Napisz opowiadanie na temat pt."Najwspanialszy dzień w szkole". Opowiadanie twórcze . Początek taki ma być: Pewnego dnia w mojej szkole

Napisz opowiadanie na temat pt."Najwspanialszy dzień w szkole". Opowiadanie twórcze . Początek taki ma być: Pewnego dnia w mojej szkole
Odpowiedź

   Pewnego dnia w mojej szkole ogłoszono że mamy w szkolnej bibliotece przeczytać jak najszybciej książkę która miała 56 stron. Była napisana małymi literami więc było to naprawdę ciężkie zadanie.      Cała klasa poszła więc do szkolnej biblioteki i dostał każdy z nas książkę. Była to książka pt. Mateuszek w magicznej fabryce. Zaczęliśmy czytać. Ja umiałam/umiałem szybko czytać więc w 10 minut przeczytałem/am 5 stron. Wszyscy bardzo chcieli wygrać nagrodę czyli kupon na darmową pizze. Przeczytałam/em książkę w 2 godziny. Reszta klasy jeszcze czytała. Moja koleżanka była dopiero na 29 stronie bo nie umiała szybko czytać. Pani powiedziała żebym napisała jeszcze morał z tej książki. Nie umiałam szybko pisać więc niestety szło mi to wolno. Większość klasy już pisała więc śpieszyłam się jak tylko mogłam. Na szczęście napisałam i przeczytałam najszybciej. Pani pochwaliła.I w końcu dostałam nagrodę.    To był najlepszy dzień w mojej szkole. Na następny dzień pojechałam na pizze. Bardzo mi smakowała.

  Pewnego dnia w mojej szkole przydarzyło się coś nieoczekiwanego i magicznego. Idąc do mojej szkoły, zauważyłam, że nauczyciele i wychowawcy zachowują się bardzo dziwnie. Z myślą tą pobiegłam do mojej najlepszej przyjaciółki. Jednak ona nie przyznała mi racji i stwierdziła, że nauczyciele zawsze tak się zachowują. Jednak ja nie byłam tego tak pewna i świadoma. Po dzwonku wybraliśmy się do klasy. Nagle zgasło światło, otworzyły się okna. Na całe szczęście zbliżało się lato, a powietrze i wiatr były w sam raz. Gdy zaświeciły się światła, nagle cała nasza klasa zauważyła, że wychowawczyni nie ma. Zdenerwowani i wystraszeni pobiegliśmy na korytarz. Zauważyliśmy tam sporo prezentów. Nas w szkole jest tylko 101 uczniów, a było właśnie tyle prezentów. Każdy uradowany i szczęśliwy pobiegł wyjmować prezenty, ale niespodziewanie usłyszeliśmy głos pani dyrektor, która nie pozwoliła prezentów dotykać ani wypakowywać. Gdy wszyscy się uspokoili, pani wicedyrektor rozdawała wszystkim prezenty. Nie były to może tablety, czy komórki, ale to co zauważyłam bardziej mnie uszczęśliwiło niż te elektroniczne gadżety. Każdy dostawał po jakimś małym prezencie. Po rozpakowywaniu prezentów, pani dyrektor zaprosiła nas na dwór. Zauważyliśmy tam przeróżne atrakcje np. karuzele, zjeżdżalnie, pocporn, wata cukrowa itd. Po chwili poszliśmy na sale gimnastyczną. Sala ta była ogromna, szeroka i duża. Zauważyłam tam wielki telewizor. Wychowawcy zawiadomili nas, że rozpocznie się film. Nie było żadnej nauki, co mnie bardzo zdziwiło. Na koniec, pani dyrektor zawiadomiła nas, że wszystko to, to z okazji Dnia Dziecka. Potem zaczęły się koncerty, czyli inaczej konkurs na piosenkę angielską. Ten dzień był najlepszy w moim roku szkolnym.

Dodaj swoją odpowiedź