Parodia Kopciuszka pt."Bo przyjacielom się ufo".

W rolach głównych występują:
- Żaneta
- Bill
W pozostałych rolach:
- Cameron
- Paris
- UFO

Bo przyjaciołom się UFO

Żaneta była czternastoletnią „Barbie”. Jej tata (Przemysław) od kilku lat przebywa w USA, w interesach. Mama Żaneci rozwiodła się z tatą i aktualnie mieszka w Rzymie. Postanowiła się nawrócić. Nowa żona Przemysława – Maria – opiekuje się Żanulką i swoimi córami z pierwszego małżeństwa: Cameron i Paris. Wszystkie trzy znęcają się psychicznie nad Żanetką, np. zmuszają ją do pisania zadań. Żaneta nie potrafi się sprzeciwić, ponieważ macocha nie kupowałyby jej nowych ciuchów i w ogóle.
14 V każda z córek dostała sms-a o treści: „18 maj g. 20.00 u mnie w domu. Jest impra. Bill”. Wszystkie były bardzo podekscytowane, że szkolny Casanova zaprosił je na jedną ze swoich słynnych imprez. Szczęście Żanety trwało do czasu. Cameron i Paris wzięły, Żanecie jej najlepsze ciuchy, a kazały pisać zadanie z polaka.
O 21.00 w dniu imprezy wyszła z domu i poszła na trawę, żeby trysnąć łzami. Nagle po około 13 szlochach, 3 metry przed nią wylądowało UFO. Dziewczyna otworzyła szeroko usta ze zdziwienia. Przybysze z innej planety nie mogąc znieść żałosnego „ryczenia” Żanetki, postanowili dać jej ubrania ukradzione poprzedniego dnia z centrum handlowego. Mieli jednak jeden warunek:
- Musisz zwrócić nam je przed 22.00, inaczej znikniesz razem z nami i ubraniami.
- Kopciuszek miał czas to 24.00! To niesprawiedliwe! – Żanecie pojawiły się już świeczki w oczach.
- Ale Kopciuszek był pełnoletni.
Nie protestując, Żaneta szybko przebrała się i popędziła na balangę. Bill przetańczył z nią całą imprezę. Gdy miał ją już poprosić do następnego tańca uświadomiła sobie, że jest 21.45. Nie mówiąc nawet symbolicznego „Zadzwonię.” wybiegła jak tylko najszybciej się dało. Zdążyła oddać ciuchy „innym” i pobiegła do domu.
„Żeby tylko wrócić przed Cameron Paris.” – Myślała. Miała szczęście, dziewczyny wróciły kilka minut po niej. Rano, gdy ktoś zadzwonił o 7.00 do drzwi, nawet nie miała zamiaru wstawać, ponieważ była sobota. Niestety musiała wstać, bo to był ktoś do niej. W salonie czekał na nią… Bill!
- A… Co..Ttt.Yyy Tutaj robisz? – Te słowa przyszły z wielką trudnością.
- Znalazłem Twój telefon u mnie w domu. Zadzwoniłem pod przypadkowy numer i zapytałem, do kogo należy ten kom. Gdy się dowiedziałem - a kosztowało mnie to 2,50 – zaraz pszyszłem do Ciebie. To Ty jesteś tą dziewczyną. Chcę z tobą chodzić. Zabujałem się w tobie.
Żaneta pomyślała, że on w rzeczywistości jest strasznie żałosny, ale przecież to wcale nie jest najważniejsze… Najważniejsze jest to, że teraz będzie dziewczyną najprzystojniejszego chłopaka w szkole.

Dodaj swoją odpowiedź