W zeszłym roku miałam najlepsze wakacje! Byłam w Hiszpanii, Portugali, Egipcie, a nawet w Los Angeles. Najlepiej było oczywiście w tym ostatnim, byłam na wielu koncertach zespołów : The Rasmus, Linkin Park i Green Day i premierach filmowych.Właśnie! Pragnę tutaj opowiedzieć o filmie na którym byłam w Los Angeles - 127 godzin. Był to film autobiograficzny o Aronie Ralstonie - człowieku, który amputował sobie rekę tępym scyzorykiem, ponieważ podczas samotnej wycieczki do kanionu spadł na niego wielki głaz - właściwie na jego rękę. Film oceniam 10/10, minusem było to, że były angielskie napisy, ale jakoś przeżyłam. Zwiedziłam też mnóstwo zabytków. Byłam tam tylko dwa tygodnie. W tym roku napewno też się tam wybiorę. Kolejną niezwykłą rzeczą podczas tych wakacji było to, że po raz pierwszy leciałam samolotem. Fajne uczucie i śliczne widoki. Ale minusem była zmiana strefy czasowej. Odjazdowo było też w Heide parku, w Niemczech. Byłam na colossie-największej drewnianej kolejce w Europie. Ogólnie w tym parku było wiele rozrywek i spędziłam tam cały dzień. Byłam też z moją rodziną na wczasach nad Bałtykiem, w Międzyzdrojach. Tutaj największą atrakcą było kino 7D. Uważam, że to jak na razie były moje najlepsze wakacje i z niecierpliwością czekam na następne!
Na razie to jeszcze nie mam wakacji. pomagam rodzicom w polu, a konkretnie suszymy siano. Jest tociężka i żmudna oraz brudna praca. W czasie wakacji mam zamiar podreperować swoje finanse, tzn. będę chodzić do lasu, zbierać jagody i sprzedawać. W lipcu planujemy również zorganizować ognisko klasowe, takie prywatne bez wychowawczyni, a w sierpniu pojadę do koleżanki pod namiot. Mieszka ona nad zalewem w dużej wiosce, będziemy spać w namiotach i kąpać się w tym w jeziorze. Nie ma mowy o jakiś zagranicznych wojażach i obozach szkoleniowych. Na takie formy wypoczynku stać bogatych, ludzie ze wsi raczej daleko nie wyjeżdżają. Jest jeszcze taka opcja,że rodzice zrobią wymianę i raz my będziemy gościć krewnych, z kolei potem my pojedziemy do nich. Będziemy się wzajemnie odwiedzać i chodzić na masowe imprezy: festyny, dni miejscowości itp.
