Tomek zdecydował,że ponownie wyruszy na wyprawę do Afryki.Miał dzisiaj pójść do przyjaciół i zapytać się czy mogli by mu towarzyszyć w wyprawie w nieznane. Bardzo się ucieszył gdy jego koledzy się zgodzili. Ustlili ,że wypłyną następnego rana wraz ze wschodem słońca. Jak sobie obiecali tak też się stało. Z samego rana wszyscy spotkali się w ustalonym miejscu.Niektórzy z nich obawiali się płynąć statkiem, ale niektórym to nie przeszkadzało. Z wybiciem godziny piątej rano ich statek odpłynął. Wszyscy byli bardzo podekscytowani. Jeden chłopiec był tak zdenerwowany swoją podróżą, że w momęcie gdy wchodził na statek przypomniał sobie, że zapomniał spakować do waliski swoją bieliznę. Przyjaciele śmiali się z kolegii, lecz on się tym nie przejmował. Kiedy chłopcy i dziewczęta dopłyneli do Trypoli8s cieszyli się że są już w Afryce, ale czekała ich jeszcze długa droga do kurortu wypoczynkowego który miesiąc temu sobie wynajeli. Gdy dotarli do ośrodka okazało się,że w Afryce wcale nie ma luksusów, a wynajęty hotel wcale nie posiada pięć gwiazdek. Bowiem dzieci znależli się na odludziu, gdzie nic ciekawego nie było,a co najgorsze nie można było znalesc żywej duszy. Powoli zapadał zmrok, a dzieci dalej nie mogły odnależć swojego ośrodka. Więc noc spędziły na hamaku który sam zrobiły, niestety on po półtora godziny się zepsół i noc spdziły na niewygodnej ziemi. Rano Tomek szukając jakiegoś pożywienia nadtchnął się na jakiegoś turyst ę. Próbował się go spytać jak można dojść do ich hotelu. Człowiek zaprowadził grupkę przyjaciół do celu. Próbując się zajerestrować okazało się że nie dokonano zaówinie i dzieci musiały wracać do domu.Naszczęście pieniędzy wystarczyło im nba drogę powrotną. Zdziwieni rodzice tak szybkim przyjazdem dzieci ucieszyli się widokiem swoich pociech. Przywitali ich bardzo serdecznie ,a dzieci opowiedziały jakie cudowne chwile spędziły w Afryce. Te dni pozostaną im w pamięci na pewno na bardzo długo.
