mysle ze te slowa oznaczaja to ze jesli sie nie pojdziemy zaglosowac,nie pojdziemy na wybory to okaze sie ze nie jestesmy tak wpaniali jak nam sie wydawalo.aby pojsc na wybory nie trzeba miec zadnych zdolnosci wystarczy tylko wierzyc ze np jakas osoba kandydujaca bedzie dla nas dobra,bedzie robilawszystko aby nasz kraj byl coraz lepszy.uwierzmy w siebie aby wszystko zmienialo sie na lepsze
Przez całe życie dokonujemy najróżniejszych wyborów. Najpierw decydują za nas rodzice: żłobek, przedszkole, szkoła. Później my sami. Sami dobieramy kolegów, z którymi budujemy samych siebie i uczymi się poznawać i rozumieć inych. Sami wybieramy dalsze drogi edukacji. Każdy wybór, nawet ten, z pozoru, błachy, nieistotny, niesie pewne obciążenie. Czyż nie jest prawdą, że "równając do dołu" mimo uzdolnień nie rozwiniemy się; a przecież wystarczy czasem chcieć wybrać inną drogę, tę do góry. Sposób postrzegania nas przez innych zawsze będzie inny, a nasze talenty mogą być łatwiej i bardziej efektywnie szlifowane. Ludzkość zna tysiące przypadków potwierdzających te słowa. Karol Wojtyła i Lech Wałęsa to tylko dwa przykłady. Ich wybór zmienił cały świat. Ich zdolności były im tylko pomocne. Gdyby wybrali inną drogę życia, świat teraz byłby inny. Każdy wybór ma ogromne znczenie, kreuje nas i zmienia naszą drogę życia.
