napiszcie list miłosny dla kondrata

napiszcie list miłosny dla kondrata
Odpowiedź

Ukochany! Powzięłam decyzję o wystosowaniu tegoż listu do Twej przecudnej osoby, bo takeś w mą pamięć wszedł, iże zapomnieć Twego widoku nie podobna. Królewiczu moy najdroższy, serce moje boleści przenikają, jak tylko umył mój nawiedzi myśl o innej jakiejś damie ze śniadym licem, co mogłaby serce Twoye w swe sidła pochwycić. Raju moy upragniony, jeśli znajdziesz dla mej osoby choć kącik najmniejszy w swoim sercu, powiadomże mię o tym, gdyż tą niepewność zdrowiem kiedy przypłacę. Już przypadłości mych nie zliczę, jakiem przeszła od momentu poznania Ciebie. Nic żem sobie z nich jednak nie robiła, gdyż w majakach gorączki jedynie Ciebie - me szczęście, widziałam, a dusza ma aż rymy układała z miłości do Ciebie. Może być, iżem nazbyt śmiała w swych wyznaniach, lecz zawładnąłeś mym umysłem, duszą i ciałem mym w zupełności. O niczym innym rozmyślać niezdolnam, jak tylko o Twym szlicznym obliczu. Ileż to już nocy nawiedziło mnie bezsennych z Twojej przyczyny. Lecz świadoma jestem, że tylko przy Tobie Najdroższy uspokojenia zaznać mogę. Jeślim tym pismem zuchwałem, niechęć jakąś w Tobie wzbudziła, o wybaczenie usilnie proszę, lecz musisz wiedzieć, iż nic mnie od napisania jego już odwieść nie mogło. Prawie jużem szalona z tej miłości do Ciebie moy Kochany. Nie miejże mi tego za złe, bo me wnętrze ostrze zimne przeszyje. Dajże mi jaką nadzieję na wypełnienie się mych pragnień. Nie pozostań obojętny, bo tym sposobem największą boleść mi zadasz. Dla Ciebie gotowam oddać wszystko, bez Ciebie i tak nic nie może być dla mnie uciechą. Tyś mym Najdroższym Klejnotem i z Tobą pragnę wieść swój żywot. O gdybyś tylko zajrzeć mógł w me serce, ujrzał byś bezgraniczne i najszczersze uczucie żywione tylko do Twej osoby. Bez Twego widoku słońce zaprzestaje nawet dla mnie świecić na nieboskłonie, a czarne myśli chwytają w swe macki każdą iskrę nadziei na szczęście. Nie dręczże już dłużej mego i tak już umęczonego serca, które Cię kocha jak nikogo wcześniej. Czekam Twej odpowiedzi w niepokoju i gorąco proszę o jakikolwiek znak Twój, po którem odgadnę czy serce Twe jest memu przychylne.

Pszczyna 15.10.2016r. Kochany Konradzie! Jedynym powodem napisania tego listu przeze mnie jesteś Ty. Pragnę podziękować Ci za to, że dobrze wiedziałeś, co może mnie ucieszyć, za to, że umiałeś zakochać się jak ja. Dziękuję za radość, którą potrafiłeś we mnie obudzić… Dziękuję.  Długo nie mogłam zebrać odwagi, aby do Ciebie napisać. Mój umysł przepełnia wiele trosk. Boję się, że zapomniałeś o mnie, chociaż zawsze powtarzałeś, że to się nigdy nie stanie. Chciałam abyś wiedział, że ja o Tobie nadal pamiętam i nie mogę zapomnieć… Zająłeś w moim sercu specjalne miejsce. Teraz już na pewno wiem, że Cię kocham. Pragnę poczuć Twój wzrok. Ten łagodny wzrok, którym zawsze na mnie patrzyłeś. Pragnę usłyszeć Twój głos, ten melodyjny głos, którym zawsze tak czule do mnie mówiłeś. Choć tyle chciałabym Ci wyznać, to brak mi słów. Słowa są nic nie warte… Teraz, z daleka kocham Cię – tak jak nikt... Te słowa znaczą mniej niż wszystko to co czuję sercem… Dzisiaj jak każdej nocy obudziłam się myśląc o Tobie. Nie mogę zatrzymać łez płynących po mej twarzy, każda z nich wyraża moją pustkę. Pustkę, którą czuję bez Ciebie. Dzisiaj kiedy w moim oknie błyszczy słońce, a serce robi się smutne podziwiając miasto, w głowie ciągle mam tylko jedną myśl: Dlaczego odszedłeś? Teraz umieram z miłości, bo Ciebie tutaj nie ma i nie mogę mieć nadziei, że wrócisz. Dla Twojej miłości miałam wszystko... Ale pozostało serce, które umiera by poczuć miłość. Jak wyjaśnić Ci to co czuję? Kocham Cię, dlatego Twój ból jest moim bólem. Twój każdy najmniejszy uśmiech jest pieszczotą. Chciałam Cię zatrzymać, chciałam mieć Cię przy sobie, chciałam żeby wszystko co złe odeszło. Chciałam Cię znać, jak nikt nigdy dotąd… Niech inna miłość nie przychodzi, niech nie puka do drzwi mego serca, one są zamknięte na stalową kłódkę do której tylko Ty masz klucz. Być może teraz swoją miłością obdarowywujesz inną, ale wiedz, że nikt nie może kochać tak jak ja. Miłość boli jeśli nie jest tym czym wydaje się być… Teraz szukam duszy, która mi pomoże.. Pomoże mi zapomnieć o Tobie. Nie mogę sobie wyobrazić choćby jednego dnia bez możliwości spotkania Ciebie. Za każdym razem, kiedy nie ma Cię obok mnie, dni robią się dłuższe, a noce cięższe. Żyję wspomnieniem kiedy Ty mówiłeś, że mnie kochasz. Czasami wydaje mi się, że to nie miłość, lecz obsesja… Kochanie, to tak bardzo boli… Zły los odebrał nam to co dał, ofiarowując w zamian samotność. Utrata Ciebie była dla mnie torturą.  Na koniec, muszę Ci powiedzieć, że teraz już wiem, że żyjesz tylko we mnie… Nie będę się oszukiwać, wiem, że to koniec, że nigdy Cię nie zapomnę, ale co mogę zrobić? Muszę być silna i walczyć. Teraz… zajmę się życiem bez Ciebie, aby być szczęśliwą… Zawsze kochająca TWOJE IMIĘ.

Dodaj swoją odpowiedź