Czy Balladyna zasługuje na potępienie czy może raczej na współczucie?
Balladyna jest to tytułowa i główna bohaterka dramatu Juliusza Słowackiego. Jest to córka ubogiej wdowy i starsza siostra Aliny. W moich argumentach postaram się udowodnić, że Balladyna zasługuje na potępienie, a nie na współczucie.
W pierwszym argumencie odwołam się do złych cech jakie posiada bohaterka. Ludzie z takimi cechami nie mają łatwo w życiu. Nie ma się do nich szacunku i zaufania. Taka grupa w społeczeństwie jest osamotniona, ponieważ wszyscy się od niej odwracają. Tak samo było z Balladyną. Każdy miał o niej złe zdanie, bo wiedział jaka jest naprawdę niezależnie od sytuacji. Jeżeli by się bardzo starała i mocno w to wierzyła, zmieniła by się na lepsze. Niektórym ludziom w dzisiejszych czasach się to udaje.
Drugim jakże ważnym argumentem jest rządza władzy Balladyny. Nawet jeśli pochodzi się z ubogiej rodziny tak jak ona, nie oznacza to, że za wszelką cenę trzeba się wzbogacić i być na samym szczycie władzy. Ona tego nie rozumiała i dążyła do celu po trupach. Była zaślepiona swoją chciwością i właśnie przez to popełniła wiele niewybaczalnych głupstw.
Trzecim najważniejszym argumentem jest sześć zbrodni jakie popełniła Balladyna. To co zrobiła z egoizmu i zachłanności jest niedopuszczalne. Dla własnego lepszego życia dopuściła się siostrobójstwa. Najpierw uwięziła, a potem wygnała własną matkę. Własnymi rękami zabiła Gralona, Grabca i Kostryna, a zabójstwo swojego męża Kirkora zleciła jego armii. Zabicie drugiego człowieka jest najgorszym czynem jakiego można się dopuścić.
Myślę, że doskonale poparłam tymi argumentami tezę, że Balladyna zasługuje tylko i wyłącznie na potępienie. Jest ona zimną i bez serca osobą, która za tak okrutne czyny dopadła surowa kara. Tak, więc możemy być pewni, że za złe postępowanie sprawiedliwości zawsze stanie się zadość.