Widzę z nazwy profilu, że jesteś chłopakiem - więc będę pisać w męskiej osobie. ;) Wczoraj byłem na wycieczce rowerowej w przyjaciółmi. To był wyjątkowy dzień. Wszyscy świetnie się bawiliśmy i zobaczyliśmy jak cudowne może być piękno przyrody. Wszystko budziło się do życia. Na wycieczkę wyruszyliśmy z samego rana by jak najwięcej czasu spędzić ze sobą i na świeżym powietrzu. Na początku jechaliśmy droga biegnącą wzdłóż łąki. Po prawej stronie zobaczyłem kilka saren, które zwinnie biegały po polu. ... chwycił swoją lornetkę, bo chciał je dokładniej obserwować. Na polu kwitły piękne kwiaty, a małe ptaszki śpiewały nam nad głowami. Gdy byliśmy już nieco zmęczeni, postanowiliśmy zrobić sobie przerwę. Moja mama zrobiła nam kanapki na drogę, a .... wzięli jeszcze koc i picie. Nagle gdy wstawałem, o "mały włos" nadepnąłbym małego robaka, który również budził się do życia. ... wziął swój atlas, aby sprawdzić co to za wspaniały okaz. Gdy już odpoczeliśmy postanowiliśmy kontynuować naszą wycieczkę. Wjechaliśmy do ciemnego lasu, był bardzo ciemny i tajemniczy, słońce na chwilę się schowało. Kilka metrów przed nami przebiegły dwa małe i wystraszone zajączki. Zaraz po tym przez gałęzie drzew zaczęły przebijać promienie słoneczne. Ten czas tak szybko minął, że nie spostrzegliśmy się jak późna jest już godzina. Postanowiliśmy wracać do domu. Ta wycieczka był naprawdę wspaniałym przeżyciem. Zobaczyłem jak piękna jest przyroda gdy budzi się do życia. Postanowiłem, że częściej będę jeździć na takie wycieczki. (tam gdzie kropki wpisz imiona np. swoich przyjaciół) Proszę o NAJ !! ;D z góry dzięki
Kiedy dziś rano się obudziłam czułam że to będzie wyjątkowy dzień. Weszłam do kuchni a w niej krzątała się mama śpiewając coś pod nosem tata czytał gazetę. Wspólnie z rodzicami zjadłam śniadanie i z pośpiechem wyruszyłam do szkoły, gdyż auto zostawiliśmy u mechanika i musiałam jechać autobusem. Usiadłam na przystanku . Kiedy autobus podjechał wsiadłam do środka i ruszyłam w poszukiwaniu miejsca. Zorientowałam się że tylko jedne miejsce jest wolne. Podeszłam do wysokiego blondyna o bajecznie niebieskich oczach i przyjaznym spojrzeniu. Spytałam: -Czy to miejsce jest wolne? -Tak.Proszę siadaj.- Powiedział. Czułam że się rumienię. On chyba też to zauważył, i uśmiechnął się przyjaznie w moją stronę. Kiedy autobus się zatrzymał na przystanku aby wziąść ludzi nagle zgasł i już nie ruszył. Pasażerowie byli zmuszeni wysiąść. Kiedy wyszłam z autobusu zmierzając w stronę szkoły usłyszałam za sobą męski głos: -Zaczekaj. Jestem Paweł. jestem nowym uczniem waszej szkoły. Zauważyłem cię na którejś z przerw. Mogę wraz z tobą iść do szkoły. Nie będzie ci przeszkadzało moje towarzystwo? -Jasne że możesz- Oznajmiłam. jestem Karolina. Miło mi cie poznać. Rozmawialiśmy przez całą drogę do szkoły. Wymieniliśmy się numerami telefonu.Dowiedziała się że mieszkamy nie daleko od siebie. Po 20 minutach byliśmy już w szkole. Pożegnaliśmy się i poszłam do sali. Na lekcji nie mogłam się skoncentrować. Cały czas myślałam tylko o Pawle. Nareszcie skończyły się lekcje. Wychodząc ze szkoły zauważyłam Pawła czekającego na mnie. Przywitał mnie serdecznym uśmiechem. Poszliśmy do parku, zjedliśmy włoskie lody i siedzieliśmy na ławce ciesząc się ze swojego towarzystwa. Czułam jakby motyle fruwały mi w brzuchu. Świeciło piękne słońce, ptaszki śpiewały a ja pierwszy raz w życiu dziękowałam bogu za to że moim rodzicom zepsuło się auto. Bo w końcu gdybym nie pojechałam autobusem nie poznała bym Pawła. To był najszczęśliwszy dzień mojego życia.
Pewnego słonecznego dnia , pojechałam wraz z rodzicami i swoim psem Kapslem do dziadków w Bieszczady . Wakacje zapowiadały się ciekawie i przyjemnie . Następnego dnia dziadkowie zaproponowali wycieczkę szlakiem górskim . Byłam bardzo podekscytowana i zadowolona . Niedługo potem wyruszyliśmy . Rodzice razem z babcią i dziadkiem szli z tyłu , natomiast ja i Kapsel maszerowaliśmy przodem . Podziwiałam piękne górskie szczyty , zieloną polanę , która charakteryzowała się żywo-zielonym kolorem i cudownym zapachem świeżości . Nagle Kapsel zboczył z drogi biegnąc i biegnąc przed siebie . Bez wahania ruszyłam za nim nie zważając na protesty rodziców . Kiedy nie miałam już sił zorientowałam się , że zabłądziłam . W końcu dogoniłam mojego psa i przykucnęłam na ogromnym kamieniu z poczuciem bezradności . Niebo szarzało nie ubłagalnie szybko . Robiło się coraz ciemniejsze i pierwsze krople deszczu zaczęły spływać po liściach drzew . Rozpętała się burza , a mój towarzysz tylko polizał mnie radośnie , chwycił za rękaw i próbował ciągnąć . Podniosłam się i biegłam za Kapslem tak szybko jak tylko mogłam . Niedługo potem zobaczyłam niewielki budynek na , którym widniał szyld " schronisko " . Kamień spadł mi z serca . Podeszłam do drzwi i pchnęłam je mocno . Tuż po wejściu zauważyłam moją przyjaciółkę z letniego obozu . Ada ? Co ty tutaj robisz - krzyczała z niedowierzaniem . Podbiegła do mnie i przytuliłyśmy się na powitanie . Julka ! ... to bardzo długa historia , a właściwie ty skąd się tu wzięłaś ? - spytałam . Moja mama pracuje w schronisku , a ja czasami tu bywam . Chodź napijemy się herbaty , opowiesz mi wszystko od początku i zawiadomimy twych rodziców - oznajmiła . Moi rodzice zjawili się w schronisku szybciej niż myślałam . Mama przytuliła mnie z miłością , babcia pogłaskała po glowie , a tata i dziadek uśmiechali się do siebie z ulgą . Czułam się wtedy błogo i bezpiecznie . Kapsel spisał się doskonale . Teraz śmiejemy się z tej historii , ale jest ona dla mnie przestrogą na przyszłość . Resztę wakacji spędziłam z Julką , bawiąc się znakomicie .
To był wyjątkowy dzień. Opowiadanie z opisem uczuć, dialogiem, opisem przyrody.
To był wyjątkowy dzień. Opowiadanie z opisem uczuć, dialogiem, opisem przyrody....
To był wyjątkowy dzień. Opowiadanie z opisem uczuć, dialogiem, opisem przyrody. Proszę o szybkie rozwiązanie. Z góry dziękuje:)
To był wyjątkowy dzień. Opowiadanie z opisem uczuć, dialogiem, opisem przyrody. Proszę o szybkie rozwiązanie. Z góry dziękuje:)...