"Pan Tadeusz" - analiza.
Pan Tadeusz (Adam Mickiewicz)
Dzieło było pisane od 1832 roku, z pewnymi przerwami, przez 15 miesięcy, drukiem utwór ukazał się w Paryżu w 1834 roku. Według pierwotnego zamiaru miała to być idylla w typie "Hermana i Doroty" Goethego, ale w toku pracy utwór rozrósł się w epicką epopeję z życia szlachty, w XII księgach.
Geneza utworu:
Geneza utworu została wyjaśniona przez samego poetę w "Epilogu". Praca nad utworem była dla poety ucieczką od intryg i waśni polskiej emigracji w Paryżu. I emigranci właśnie są adresatami tego utworu. Mickiewicz roztacza przed nimi obrazy rodzinnej tradycji szlacheckiej, obecne w pamięci, choć w tym czasie już minione. Poeta odwołuje się do wspólnoty wspomnień rodaków, która może przyczynić się do pogodzenia skłóconej emigracji. Dźwięczą tu jeszcze
słowa szczerego żalu poety, że nie wziął udziału w powstaniu:
"Biada nam zbiegi, żeśmy w czas morowy
Lękliwe nieśli za granicę głowy".
Najlepszym schronieniem od swarów i emigracyjnych kłótni był dla poety kraj lat dziecinnych. Poeta wyjaśnia również dlaczego nie podjął się pisania o dziejach najnowszych, najbardziej tragicznych:
"Ale o krwi tej, co się świeżo lała
O łzach, którymi płynie Polska cała, (...)
O nich pomyśleć - nie mieliśmy duszy! (...)
O, Matko Polsko! Ty tak świeżo w grobie
Złożona - nie ma sił mówić o tobie".
W końcowym fragmencie "Epilogu" poeta pisze o swych marzeniach, aby jego utwory trafiły do każdego polskiego domu, a będzie to dla poety droższa nagroda niż laur z Kapitolu ("...żeby te księgi zabłądziły pod strzechy...").
Bodźcem do napisania "Pana Tadeusza" była też dręcząca poetę tęsknota do rodzinnej Litwy, którą opuścił w 1824 roku. Najpełniejszym i najbardziej wzruszającym wyrazem tej tęsknoty jest "Inwokacja" rozpoczynająca się od słów, znanych zapewne każdemu Polakowi:
"Litwo! Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie,
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie".
Poeta prosi Pannę Świętą z Częstochowy i Ostrej Bramy:
"Tymczasem przenoś duszę moją utęsknioną
Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,
Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych
Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,
Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;
Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała,
Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała".
Treść utworu:
Fabuła utworu jest wielowątkowa, na plan pierwszy wysuwają się tragiczne dzieje emisariusza Jacka Soplicy, kryjącego się pod kapturem księdza Robaka. Ściśle z nim powiązany jest awanturniczy wątek sporu o zamek, zakończony najazdem, oraz perypetie miłosne Tadeusza i Zosi.
Akcja utworu rozgrywa się na Litwie w fikcyjnej wsi Soplicowo w roku 1811 i 1812, kiedy to cała Polska czekała na wkroczenie wojsk Napoleona. Zagadnienie walki narodowowyzwoleńczej skupione jest wokół postaci Napoleona. Mickiewicz wiedział już, że Napoleon nie spełnił żadnych oczekiwań Polaków, a mimo to nie próbuje obalić jego mitu w społeczeństwie polskim. Jedynie Maciek Dobrzyński, który "zawsze tam szedł, gdzie ojczyzny dobro upatrywał" jest krytycznie
ustosunkowany do francuskiego wodza.
Jacek Soplica - nowy typ bohatera romantycznego
Główną postacią utworu jest Jacek Soplica, który całe swe życie poświęcił walce o wolność ojczyzny. W młodości był ulubieńcem okolicznej szlachty, typowym warchołem i zabijaką. Bywał nawet zapraszany przez miejscowego magnata Stolnika Horeszkę. Jacek był potrzebny Horeszce, ponieważ mógł dowolnie manipulować na sejmikach głosami okolicznej szlachty. Stolnik Horeszko miał córkę Ewę, młodzi szybko pokochali się. Dumny magnat nie zgodził się oddać ręki córki ubogiemu szlachcicowi - wolał unieszczęśliwić oboje. Ewa została wkrótce
wydana za bogatego kasztelana, z którym pojechała na zesłanie, pozostawiając w kraju pod opieką Telimeny córkę Zosię. Jacek zaś ożenił się z "pierwszą napotkaną po drodze kobietą", która urodziła mu syna Tadeusza i w niedługim czasie zmarła. Urażona ambicja Jacka Soplicy doprowadziła go do krwawej zemsty. Często błąkał się w pobliżu zamku Horeszków, nie mogąc pogodzić się ze stratą ukochanej. Pewnego razu był więc mimowolnym świadkiem triumfalnego
odpierania przez Horeszkę ataku Moskali na zamek. Emocje spowodowane wyrządzoną przez Horeszkę krzywdą zwyciężyły. Jacek wymierzył z pistoletu, a oddany strzał, niestety, okazał się celny. To wydarzenie spowodowało przełom w życiu Jacka Soplicy, tym bardziej że niesłusznie wzięto go za stronnika Moskali. Jacek wyjechał, udał się do Legionów, był kilkakrotnie ranny, aż
wreszcie w przebraniu księdza Robaka powrócił na Litwę ze specjalną misją - miał organizować powstanie na Litwie, którego wybuch był naznaczony na moment wkroczenia wojsk napoleońskich. Jacek z narażeniem życia wędrował od dworu do dworu, w karczmach wiejskich agitował też chłopów do powstania. Nawet własnemu synowi nie wyjawił kim jest, chociaż niejednokrotnie bardzo tego pragnął.
Jacek Soplica jest wzorem prawdziwego patrioty, który wszystko poświęcił w służbie ojczyźnie, podobnie jak Konrad Wallenrod czy Konrad z <b>"Dziadów"</b>. Mimo to zwykło się mówić o Soplicy, że jest przykładem nowego typu bohatera w literaturze polskiej. Ta nowość polegała przede wszystkim na tym, że Jacek Soplica nie działał już samotnie, tak jak jego wielcy poprzednicy,
lecz poparcia dla swej idei niepodległościowej szukał wśród szerokich mas szlacheckich oraz wśród ludu. Ta przemiana polskiego bohatera romantycznego, obserwowana na przykładzie Soplicy, znamienna jest dla całego pokolenia polskich rewolucjonistów, którzy po klęsce powstania listopadowego zrozumieli, jak wielkim błędem była idea samotnej walki szlachty, która
nie zdecydowała się szukać poparcia i pomocy wśród polskiego ludu.
Soplica ma także wiele cech charakterystycznych dla bohatera romantycznego, a więc przeżywa nieszczęśliwą miłość, jest pełen wewnętrznego rozdarcia, przeżywa konflikty, a przede wszystkim jest postacią dynamiczną, jego charakter kształtuje się w trakcie trwania akcji utworu. Mickiewicz świadomie podkreśla, jak wielkie znaczenie w życiu człowieka odgrywa służba ojczyźnie. Żarliwy patriotyzm i poświęcanie się dla ojczyzny powoduje, że przebaczamy Jackowi
Soplicy wszystkie grzechy jego młodości, stawiamy go w rzędzie tych bohaterów literackich, którzy stanowią dla nas wzory osobowe.
Ostatecznie Jacek Soplica nie osiąga zamierzonego celu. Plany jego krzyżuje dawny sługa Horeszki Gerwazy, który poprzysiągł zemstę na wszystkich Soplicach. Organizuje on przy pomocy mieszkańców zaścianka - Dobrzyńskich - zajazd na Soplicowo. W momencie, kiedy interweniuje wojsko carskie, zwaśnione strony natychmiast się godzą w obliczu wspólnego wroga i zwracają przeciwko Moskalom. To zostaje poczytane za bunt, uczestnicy walki muszą uciekać za granicę, aby powrócić z wojskami Napoleona. Sam Jacek Soplica zostaje ciężko ranny
i umiera, uzyskawszy przedtem przebaczenie Gerwazego. Wątek sporu o zamek między
Soplicami a przedstawicielem rodu Horeszków, Hrabią, został rozwiązany w sposób tradycyjny - zwaśnione rody godzą się dzięki małżeństwu Zosi (córki Ewy Horeszkówny) z Tadeuszem (synem Jacka Soplicy). Epopeja kończy się postępowym akcentem (chociaż nierzeczywistym). Tadeusz po odziedziczeniu majątku przeprowadza w swoich dobrach uwłaszczenie chłopów.
Realizm "Pana Tadeusza"
"Pan Tadeusz" jest realistycznym obrazem ówczesnej Polski szlacheckiej. Szlachta polska nie była klasą jednolitą, toteż spotykamy w utworze przedstawicieli arystokracji, dumnego i zarozumiałego Stolnika Horeszkę, któremu - jak twierdzą biografowie poety - nadał Mickiewicz cechy hrabiego Ankwicza, poznanego w Rzymie, który niechętnie patrzył na młodego poetę zabiegającego o rękę jego córki. Na przykładzie rodu Horeszków Mickiewicz przedstawia
zachodzący w tym czasie proces ubożenia magnatów. Majątek Horeszków został
skonfiskowany, ponieważ Horeszko jest uczestnikiem konfederacji barskiej.
Do bogatej szlachty można zaliczyć Podkomorzego, który cieszy się pewnym poważaniem wśród szlachty, jest dumny ze swego stanowiska, które w istocie jest mało znaczące.
Natomiast Soplicowie należą do szlachty średniozamożnej. Jacek Soplica staje się wzorem obywatela i patrioty, ale także jego brat - Sędzia oczekuje na przyjście Napoleona, a swego bratanka stara się wychować w duchu patriotyzmu. Podkreślić należy również jego humanitarny stosunek do służby, troskę o gospodarstwo.
Typowym rezydentem, zubożałym szlachcicem jest Wojski, urodzony myśliwy, organizator polowań, słynny ze swej gry na rogu. Pełni on w Soplicowie rolę marszałka dworu.
Natomiast Woźny Protazy - Baltazar Brzechalski i Klucznik - Gerwazy Rębajło pełnią rolę zwykłych służących, chociaż mogą udowodnić swe szlacheckie pochodzenie. Są oddani i wierni swym panom, a doskonałym przykładem tego jest Gerwazy, który po zabójstwie swojego pana poprzysiągł zemstę wszystkim Soplicom, przebaczając Jackowi dopiero przed jego śmiercią.
Zupełnie odrębną grupę stanowi szlachta zaściankowa, osiadła w Dobrzynie. O Dobrzyńskich dowiadujemy się, że przybyli z centralnej Polski na Litwę, dawniej byli rodem dość licznym i możnym, ale zubożeli. Oprócz posiadania herbów rodowych niczym właściwie nie różnili się od chłopów, sami musieli pracować na swych małych zagonach. Na czele zaścianka stał Maciej Dobrzyński, starzec po siedemdziesiątce, cieszący się wielkim poważaniem wśród swoich. Tę
szlachtę zaściankową poeta ukazał w jasnym świetle. To właśnie Maciej Dobrzyński obok Jacka Soplicy jest przykładem wielkiego patrioty, który "tam szedł, gdzie Ojczyzny dobro upatrywał". Maciek Dobrzyński jest także nosicielem wielu innych dodatnich cech. Jest odważny i szlachetny, cechuje go wielka mądrość życiowa. Swej odwagi dowiódł walcząc w powstaniu kościuszkowskim, wracając na pole bitwy, będące pod ciągłym ostrzałem Moskali, aby zabrać stamtąd pozostawionego przez innych ciężko rannego szlachcica. Należnej mu nagrody nie
przyjął jednak, mimo że był ubogi. Cieszył się poważaniem, ponieważ znał się doskonale na gospodarstwie, jego rady były zawsze mądre i dobre, ale nie zabiegał o tę popularność, wręcz odwrotnie. Tak więc, zdaniem autora, to właśnie te szlacheckie zaścianki były ostoją patriotyzmu i polskości. Zaściankowa szlachta podtrzymywała świadomość narodową, przywiązana do swych
herbów rodowych, które niezależnie od stanu majątkowego pozwalały jej przynależeć do wielkiej społeczności szlacheckiej.
Adam Mickiewicz z niezwykłym sentymentem opisywał szlachtę polską, z której sam się wywodził, tworząc niemal sielankowy obraz życia dworskiego. Ta sielankowa atmosfera różni "Pana Tadeusza" od innych utworów poety, czyni go jakby bardziej sentymentalnym . Mimo sentymentu poeta potrafi zdobyć się na obiektywizm, ukazując zarówno zalety, jak i wady szlachty. Dominującą cechą polskiej szlachty jest patriotyzm i przywiązanie do tradycji. Działalność księdza Robaka pada na podatny grunt, szlachta nienawidzi Moskali i jest gotowa z nimi walczyć. Przywiązanie do tradycji uzewnętrznia się w przestrzeganiu staropolskich
zwyczajów i gościnności, którym żaden szlachcic nie umiałby uchybić.
Jednocześnie poeta dostrzega wady tego środowiska i pisze o nich najczęściej z dyskretnym humorem. Główną wadą szlachty jest pieniactwo, skłonność do awantur, burd, bijatyk i procesów. Takim pieniaczem był nawet w młodości Jacek Soplica - doskonałą ilustrację tej cechy stanowi spór Asesora z Rejentem czy Doweyki z Domeyką, a przede wszystkim ciągnący się od wielu lat spór o zamek, w którym żadna ze stron nie chce ustąpić. Szlachta nie jest też dostatecznie
wykształcona, o czym świadczą wykład Wojskiego o astronomii czy też niezrozumienie przez Sędziego mowy Hrabiego o gotyckiej architekturze zamku.
Oprócz tych cech wspólnych, charakterystycznych dla całego środowiska szlacheckiego, zadbał autor także o indywidualizację postaci, która wyrażała się w charakterystycznym stroju, specyficznej mimice i ruchach, określonej pozie, a nawet w posługiwaniu się językiem, całkowicie odmiennym w ustach Rejenta, Protazego i Podkomorzego.
Ten realistyczny obraz szlachty byłby niepełny, gdyby poeta nie zauważył szerzącego się wśród szlachty kosmopolityzmu. Bezkrytyczne zapatrzenie się w cudze wzory, lekceważenie cech narodowych, były wadami społecznymi, które wytykał już Ignacy Krasicki "Satyrach". W "Panu Tadeuszu" takimi kosmopolitami są Hrabia i Telimena. Śmieszna jest skłonność Hrabiego do przeżywania romantycznych przygód. Niestety, nie docenia też piękna ojczystej przyrody,
z zachwytem wspomina lazurowy błękit włoskiego nieba.
Podobny typ reprezentuje Telimena, która mimo romantycznej pozy, śmieszy czytelnika swymi zabiegami i staraniami o męża. Wiąże swe nadzieje z o wiele młodszym od siebie Tadeuszem, potem obiektem jej uczuć zostaje Hrabia, zamieniony z konieczności na Rejenta, który może zostać jej mężem, jeśli będzie się ubierał według francuskiej mody. Telimena z dumą wspomina swój pobyt w Petersburgu, chlubi się swymi znajomościami z urzędnikami carskimi.
Ten obraz życia i obyczajów szlacheckich, nakreślony przez autora z takim upodobaniem, pozwolił mu rzeczywiście uciec od "za późnych żalów, potępieńczych swarów" do "kraju lat dziecinnych", który "zawsze zostanie święty i czysty, jak pierwsze kochanie".
Wartości artystyczne "Pana Tadeusza"
"Pan Tadeusz" zyskał sobie miano epopei (= epos) narodowej, ponieważ podobnie jak wielkie epopeje starożytności, dawał szeroki obraz życia społeczeństwa, a losy bohaterów jednostkowych ukazywał na tle ważnych wydarzeń historycznych, w przełomowym dla narodu momencie dziejowym. Podobnie jak starożytne eposy, utwór rozpoczyna się od inwokacji, z tą różnicą, że poeta nie prosi muz o natchnienie, lecz źródłem natchnienia dla niego mają być wspomnienia o dalekiej, tak bardzo umiłowanej ojczyźnie.
Ponieważ romantycy programowo burzyli wszelkie reguły i prawidła w poetyce, świadomie nie przestrzegali czystości rodzajów literackich, tak więc epicki charakter dzieła został naruszony przez liczne fragmenty liryczne, w których dochodzą do głosu uczucia samego narratora.
"Pan Tadeusz" nie jest też utworem "czystym" gatunkowo, ponieważ łączy w sobie elementy epopei, poematu epickiego, powieści i sielanki. To typowe dla romantyzmu pomieszanie rodzajów i gatunków literackich oraz koncepcja głównego bohatera Jacka Soplicy pozwala nazwać "Pana Tadeusza" utworem synkretycznym.
Zgodnie z duchem czasu były też próby połączenia słowa poetyckiego i muzyki. Wyrazem tych tendencji są między innymi dwa koncerty opisane w utworze. Pierwszy z nich to koncert Wojskiego - gra na rogu obwieszczająca zakończenie polowania. Wojski był niedoścignionym mistrzem w tej umiejętności, podobnie jak i w organizowaniu całego polowania. Umiał wydobywać z rogu takie dźwięki, które ilustrowały cały przebieg polowania - dźwięczne, rześkie dźwięki to
odgłosy pobudki, potem dało się słyszeć szczekanie psów, wreszcie strzały. Wówczas dźwięki stają się coraz bardziej głośne, naśladujące wycie wilków, ryk niedźwiedzi i żubrów.
Podobnie mistrzem, tyle że w grze na cymbałach, był karczmarz Jankiel, ukazany w utworze jako patriota, który wita legionistów Dąbrowskiego z takim samym wzruszeniem, jak wszyscy Polacy. Jankiel zdecydował się zagrać na usilne prośby Zosi, a w swej grze zawarł całe ówczesne dzieje narodu, zarówno chwile piękne i wzniosłe, jak i te tragiczne. Słuchacze bezbłędnie odgadywali intencje grajka, sami przecież tworzyli tę historię. Pierwsze mocne i triumfalne dźwięki, radosne i skoczne, był to szczęśliwy dla narodu okres, kiedy król, sejm
i cały naród podejmowali próby ratowania Rzeczypospolitej, uwieńczone Konstytucją 3-maja. Złowieszcze, fałszywe akordy, uporczywe trącanie zdradzieckiej struny przez Jankiela zostało wkrótce odczytane przez Klucznika, który zawołał: "Znam, znam głos ten! to jest Targowica". Odgłosy szturmu, wystrzały, naśladowanie jęków rannych i płaczu matek, to były dźwięki
ilustrujące powstanie kościuszkowskie i rzeź Pragi. Dźwięki piosenki o żołnierzu tułaczu,
od razu zostały skojarzone z emigracją po powstaniu kościuszkowskim i tworzeniem się legionów oraz ich przybyciem na ziemie polskie. Dźwięki pieśni legionów "Jeszcze Polska nie zginęła" całkowicie potwierdziły te domysły słuchaczy. Koncepcja całego koncertu Jankiela została oparta na trzech wszystkim znanych utworach. Są to: "Polonez 3 Maja", pieśń "Idzie żołnierz borem, lasem" i "Mazurek Dąbrowskiego".
Droga Jacka Soplicy do świadomego patriotyzmu.
1. Przyjaźń ze stolnikiem; wiara Soplicy w szczerość uczuć magnata.
2. Odwzajemniona miłość do Ewy, wykpiona przez Horeszkę.
3. Załamanie się Jacka, jego upadek moralny, nędza.
4. Próba przezwyciężenia miłości do Ewy, rozpacz z powodu jej utraty, nienawiść do Stolnika.
5. Pijaństwo i społeczna pogarda.
6. Zabójstwo Stolnika dokonane w chwili wielkiego wzburzenia.
7. Przeżycia Jacka z powodu popełnienia zbrodni i uznanie go zdrajcą.
8. Odrodzenie się w pokucie zakonnej i czynie patriotycznym.
Odsunięcie się od Targowicy
Zastąpienie pychy pokorą zakonnika
Udział w walkach na różnych frontach w imię hasła Za naszą i waszą wolność
Czyny patriotyczne, cierpienia i rany
Działalność polityczna na Litwie
Próby wynagrodzenia krzywd potomkom rodu Horeszków: opieka nad Zosią, dwukrotne uratowanie życia Hrabiemu i Gerwazemu
Kierowanie obywatelskim wychowaniem syna
Spowiedź jako ostatni akt pokory
Przemiana Jacka Soplicy dokonała się pod wpływem przeżyć, jakie na niego spadły. Soplica odkupił swe winy wierną i ofiarną służbą dla ojczyzny, której poświęcił nawet życie. Przerodził się z awanturnika i pysznego hulaki w gorącego patriotę pragnącego ponad wszystko wolności kraju.
Tradycje w „panu Tadeuszu”
Tradycje pozytywne, kultywowane przez szlachtę, to odwaga i staropolska gościnność. Wiele dowodów gościnności daje Sędzia, który przestrzega też dawnych obyczajów - np. podczas uczty każdy zajmuje wyznaczone miejsce ("z wieku i urzędu"), wszyscy są dla siebie niesłychanie grzeczni i uprzejmi. Zgodnie z dawnymi obyczajami odbywają się polowania, grzybobrania, spotkania towarzyskie i coś na kształt dawnych sejmików szlacheckich (narada u Dobrzyńskich jest rodzajem sejmiku). Bardzo przywiązany jest do wszelkich przejawów tradycji Wojski, a także Sędzia (przykładem czego jest jego nauka o grzeczności).
Szlachta ubrana w staropolskie kontusze, niesłychanie do nich przywiązana, z ironią patrzy na kosmopolityczną parę, zapatrzoną we wszystko, co zagraniczne - na Telimenę i Hrabiego.
Budowa „pana Tadeusza”
"Pan Tadeusz" jest utworem bardzo obszernym, jednocześnie także wielowątkowym. Obok siebie występują tu wątki sporu o zamek, miłosny, dramatyczny wątek polityczny oraz poboczny humorystyczny w postaci sporu o charty. Obok nich występuje także wiele wątków, nie stanowiących głównej osi wydarzeń, a jedynie ją uzupełniających. Wymienić można tu np. koncert Jankiela.
W eposie bohater jest zwykle zbiorowy. Tak jest także i w "Panu Tadeuszu". Tu bohaterem jest szlachta polska - zróżnicowana wewnętrznie, czasem idealizowana - stąd też utwór ten nazywany jest często epopeją szlachecką. Na czoło autor wysunął postaci o dużych wartościach moralnych, ale przeciętne (co sugerować może mówienie o całym narodzie).
Narrator jest tu w przeważającej części trzecioosobowy, wszechwiedzący, zdystansowany. Przedstawia on odbiorcy wydarzenia i osoby, swe uczucia wyraża jedynie w inwokacji. Jest także twórcą opisów. Jednak w toku narracji "Pana Tadeusza" zauważamy obecność jeszcze jednego narratora - głosu wyrażającego poglądy lub opinie ogółu, nie wiedzącego wszystkiego z całkowitą pewnością i często sięgającego do zwrotu "mówiono" lub "podobno" (jak np. w przypadku opowieści o księdzu Robaku).
Bezpośrednim niemalże odwołaniem do tradycji eposu jest obecność w utworze rozbudowanych porównań homeryckich (w opisach przyrody, drzew, burzy czy sadu, np. w "Chmurach"). Charakterystyczne dla eposu są także: podniosły język i styl oraz stylizowane opisy scen batalistycznych.
Epos bardzo dbały był o opis szczegółu. "Pan Tadeusz" nie jest tu żadnym wyjątkiem. Autor z ogromną pieczołowitością i fotograficzną wiernością odtwarza przedmioty czy zjawiska. Tak jest np. z opisem serwisu rodowego, stroju zaręczynowego Zosi czy rodzajów grzybów.
Ważna jest także obecność retardacji - partii utworu, które opóźniają niejako akcję, spowalniają ją. Przykuwając uwagę czytelnika, mobilizują go, zwiększają jego ciekawość. W "Panu Tadeuszu" taką rolę pełnią niezwykle liczne opisy, np. piękna litewskiej przyrody.
Przyroda w „panu Tdeuszu”
W "Panu Tadeuszu" mieszają się z sobą realizm i baśniowość. Szczególnie widoczne jest to w opisach przyrody. Nadniemeńska przyroda jest opisywana przez poetę z miłością, bo jest to przyroda ojczystej ziemi. Poeta mówi o wytworach przyrody jak o żywych istotach - używając licznych personifikacji. Zachodzące słońce "spuszcza głowę" i usypia "westchnąwszy głęboko". Nastrój panujący w naturze wpływa na stan psychiczny i nastrój ludzi. Sennemu nastrojowi chmurnego dnia odpowiada senność soplicowskich gości (księga VI), ogród warzywny jest tak świeży i uroczy jak młodziutka ogrodniczka - Zosia. Promień wschodzącego słońca okala aureolą zmarłego Jacka Soplicę, uwydatniając wielkość i cierpienie tego człowieka (księga X).
Niezwykłe wrażenie na czytelniku wywierają także przepiękne opisy przyrody, które są dowodem miłości poety do ojczystej, nadniemeńskiej ziemi. Plastykę, niezwykłą malowniczość opisów osiąga Mickiewicz poprzez zastosowanie różnorodnych środków artystycznych. Opisy wschodu czy też zachodu słońca, chmur, burzy, stanowią arcydzieło poezji opisowej.
Takim opisem wschodu słońca rozpoczyna się księga szósta. Ranek był mglisty i wilgotny. Poeta stosuje personifikację, nadając cechy ludzkie zarówno słońcu, jak i rozpoczynającemu się dniu. Utwór zaś kończy się opisem zachodu słońca. Uwagę poety przykuwają obłoki płynące po niebie, oświetlone jaskrawymi promieniami zachodzącego słońca. W tych promieniach obłoki są różnokolorowe, a barwy ich ulegają ustawicznym zmianom.
Przyroda niemal zawsze traktowana jest przez poetę jako żywa istota. Wystarczy wspomnieć ową brzezinę, "która jako wieśniaczka, kiedy płacze syna, lub wdowa męża, ręce załamie, roztoczy po ramionach do ziemi strumienie warkoczy". Zachodzące zaś słońce "spuszcza głowę" i zasypia "westchnąwszy ciepłym powiewem".