Opowiadanie z dialogiem- Kaszuby
Po zakończeniu roku szkolnego zadzwoniła do Kasi babcia z pytaniem czy zechciała by pojechać do niej na wakacje. Rodzice Kasi zgodzili się i pomogli jej w przygotowaniach do wyjazdu na Kaszuby.
Gdy nadszedł dzień wyjazdu, Kasia przed wyjściem z domu zadzwoniła do babci.
-Dzień dobry babciu!
-Witaj wnusiu!
-Babciu powiedz mi, jaka jest u was pogoda, bo nie wiem czy spakowałam odpowiednie ubrania?
-Kochana moja, u nas pogoda jest piękna jak zawsze o tej porze roku. Zapowiada się, że tak pięknie będzie przez całe te wakacje.
-No to uspokoiłaś mnie babciu. Dziękuję za informacje, zobaczymy się za 6 godzin. Do zobaczenia!
-Do zobaczenie kochana. Już nie możemy się doczekać z dziadkiem kiedy Cię zobaczymy.
Rodzice odwieźli Kasię na pociąg, tata wniósł jej bagaże i wraz z żoną ucałowali córkę na pożegnanie. Kasia wsiadła do pociągu i machała przez szybę do rodziców ze łzami w oczach. Usiadła na swoim miejscu i przez całą drogę patrzyła na widoki zza okna.
Po dotarciu na miejsce, Kasia wysiadła z pociągu ze swoimi rzeczami i rozglądała się w poszukiwaniu swoich dziadków. Pokrótce zobaczyła babcię Halinę, która biegła w jej kierunku, oglądając się za siebie w międzyczasie za wolniejszym dziadkiem Stasiem.
Dziewczyna przywitała się z babcią, następnie ucałowała dziadka i przytuliła się do niego, lecz babcia szybko przerwała czułe przywitanie krzycząc:
-Stasiu, bierz szybko bagaże i pakuj je do samochodu, bo nasza wnusia pewnie jest głodna i wyczerpana po podróży.
-Ale Halino...
-Nic nie Halino tylko bierz szybko te walizki i nie marudź!- powiedziała babcia do dziadka, nie dając mu porządnie przywitać wnuczki.
Wszyscy wsiedli do samochodu i pojechali do drewnianego domku przy jeziorku, gdzie mieszkali dziadkowie. Po przyjeździe do posiadłości staruszków , wszyscy zjedli obiad i poszli na spacer, bo Kasia nie potrafiła usiedzieć w jednym miejscu.
Wrócili późnym wieczorem, zjedli kolacje i poszli spać.
Następnego dnia, dziewczyna wstała bardzo wcześnie nie budząc nikogo, aby zobaczyć wschód Słońca. Babcia usłyszała, że ktoś chodzi po kuchni , więc wstała aby zobaczyć co się dzieje. Dostrzegła Kasię, która siedziała przed domem na ławce z kubkiem herbaty w ręce. Staruszka niespodziewanie usiadała obok Kasi.
-Babciu opowiedz mi o ziemi kaszubskiej- powiedziała po cichu wnuczka.
-Przez Kaszuby płynie rzeka Radunia. Szybka i gwałtowna u źródła, a u ujścia szeroka. Zmierza wzdłuż gór i pagórka...
-Babciu, a najpiękniejsze miejsca... Powiedz mi gdzie w Kaszubach jest najpiękniej??
-Całe Kaszuby są piękne moja droga. Wszytko tu jest wyjątkowe bo kaszubskie. Ziemia ta jest pracowita, ma lśniące wody, jest bogata w lasy, góry, doliny, jeziora, rześkie rzeki...
- A co ja, dziewczyna z miasta, która pierwszy raz jest na wsi, mam zrobić aby zauważyć piękno Kaszub?
-Aby zobaczyć piękno Kaszub, musisz wybrać się na bardzo długi spacer w samotności aby się wyciszyć. Wtedy poczujesz świeże powietrze i radosne bizie serca...
Rodowita mieszkanka Kaszub Halina, była szczęśliwa że jej wnuczka interesuje się miejscem w którym się mieszka od urodzenia.
Od tego dnia, dziewczyna codziennie rano wstawała i chodziła na spacery a wieczorami pozwalała nacieszyć się sobą szczęśliwym dziadkom.
Nadszedł dzień powrotu dziewczyny do miasta. Babcia był od rana przygnębiona. Dziadkowie pomogli spakować się Kasi, spędzając z nią ostatnie chwile.
Staruszkowie odwieźli Kasię na dworzec. Ze łzami w oczach i żalem w sercu, pożegnali wnuczkę. Czekali aż pociąg zginie z zasięgu ich wzroku i wrócili do swojego pustego majątku.
Po powrocie do domu, Kasia zadzwoniła do babci, oznajmiając, że jest już cała i zdrowa w domu.
Gdy odpoczęła po podróży, spotkała się ze swoimi koleżankami i wszystko opowiedziała z najmniejszymi szczegółami. Od tamtej pory wszystkim polecała Kaszuby jako najlepsze miejsce do odpoczynku.