Dawno, dawno temu w mieście bez nazwy żyła mała dziewczynka Dominika. Miała 9 lat i od dawna mieszkała w rodzinie zastępczej, gdyż jej rodzice zgineli w pożarze. Pewnego, pochmurnego dnia dziewczynka wyszła na spacerek. Była ubrana w czerwony płaszczyk z zieloną żabką, pomarańczowe kozaki i malutki kapelusz. Weszła do poblisiego lasu i tam spostrzegła małego zajączka. Pobiegła za nim prędko. Nagle znikną jej z oczu. Biedulka rozejrzała się dookoła i szybko wywnioskowała, że się zgubiła. CHodziła po lesie zmarznięta i blada, aż w końcu w nocy spostrzegła światła dobiegające z dróżki. Pobiegła tam prędko lecz po chwili zatrzymała się przerażona. Schowała się za drzewem i spoglądając zza niego zobaczyła dwa potwory. Były one wysokie, miały ponad trzy metry, głowy jak kabaczek, grube, potęrzne cielsko, szpiczasty, długi nos, skośne oczy i wielkie pazury. Dominice zaparło dech w piersiach. Próbowała uciekać, ale stwory ją zobaczyły i powolij zaczeły się do niej zblirzać. Zblirzały się tak i zblirzały, a ona odsówała się i odsówała, aż nagle jeden ze stworów rzucił się na nią i zawioązał. Przywiązał do kotła i grilował na grilu. Dziewczynka krzyczała ile sił w płucach, ale nikt jej nie słyszał. Wreszcie przekroiły ją na pół i zjadły. Następnie rószyły w kierunku wyjścia z lasku. Potwory zjadły całe miasto bez nazwy i od tąd nazywa się to MIASTO DUCHÓW.
Napisz opowiadanie z dreszczykiem staraj sie zbudowac nastroj grozy i tajemnicy
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź