, co osiąga w poczuciu dumy i dojrzałej samowiedzy. Utwór ten jest nam znany ze szkoły podstawowej.

Na szczególną uwagę zasługuje opowiadanie "Wilczęta z czarnego podwórza”- historia „obdartych i mizernych” dzieci proletariackich, które potrafiły doskonale zorganizować się dla niesienia pomocy i spełnienia szlachetnego czynu. Jednocześnie autorka z głęboką troską pedagogiczną i poczuciem rzeczywistości ukazuje niebezpieczeństwo pozostawienia ich samych sobie. Kiedy dla dobra sprawy podejmują się zbiorowej kradzieży, wprowadza postać harcerza, który przekształci tę „dziką” grupę w zastęp wilcząt.

Za najdojrzalsze opowiadanie Dąbrowskiej z tego cyklu uważana jest „Przyjaźń”, które prezentuje „ładunek surowej wiedzy o życiu, o trudnych do rozstrzygnięcia konfliktach, o głębszych ukrytych motywach ludzkich czynów”. „Przyjaźń” jest zresztą utworem, który trudno zamknąć w kategoriach literatury dziecięcej. Według Kazimierza Wyki utwór podobnie jak nowele tomu „Ludzie stamtąd”, mówi także o „prawie człowieka do jego wzruszeń (...) do jego ludzkiej prawdy, zawartej w szczerym rozpętaniu uczuć”. (...) „Karol i Stefan – bohaterowie „Przyjaźni” to także ludzie, złożeni z namiętności silnych, którym ulegają, których się nie wstydzą i złożeni z jakichś spraw, jakichś przeżyć moralnych, osiąganych dopiero wówczas, kiedy oddadzą się we władzę uczuciom bujnym i wyższym nad ich wolę”.

Tomik „Uśmiech dzieciństwa” – opublikowany po raz pierwszy w 1923 roku przedstawił czytelnikom Dąbrowską jako dojrzałą i już ukształtowaną pisarkę i często bywa nazywany książką o dzieciach dla dorosłych.

Opowiadania zawarte w tym zbiorze są artystycznie przetworzonymi wspomnieniami z dzieciństwa, tego najcudowniejszego okresu pełnego szczęścia, kiedy, według słów autorki „życie uderzało prosto w nasze serca”. Również wprowadzane do tekstów słowa pieśni ludowych są zaczerpnięte z pieśni znanych Dąbrowskiej z okolic, w których mieszkała. Pieśni te szczególnie lubiła, zbierała, zapisując melodię i słowa, i zawsze uważała je za wielką wartość rodzimej kultury. Ważną pozycję we wczesnej twórczości Dąbrowskiej zajmują opowiadania dla dzieci i młodzieży, były to w przeważającej części opowiadania historyczne, a wiele z nich powstało jako czytanki, przeznaczone do wypisów szkolnych.
Znamienne jest, jak Dąbrowska przedstawia zainteresowania dzieci ze dworu dla wszystkiego, co dotyczyło życia i pracy chłopów i fornali, jak zachwyca je ich fizyczna siła i umiejętność wykonywania trudnych zadań. A z drugiej strony, ukazuje jak ci wszyscy biedacy- fornale i bandosi marzą o lepszym życiu, co wyraża się w różnych tekstach pieśni ludowych, zapamiętanych przez pisarkę z młodości i wykorzystanych w tekstach opowiadań.

W tym tomiku dwa opowiadania wyróżniają się jako utwory skończenie dojrzale i chociaż o dzieciach- są pięknymi utworami dla dorosłych, traktującymi o miłości, przyjaźni i cierpieniu, są to „Janek” i „Pies”.

„Janek” to utwór, który mówi o śmierci. O ślepej śmierci, która bezsensownie zabija wartościową, obiecującą jednostkę, niezwykłe, ukochane przez rodziców dziecko. Prostota i oszczędność artystyczna w przedstawieniu tragizmu stanowi o znakomitości utworu.

W opowiadaniu „Pies” doskonale oddana jest psychika dzieci kochających zwierzęta i umiejących z ich powodu głęboko cierpieć, wnikliwie także przedstawiona jest „osobowość” psa, który, uwielbiając pana, nagle, z niezrozumiałych dla siebie powodów, został oddany do obcego domu nowych państwa z dziećmi, które zresztą po okresie daremnego buntu i oporu pokocha wierną psią miłością. Humanizm tego opowiadania zasługuje na szczególne podkreślenie. Dąbrowska ukazuje głębie uczuć dziecinnych i moc cierpienia z powodu ukochanego psa- przyjaciela, który zostaje zastrzelony przez swego pana, ponieważ jest nieuleczalnie chory. Autorka rozumie nieuniknione konieczności życia, wszelkie miłości, odejścia, utraty, cierpienia i współczucia. Wszystkie utwory tego zbioru przeniknięte są liryzmem. Narrator odwołuje się do pamięci swojej i swoich rówieśników, często pytając „Czy pamiętacie?” i ten ton, ton sentymentu sprawia, że autorska narracja staje się prozą poetycką.

W „Uśmiechu dzieciństwa” można też zaobserwować jedną z charakterystycznych cech jej pisarstwa- nagromadzenie sformułowań, które odbieramy jako ciekawe i niebanalne aforyzmy. Aforyzmy, w których zawiera się zaduma nad losem człowieka, nad skomplikowaniem jego życia, tworzeniem i przemijaniem, nieodgadnością przyszłości. To połączenie emocjonalnych elementów w formie wyrazowej „Uśmiechu dzieciństwa” z sentencjonalnością wypowiedzi, wymagającej dystansu do sprawy, świadczy o narratorze- dojrzałym myślicielu, który powraca do spraw przeżytych i już przemyślanych.

Niektóre z opowiadań, napisanych w latach 1923-1926, mają charakter prozy poetyckiej. Można w nich odnaleźć wpływ stylu Żeromskiego. Dąbrowska zdawała sobie sprawę z ogromnego wpływu Żeromskiego na jej pokolenie. Z tego wpływu wyzwoliła się z czasem i osiągnęła niezwykłą klarowność i prostotę wypowiedzi, co spowodowało że styl jej dojrzałych utworów nazywano wręcz „nieobecnym”, „przezroczystym”.”

„W roku 1925 ukazał się zbiór „Ludzie stamtąd”. Cykl opowiadań, który przedstawił czytelnikom Dąbrowską jako dojrzałą i w pełni już ukształtowaną prozaiczkę. Opowiadania te, między którymi jest kilka mistrzowskich wzorów literackiej polszczyzny i kompozycji nowelistycznej, kontynuują nurt społecznikowskiej literatury pozytywizmu- Orzeszkowej, Konopnickiej, Żeromskiego.
Szczytowym osiągnięciem jej twórczości stała się wielka powieść, publikowana w latach 1928-1934, „Noce i dnie”, dzieło, które zostało uznane za jeden z najwybitniejszych utworów współczesnych. Opowiadań jednak Dąbrowska nie rzuci i pisać je będzie do końca życia.

W roku 1938 ukazał się tom opowiadań pt. „Znaki życia”, który zawierał utwory powstałe w latach 1929-1931. W tym samym roku opublikowała Dąbrowska popularną historię kooperatyzmu pt. „Ręce w uścisku”. Zaangażowanie w sprawy społeczne, którego między innymi była wyrazem ożywiona działalność publicystyczna, wynikało z dość krytycznego stosunku Dąbrowskiej do ówczesnej rzeczywistości Polski międzywojennej.

Okupację Maria Dąbrowska przeżyła w Warszawie- współpracowała z patriotycznym podziemiem i prasą konspiracyjną. Po Powstaniu Warszawskim, jak większość mieszkańców, musiała miasto opuścić. Po wyzwoleniu powróciła do zburzonej Warszawy jako jedna z pierwszych mieszkańców, którzy chcieli rozpocząć nowe życie w odzyskanej wolnej stolicy.

Po drugiej wojnie światowej powstały opowiadania, które wyrosły z tragicznej rzeczywistości okupacyjnej i dotyczą „czasów pogardy” i okresu tuż powojennego. Mają one doniosłe znaczenie w twórczy dorobku pisarki.

Poza ich wartością dokumentalną, oddającą prawdę o ówczesnej okrutnej rzeczywistości, stanowią grupę utworów formalnie nowatorskich. Autorka nie wydała ich w osobnym tomie, ale miała ten zamiar, przeznaczając je do tomu pt. „Małe obłędy istnienia”. Ostatecznie włączyła je jako epizody do swej wielkiej niedokończonej powieści „Przygody człowieka myślącego”. Chodzi tu przede wszystkim o tragi- groteski okupacyjne: „Skórka od słoniny”, „Miało się ku świtaniu”, „A teraz wypijmy”, „Głupia historia”. Na tle okupacyjnej literatury powojennej te utwory mają swoją ogromną wartość ideowo- artystyczną, będąc ciekawym etapem rozwoju epickiego talentu i form narracyjnych pisarki.

W roku 1955 wydała wybrane przez siebie opowiadania w tomie „Gwiazda zaranna”, w 1956 „Szkice z podróży” oraz zbiór esejów „Myśli o sprawach i ludziach” i kontynuowała również pracę nad dużą powieścią „Przygody człowieka myślącego”, którą rozpoczęła w roku 1938.

W dorobku artystycznym Marii Dąbrowskiej opowiadania stanowią grupę utworów bardzo liczną i zróżnicowaną zarówno w treści, jak formie narracyjnej.

Ze względu na temat, czas powstania i odbiorcę można je podzielić na kilka podstawowych grup.
Opowiadania dla dzieci i młodzieży, które autorka zebrała m.in. w tomikach: „Dzieci ojczyzny” (1918), „Gałąź czereśni” (1922) i „Uśmiech dzieciństwa” (1923).
Cykl opowieści wydany pod tytułem „Ludzie stamtąd” (1926).
Opowiadania pisane i publikowane przez autorkę w latach 1929-1932, a wydane w formie książkowej pt. „Znaki życia” w roku 1938.
Opowiadania, które umownie przyjęło się nazywać „opowiadaniami okupacyjnymi”, nie wydane w oddzielnym tomie.
Opowiadania z lat 1945-1954, które weszły do tomu „Gwiazda zaranna” (1955).

Opowiadania, a raczej cała twórczość Dąbrowskiej, pozwala na stwierdzenie,
wprawdzie bardzo z pozoru ogólne, ale niezmiernie istotne: człowiek, każdy, różnego pochodzenia i statusu społecznego, ale zawsze pełny i wewnętrznie bogaty- głęboko sondowany jest wnikliwym spojrzeniem pisarza- humanisty.”

W podsumowaniu niniejszej pracy, można zauważyć, że opowiadania są bardzo podobne w swej budowie do nowel, a z drugiej strony zbliżają się swoją fabularną konstrukcją do form krótkiej powieści. Różnica między opowiadaniem a powieścią może polegać jedynie na długości utworu, dlatego trudno na przykład zakwalifikować gatunkowo „Anielkę” Prusa czy niektóre średnich rozmiarów utwory Orzeszkowej czy Sienkiewicza.

Dodaj swoją odpowiedź
Język polski

Ludzie listy piszą

LUDZIE LISTY PISZĄ...
FORMY KORESPONDENCJI DAWNIEJ I DZIŚ
Termin ?korespondencja? wywodzi się z łac. correspondentia (correspondeo- odpowiadam). Epistolografia rozwijała się już od czasów starożytnych, kiedy to sztuka ta stała się...