wymysl zabawne opowiadanie o powstaniu swiata

Pewnego dnia w wszechswiecie walczyły smoki.Walka była bardzo zacieta.Smoki zioneły ogniem o bardzo wyskoiej temperaturze.Gdy płomienie sie zetkneły powstał wielki wybuch,podczas ktorego powstała wielka dziura we wszechswiecie.Ni z tadnie ni  z owąd przed oczami obu smokow ukazał sie człowiek, ktory uciekajac przed dziwnymi stworzeniami wpadł do dziury we wszechswiecie.Lecac w tejdziurze spadł na wielachna piłke ktora nazwał ziemia.I oto tak powstał cudowny swiat.      

Kiedyś wszystkie planety zostały złączone w jedną ..Nie było na nich zupełnie nic.Bóg lubił się na nią patrzyć ze swojego tronu w niebie .Pewnego dnia bóg idąc do tronu potkną się na skórce od banana .I spadł na tą planetę. Upadek był tak silny , że planeta popękała i powstały małe planetki. . Nie przejmował się tym i wrócił spowrotem na swój tron w niebie.Siedząc na nim i patrzą na planetki pomyślał , że sprawi na jednej planecie życie. Z wiliczanki wypadło na jedną planetę .Zleciał na nią zdią skarpetką i wysypł z niej ziarna różnych roślin .rośliny urosły w oka mgnieniu lecz pomyślał , że czegoś mu brakuje.Był strasznie samotny więc wyją ze skarpetki jeszcze dwoje dzieci. Dziueci zamieszkały na ziemi jako piesze .Bóg wrucił do nieba . I codziennie oglądał co robią jego "dzieci".Od tamtej pory mu się nie nudziło . Dzieci urodziły swoje dzieci ,a dzie dzie urodziły dzieci i tak dalej i tak dalej...