Historyczne koncepcje filozofii, a człowiek w racjonalnym, naukowym obrazie świata.
Temat: Historyczne koncepcje nauki, a człowiek w naukowym (racjonalnym) obrazie świata.
Pojęcie nauki można rozpatrywać pod wieloma względami. Nauka funkcjonalnie wzięta to zespół czynności poznawczych, zamierzający w uporządkowany, systematyczny, planowy (metodyczny) sposób do osiągnięcia wiedzy o czymś. Nauka jako twór jest uporządkowanym zbiorem zdań, zaspokajających ogólnoludzkie potrzeby poznawcze oraz intersubiektywnie sensownych i sprawdzalnych. Nauka- wytwór to efekt pewnego etapu rozwoju nauki jako czynności. Nauka w ujęciu socjologicznym to dział kultury, działalność społeczna wraz z osobami i instytucjami korzystającymi z niej i ją uprawiającymi. Każdą naukę można scharakteryzować przez podanie jej przedmiotu, aspektu, celu oraz metody.
Nauka w kulturze europejskiej zaczęła się rozwijać jako filozofia w opozycji do mitologii. To co w mitologii było tłumaczone jako na przykład kaprys bogów, w filozofii uzyskiwało racjonalne wytłumaczenie. Poznanie naukowe od zawsze wyrażało się w postaci jasno postawionego pytania. Pełni ono bardzo ważną rolę, bowiem zależnie od różnic sformułowania różnych naukotwórczych pytań wyodrębniły się różne koncepcje nauki. W całej historii rozwinęły się trzy wielkie koncepcje nauki:
; Platońsko- arystotelesowska, obiektywistyczna, „otwarta” na rzeczywistość
; Subiektywizująca koncepcja nauki Kanta
; Sensalistyczna koncepcja nauki A. Comte’a
Pierwsza z nich za pytanie naukotwórcze obrała samą „pytajność pytań”, która umożliwa formułowanie dalszych pytań. Podstawowe to: dia ti- „dlaczego?”, „ze względu na co”. Według Arystotelesa problem może wzbudzić w człowieku aporię czyli problem- pytanie, wynikające z faktu zdziwienia nad danym stanem rzeczy. To zmusza do stawiania kolejnych pytań i szukania odpowiedzi, w której ważymy argumenty „za” i „przeciw”, co prowadzi do rozwiązania problemu dotyczącego badanej rzeczywistości. Wedle arystotelesowskiej koncepcji nauki człowiek jest w stanie apriorycznie zrozumieć rzeczywistość rodzącą problem poznawczy. Uzupełnienie pytania pytań czyli „dlaczego” poprzez zorganizowanie poznania warunkującego utworzenie pojęcia ogólnego z jednostkowych wrażeń zmysłowych, które odpowiednio układając, odczytujemy jako ogólną treść (sylogizm oraz indukcja- przejście „od zakresu do treści”) stwarza nam możliwość pełnego poznania przedmiotu. Arystoteles indukcją nazywał początek ogółu, zaś pojęciem „sylogizm” określał rozwijanie tego ogółu. Platoński ideał wiedzy, czyli wiedzę prawdziwą i konieczną miał gwarantować sylogizm o zasadniczej formie przyjętej przez Arystotelesa (rozumowanie od ogółu do tego co mniej ogólne „apogoge”). Nauka wywodzi się z tego, co prawdziwe (ex alethon), pierwsze, bezpośrednie (ex protoon kai amesson), bardziej znane (ex gnoridzomenon), poprzedzające konkluzję i będące jej przyczyną (ex proteron kai aition). Przez Arystotelesa i później św Tomasza sposoby istotnego orzekania problemu zostały utożsamione z orzekaniem przez przyczyny. Na tle rozróżniania przyczyn możemy wyodrębnić „demonstratio propter quid”- dioti oraz „demonstratio quia” czyli hoti, a więc dowodzenie wyjaśniające i dowodzenie faktyczności rzeczy. W pierwszym typie dowodzenia- dioti, poznajemy rzeczowe przyczyny danego stanu rzeczy wiemy dlaczego coś ma się, tak jak się ma oraz jest jakie jest. W drugim natomiast można wyróżnić dwa rodzaje rozumowania:
; z poznania zmiennych i bezpośrednich skutków dochodzi do poznania przyczyn danych skutków,
; z poznania dalszych i niebezpośrednich skutków stwierdza się, że jakas rzecz jest. Każdy skutek bowiem ma swoją przyczynę, ale nie wiemy czemu dany fakt jest taki, jaki jest.
W średniowieczu i renesansie doceniono bardziej wiedzę hoti.
Platońsko- arystotelesowska koncepcja nauki może być nazwana podstawową, uściślająca przednaukowy, zrozsądkowany typ poznania. Zwraca ona uwagę na genezę pojęć ogólnych i ustalony sposób realizowania operacji poznawczych.
Immanuel Kant znalazł podstawy racjonalności, prawdy nauki nie w realnym świecie, ale w subiektywności, stworzył subiektywizującą koncepcję nauki. Pytanie naukotwórcze to: Jakie są aprioryczne (subiektywne) warunki wartościowego (naukowego) poznania? Czyli: Skąd się bierze realność i konieczność twierdzeń naukowych? Jakie są kryteria naukowości ze względu na stosunek poznania do doświadczenia i elementu apriorycznego? Immanuel Kant zauważył, że ani same zbiory faktów potwierdzonych eksperymentalnie, ani rozważania czysto spekulacyjne nie prowadzą zazwyczaj do rzetelnej, użytecznej wiedzy. Badając drogi postępowania najsławniejszych fizyków swoich czasów, stwierdził on, że prawdziwym źródłem wiedzy naukowej jest stosowanie odpowiedniej metody polegającej na świadomym, początkowo czysto spekulacyjnym tworzeniu spójnych logicznie hipotez, a dopiero później weryfikowanie ich drogą empiryczną. Same fakty empiryczne są tylko zbiorami takich faktów i nic z nich dla nas nie wynika. Dopiero dobra teoria jest w stanie zrobić z nich użytek. Weryfikacja empiryczna hipotez jest jednak niezbędna do odrzucania błędnych teorii i nie można się bez niej obejść, gdyż spójnych logicznie hipotez można tworzyć nieskończoną liczbę. Tak więc wiedza naukowa to dobra teoria + jej empiryczne potwierdzenie. Kant zaczął od dodania do starej Arystotelesowskiej teorii logiki nowego podziału stwierdzeń zwanych sądami (czyli takich stwierdzeń, które ze zbioru wielu różnych możliwości wybierają jedną). Zauważył on, że sądy dzielą się na analityczne i syntetyczne oraz na sądy a priori i a posterori.
· Sądy analityczne to takie, które wynikają wyłącznie z "sądzonego" obiektu.
· Sądy syntetyczne to takie, które mówią coś o relacjach dwóch lub więcej niezależnych obiektów.
· Sądy a posterori to takie, których można dowieść empirycznie lub które da się wypowiedzieć na podstawie dedukcji logicznej.
· Sądy a priori to takie, które "się zakłada", czyli przyjmuje bez dowodu.
Sądy a posterori oraz sądy analityczne a priori nie wydają się podejrzane. Te pierwsze są dobrze umotywowane logiką formalną albo eksperymentem, zaś drugie są tylko umowami ułatwiającymi porozumiewanie się. Przykładami sądów analitycznych a priori są na przykład wszelkie definicje obiektów matematycznych. To, czy się coś nazwie tak czy inaczej, nie zmienia nigdy istoty rzeczy. Najbardziej zagadkowymi sądami wydały się Kantowi sądy syntetyczne a priori. Trzeba je przyjąć na wiarę, mają one silny wpływ na istotę rozumowania, a nie można ich w żaden sposób udowodnić. Przykładem takiego sądu jest na przykład twierdzenie Euklidesa: "linie proste równoległe nigdy się nie przetną". Tłumacząc na język Kanta poglądy empiryków można by powiedzieć, że odrzucali oni wszelką wiedzę, która zawierała w sobie sądy syntetyczne a priori, zaś racjonaliści odwrotnie - szukali jakiegoś jednego, kluczowego sądu syntetycznego a priori, z którego dałoby się wywieść całą resztę wiedzy.
Trzecią wielką koncepcją nauki jest koncepcja Augusta Comte’a (zwana sensualistyczną, bądź pozytywistyczną), który odrzucał tradycyjne naukotwórcze pytanie: „dla-czego?”, gdyż dla nauki ważne są konkretne pytania, dotyczące zmysłowo dostrzegalnych rzeczy, przydatnych człowiekowi. Nauka Augusta Comte’a wyszła z badań matematycznych, pozytywnych i z saintsimonizmu, jest kombinacją empiryzmu i socjalizmu, kombinacją, w której naukowe stanowisko zwyciężało coraz bardziej socjalistyczny punkt widzenia. W pozytywizmie, istnieją dwie części: pars destruens i pars construens. Pars destruens polega na zaprzeczeniu wszelkiej metafizyki, wszelkiego poszukiwania przyczyn pierwszych i ostatecznych. Obydwa krańce rzeczy są dla nas niedostępne, tylko środek do nas należy. Nierozwiązalne te zagadnienia nie postąpiły o krok naprzód od dnia stworzenia. Pozytywizm odrzuca precz wszelkie hipotezy metafizyczne. Równie dobrze nie uznaje ateizmu jak i panteizmu. Ateista jest teologiem. Nie uznaje panteizmu, gdyż ten nie jest niczym innym, jak tylko pewną formą ateizmu. Spór pomiędzy transcendencją a immanencją dobiega końca. Transcendentyzm jest to teologia albo metafizyka, tłumacząca świat za pomocą przyczyn, które są poza nim. Immanentyzm jest to nauka, która tłumaczy wszechświat za pomocą przyczyn, tkwiących w nim samym. W swej części dogmatycznej czyli pars construens pozytywizm składa się właściwie z dwóch tylko części: pewnej koncepcji historycznej i pewnej klasyfikacji nauk. Koncepcja historyczna zawiera twierdzenie, że umysł z konieczności przechodzi trzy fazy: teologiczną, metafizyczną, pozytywną. W pierwszej fazie ludzkość tłumaczy zjawiska natury przyczynami nadprzyrodzonymi, interwencją osobistą czyli dowolną, cudami, dziwami etc. W drugim okresie, na miejsce przyczyn nadprzyrodzonych i antropomorficznych, wprowadza się przyczyny abstrakcyjne, tajemne, istności scholastyczne, abstrakcje skonkretyzowane. Przyrodę tłumaczy się a priori i usiłuje się skonstruować ją subiektywnie. W trzeciej fazie ludzkość poprzestaje na stwierdzeniu związków pomiędzy zjawiskami za pomocą obserwacji i eksperymentów, tak że każdy fakt łączy się z poprzedzającymi go warunkami. Jest to metoda, która stworzyła wiedzę nowożytną i która powinna zastąpić metafizykę. W miarę, jak jakieś zagadnienie daje się badać eksperymentalnie, przechodzi z dziedziny metafizyki do dziedziny pozytywnej. Wszystko, czego nie można poddać sprawdzeniu za pomocą eksperymentu, powinno być bezwzględnie wykluczone z zakresu nauki. Drugą koncepcją pozytywizmu jest klasyfikacja i ustopniowanie nauk. Teorią ta polega na przechodzeniu od rzeczy prostych do złożonych. U podstaw znajdują się nauki matematyczne; dalej astronomia, fizyka, chemia, biologia i socjologia. Oto sześć nauk podstawowych, z których każda tworzy konieczny stopień dla następnej. Nauka o społeczeństwie niemożliwa jest bez nauki o życiu, ta ostatnia bez chemii; z kolei chemia zakłada fizykę, fizyka astronomię i matematykę. Historia potwierdza również ten porządek, przyjęty przez logikę. Widać stąd, że teorie pozytywistyczne redukują się przede wszystkim do rozważań metodologicznych i klasyfikacyjnych.
Koncepcje nauki, choć tak różne uległy w ostateczności wzajemnemu dopełnieniu się. Starano się połączyć we właściwych proporcjach elementów doświadczalnych i apriorycznych. Zajmowali się tym uczeni tacy jak John Hersehel, John Stuart Mill i inni. Nowopowstałej z wielkich koncepcji, dzisiejszej, młodej koncepcji możemy przypisać nowe pytanie:Jak spożytkować nasze poznanie? Ta niewiadoma rządzi obecnie zabiegami poznawczymy i w rezultacie prowadzi do zinstrumentaryzowania nauki,przedmiotów jej poznania. Nauki warunkują postęp poszczególnych dziedzin ludzkiego życia. Istnieje jednak duże niebezpieczeństwo, że człowiek, być może nawet nieświadomie, wykorzysta naukę przeciw sobie samemu. Jeśli stanie się on przedmiotem badań naukowych , i tak jak one ulegnie zinstrumentaryzowaniu. To realne zagrożenie dzisiejszego świata i stopnia obecnego rozwoju poznania. Musimy więc pamiętać o tym, że nauka i jej ogromne możliwości mogą służyć i pomagać człowiekowi w pozytywnych działaniach, ale mogą także obrócić się przeciw niemu.